Lato, chociaż dobiega końca, zachwyca słoneczną pogodą. A w Gdańsku do tego uwodzi jeszcze wileńskimi spotkaniami. A to wszystko dlatego, że wokół festiwalu „Wilno w Gdańsku” wciąż odbywają się rozmaite inicjatywy, głównie kulturalne, o których warto wspomnieć. Można wręcz powiedzieć, że tegoroczna kulturalna przestrzeń Gdańska, głównie z okazji 700-lecia Wilna, jest utkana wileńską tożsamością czy to poprzez zaproszonych gości, czy też poprzez tematykę organizowanych spotkań.
8 września w NOMUS – Nowym Muzeum Sztuki, oddziale Muzeum Narodowego w Gdańsku, otwarto wystawę fotografii Valentyna Odnoviuna. Wystawa będzie prezentowana aż do stycznia 2024 r. Artysta pochodzi z Ukrainy. Urodził się w 1987 r. w Charkowie, jednak od dekady mieszka i pracuje w Wilnie, należy także do Litewskiego Związku Fotografików. Jest też absolwentem wileńskiej Akademii Sztuk Pięknych.
To jego pierwsza indywidualna wystawa w Polsce, a jego prace są interesującym studium nad historią II wojny światowej i komunizmu w Europie Wschodniej. Pokazanie prac ukraińskiego artysty tworzącego na Litwie zyskuje w aktualnej sytuacji jeszcze jeden, symboliczny wymiar – wspólnego działania przeciwko przemocy i totalizmowi rosyjskiemu.
Jednocześnie 9 września odbyło się światowe prawykonanie dwóch utworów polskich kompozytorów współczesnych na carillon, z których kompozycja Marty Ptaszyńskiej „Dzwony św. Katarzyny” została zadedykowana przez Gdańsk świętującemu 700-lecie Wilnu, miastu partnerskiemu. Utwór na carillonie znajdującym się na wieży kościoła św. Katarzyny w Gdańsku wykonała Monika Kaźmierczak, piastująca funkcję miejskiej carillonistki Gdańska, a ponadto wielokrotnie występująca podczas festiwalu „Wilno w Gdańsku”.
Z kolei 14 września odbyły się wydarzenia z inicjatywy Oddziału Pomorskiego Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej. Między innymi odsłonięto przy ul. Długiej 45 tablicę pamiątkową poświęconą Janowi Borowskiemu, pierwszemu powojennemu konserwatorowi zabytków w Gdańsku, a przed II wojną związanemu z Wilnem. To symboliczne przypomnienie znaczącego wkładu wielu wybitnych specjalistów rodem z Wilna, którzy wzięli udział w odbudowywaniu zniszczonego miasta nad Motławą.
Cieszmy się, że to lato jest wyjątkowe, nie tylko poprzez ciepłe temperatury i mnóstwo słonecznych promieni, ale przede wszystkim dzięki temu, że możemy je przeżyć „po wileńsku”, także w Gdańsku. Czyż takie lato nie mogłoby trwać wiecznie?
Czytaj więcej: Wilno w Gdańsku. Wspólnota na medal!
Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 38 (110) 23-29/09/2023