Więcej

    Lato pełne koncertów i podróży

    Polski Zespół Artystyczny Pieśni i Tańca „Wilia” wrócił z ubogacającej podróży, której celem był m.in. występ na Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym. Odwiedził Budapeszt, Bratysławę i Wiedeń, a na zakończenie Koszęcin, gdzie mieści się siedziba Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny.

    Czytaj również...

    Podróż obfitowała nie tylko w zwiedzanie. Mieliśmy też warsztaty wokalne, taneczne i etnograficzne, które przeprowadzili zawodowcy z zespołu „ Śląsk” – dzieli się ciekawostkami związanymi z podróżą Renata Brasel, kierownik artystyczna i chórmistrzyni zespołu.

    Dodatkowa motywacja


    – Co roku kierownictwo „Wilii”, w ramach dodatkowej motywacji i nagrody za pracę w danym sezonie, organizuje dla członków zespołu wyjazdy na festiwale, które są połączone nie tylko z programem artystycznym, lecz także z wypoczynkiem. Mieliśmy już podobne wyjazdy do: Bułgarii, Grecji, Czarnogóry, Włoch, Hiszpanii i do wielu innych krajów. W tym roku wybraliśmy Węgry i ich stolicę Budapeszt, a udział w Międzynarodowym Festiwalu Folklorystycznym połączyliśmy ze zwiedzaniem aż trzech stolic: Budapesztu, Bratysławy i Wiednia. Podczas takich wyjazdów zespolacy mają możliwość nie tylko zwiedzić nowe miejsca, ale też lepiej poznać się nawzajem, zintegrować między grupami, bo chór i grupa taneczna na co dzień ćwiczą osobno. Tym razem wyjechała też nowa generacja tancerzy – ci, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę w aktualnym składzie zespołu. Takie wyjazdy są korzystne pod każdym względem: wychowawczym, artystycznym i wypoczynkowym – mówi Marzena Suchocka, kierowniczka reprezentacyjnej grupy tanecznej.

    „Wilia” dobrze się wykazała


    Udział w festiwalu wzięły m.in. zespoły folklorystyczne z: Bułgarii, Turcji, Słowacji, Rumunii, Izraela. Nasza młodzież miała okazję poznać i podziwiać folklor tych krajów, nie mniej piękny, ale inny niż polski.
    – Wszystkie zespoły zaprezentowały wysoki poziom artystyczny. Uważam, że „Wilia” dobrze się wykazała, polskie piosenki i tańce ludowe wywołały burzę oklasków. Wielką atrakcją było też zwiedzanie Węgier. Zwiedziliśmy Budapeszt i okolice, zakole Dunaju, muzea i wiele ciekawych miejsc – mówi Renata Brasel.

    Gościna w pałacu


    Wyjątkowym punktem programu wyprawy wiliowców była gościna w pałacu w Koszęcinie, w którym obecnie mieści się siedziba Zespołu Pieśni i Tańca „Śląsk” im. Stanisława Hadyny.
    – Tancerze i chórzyści mieli tu doskonałą okazję szlifować swoje umiejętności podczas warsztatów, które poprowadzili tacy fachowcy, jak dr Karolina Banach czy Aleksandra Żaczkova. Otrzymaliśmy od nich wiele cennych wskazówek, z pewnością każdy wyniósł coś dla siebie, co będzie doskonalił podczas prób zespołu. Mamy nadzieję, że będziemy mieli okazję skorzystać z takich warsztatów również w przyszłości, a nasza współpraca z zespołem „Śląsk” będzie nadal pomyślnie się rozwijała – zaznacza Marzena Suchocka.
    Oprócz warsztatów wokalnych i tanecznych były też warsztaty etnograficzne, podczas których m.in. o znaczeniu poszczególnych elementów stroju opowiedziała nam etnograf Ewa Kruszyna. Z kolei historię pałacu w Koszęcinie (jednego z największych w Polsce zespołów pałacowych okresu neoklasycyzmu) przedstawił oraz pokazał jego zabytkowe wnętrza dawny przyjaciel „Wilii” , były solista baletu zespołu „Śląsk” Mario Maślaniec.
    – Z okazji przypadającego w tym roku 70-lecia zespołu „Śląsk” na ręce pana Tomasza Janikowskiego, zastępcy dyrektora zespołu, wręczyliśmy upominek z gratulacjami od „Wilii” – opowiada Renata Brasel.

    Czytaj więcej: Polski artystyczny zespół pieśni i tańca „Wilia”: Marzena Suchocka: „Marzenia się spełniają!”

    Wyjazd ciekawy i emocjonujący


    – Takie wyjazdy jeszcze bardziej cementują zespół, który i tak jest zgrany. Podczas wyjazdów, oprócz tego, że jesteśmy razem, występujemy na jednej scenie, to jednak właśnie wspólne zwiedzanie najbardziej kształci nas wszystkich. Tym razem zwiedziliśmy trzy europejskie stolice i chociaż wszystkie są ciekawe i urokliwe, to jednak zespolacy przyznają, że największe wrażenie wywarł Wiedeń – dzieli się wrażeniami Agnieszka Skinder, konferansjerka i chórzystka zespołu.
    Zauważa, że za sprawą wspaniałych przewodników Polaków zwiedzanie stało się też świetną lekcją historii. – Niezapomniane wrażenia wywarły spotkania z instruktorami zespołu „Śląsk”, z panią dr Karoliną Banach i Aleksandrą Żaczkovą. Relacje między „Wilią” i „ Śląskiem” są szczególne i to dało się odczuć. Widzieliśmy, że instruktorzy zarówno tańca, jak i wokalu angażują się na sto procent, żeby nam pomóc, doradzić, żeby czegoś nas nauczyć, przekazać materiał. Byliśmy bardzo tym zafascynowani. Pani Karolina po zajęciu z chórzystami wyznała, że Wilno zajmuje w jej rodzinie miejsce szczególne, a „Litanie ostrobramskie” Stanisława Moniuszki są obiektem badań jej męża. Ogromne wrażenie wywarł też pobyt w pałacu w Koszęcinie, w którym mieszkaliśmy. Mieliśmy warunki jak w najlepszym hotelu. Było nie tylko rozrywkowo, ale też bardzo sentymentalnie. Podczas wyjazdu nasza młodzież uświadomiła, jak ważną wykonuje pracę, reprezentując polski folklor na Litwie, kontynuując tradycje naszych przodków. I te wyjazdy na tym też polegają – dodaje Agnieszka Skinder.
    Zespolacy składają ogromne podziękowania kierownictwu – paniom Renacie i Marzenie – za organizację wyjazdu. Z kolei zespół „Wilia” dziękuje sponsorom: spółce Orlen Lietuva oraz Departamentowi Mniejszości Narodowych przy Rządzie RL.
    Po koniec sierpnia „Wilia” wystąpi na koncercie z okazji 700-lecia Wilna.

    Czytaj więcej: „Wilia” — płynie od 1955 roku po dzień dzisiejszy, od wieczoru literackiego po deski teatrów


    | Fot. archiwum zespołu „WILIA”


    Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 32 (93) 12-18/08/2023

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Figurka Praskiego Dzieciątka Jezus powróciła do kościoła św. Teresy w Wilnie

    Powrót figurki był wydarzeniem długo oczekiwanym przez wspólnotę kościoła. – Jest to wyjątkowe zrządzenie opatrzności i prezent dla wspólnoty. Trzeba będzie się przyzwyczaić się do tego ołtarzyka i na nowo go omodlić – podczas uroczystości powiedział metropolita wileński arcybiskup Gintaras...

    O Adamie Mickiewiczu nad Niemnem i nad Bałtykiem

    Justyna Giedrojć: W tym roku wieszcza wspominano wyjątkowo często. O jakich wydarzeniach warto wspomnieć? Alicja Dzisiewicz: Adam Mickiewicz był wybitnym poetą i można pod różnymi kątami analizować jego twórczość, trzeba jednak pamiętać, że był też zwykłym człowiekiem i właśnie ta...

    Renata Dunajewska: „Uważam pracę za drugi dom, a zespół za drugą rodzinę”

    Justyna Giedrojć: Jak odebrała Pani nominację do tytułu „Polak Roku”? Renata Dunajewska: Po pierwsze było to dla mnie bardzo wielkim zaskoczeniem, bo nie należę do żadnej organizacji. Zastanawiałam się, jak mogę się odnaleźć wśród osób, które zostały nominowane do tytułu...

    Świąteczna atmosfera na ulicach miasta. Wilno gotowe na świętowanie Bożego Narodzenia

    — Wilno od dawna słynie z pięknych świątecznych dekoracji, jakie można podziwiać na ulicach w okresie bożonarodzeniowym. To przyciąga turystów zarówno z Litwy jak i z zagranicy — zapowiada Dovilė Aleksandravičienė, dyrektorka agencji rozwoju turystyki i biznesu Go Vilnius.  Główna...