Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), w minioną niedzielę, wszczęła dochodzenie w sprawie wykrycia urządzenia podsłuchowego w pomieszczeniu bezpośrednio powiązanym z głównodowodzącym Sił Zbrojnych Ukrainy, generałem Wałerijem Załużnym. Ukraińskie służby specjalne poinformowały, że podsłuch wykryto nie w gabinecie wojskowego, tylko w pomieszczeniu, który Załużny miał wykorzystać w przyszłości. Według wstępnych danych wykryte urządzenie było niewłączone. SBU także nie wykryło żadnych urządzeń do przechowywania danych oraz środków do zdalnej transmisji dźwięku.
Krytyka Orbána
Premier Węgier Viktor Orbán swoją postawą wywołuje krytykę wśród swoich unijnych kolegów. Portal Euractiv zacytował słowa ministra ds. europejskich, Martina Dvořáka, który węgierskiego polityka nazwał „koniem trojańskim”. „Dziś Orbán jest koniem trojańskim, który intensywnie i niestety coraz skuteczniej rozbija jedność i próbuje pokazać, że powinniśmy lekceważyć Ukrainę” — oświadczył czeski polityk. Jego zdaniem premier Węgier szantażuje Europę i nadużywa prawa weta.
Ostatnio na posiedzeniu Rady Europejskiej zablokował pomoc Ukrainie o wysokości 50 mld euro, chociaż nie udało mu się zablokować negocjacji akcesyjnych dla Ukrainy. W czasie głosowania premier Węgier opuścił salę. „Decyzja o przystąpieniu Ukrainy do UE pokazała, że nie ma on już żadnej siły perswazji. Wolał opuścić salę niż znosić izolację ze strony swoich kolegów” — skomentował sytuację słoweński dziennik „Delo”, który zacytowała Polska Agencja Prasowa.
W podobny sposób działania Orbána ocenił węgierski analityk Rudolf Berkes z instytutu Political Capital. „Orbán, pomimo głośnego sprzeciwu i rysowania czerwonych linii, pośrednio poparł decyzję, która została uzgodniona przez pozostałe 26 krajów. Wyjście z sali miało jedynie wewnętrzne przesłanie polityczne” — oświadczył analityk.
Orbána skrytykował również litewski minister spraw zagranicznych. „Mam tylko jedno określenie dotyczące stanowiska Węgier — to dotyczy nie tylko Ukrainy, ale również innych kwestii — są przeciwko Europie i przeciw wszystkiemu, czym jest Europa” — oświadczył w ubiegłym tygodniu w Brukseli Gabrielius Landsbergis.
Czytaj więcej: Zwycięstwo Ukrainy w wojnie strategicznym zobowiązaniem UE?
Przebudzenie się Niemiec
Litwa nieustanie apeluje do zachodnich partnerów o odpowiednią reakcję względem rosyjskiej agresji w Ukrainie. „W dzisiejszej sytuacji długoletni wspólny wysiłek może wyparować w jednej chwili, jeśli odpowiednio nie będziemy reagowali na to, co się dzieje w najbliższym sąsiedztwie. Nie możemy udawać, że wydarzenia w Ukrainie i z nią powiązane, odbywają się w innej rzeczywistości lub na wirtualnej stronie ekranu, który w każdej chwili możemy wyłączyć, wcisnąć pauzę albo wyciszyć dźwięk. Mieć naiwną nadzieję, że to nas ominie” — oświadczył szef litewskiego MSZ na otwarciu forum „Litwa i Niemcy: Europe 2023”.
Minister podkreślił, że po rozpoczęciu pełnowymiarowej wojny Niemcy się obudziły. „Decyzja Niemiec o dyslokacji ponad pięciu tysięcy swych żołnierzy na Litwie dla obu krajów ma znaczenie geostrategiczne, geopolityczne oraz geoekonomiczne. Jak mówiła Ursula von der Leyen, ta decyzja to stanowczy znak Europy. To jasny przekaz, że Europa może być zjednoczona i jest w stanie dołożyć do własnego bezpieczeństwa” – podkreślił Landsbergis.
W ciągu ostatniej doby rosyjskie wojsko dokonało 29 ataków lotniczych. „W wyniku rosyjskich ataków terrorystycznych są, niestety, zabici i ranni wśród ludności cywilnej. Zrujnowane i uszkodzone zostały domy prywatne i inna infrastruktura cywilna” — poinformowały siły zbrojne Ukrainy. Rosyjskie lotnictwo atakowało w obwodach charkowskim, donieckim i chersońskim.
Czytaj więcej: Von der Leyen: „Europa będzie po stronie Kijowa tak długo, jak będzie trzeba”
Przemoc wobec kobiet
Konsekwencją rosyjskiej agresji, pisze portal Kyiv Independent, jest nasilanie się przemocy seksualnej i innej względem ukraińskich kobiet. Biuro Prokuratora Generalnego Ukrainy zanotowało od 24 stycznia 2022 r. 235 przypadków przemocy seksualnej związanej z konfliktem, głównie przeciw kobietom. W niedawnym raporcie niezależnej międzynarodowej komisji śledczej ONZ przytoczono szereg przypadków, gdy „rosyjscy żołnierze wdzierali się do domów w okupowanych wioskach, gwałcili kobiety i dziewczyny oraz popełniali inne zbrodnie wojenne na nich i na członkach ich rodzin”.
Wśród ofiar gwałtów w obwodach chersońskim i zaporoskim na południu Ukrainy znajdowała się ciężarna 16-letnia dziewczyna, a wiek innych kobiet wahał się od 19 do 83 lat. Niektóre miały małe dzieci lub opiekowały się osobami niepełnosprawnymi. Niestety, przemoc wobec kobiet dotyczy nie tylko terenów okupowanych. Według WHO dwie trzecie Ukrainek doświadcza w ciągu swego życia przemocy psychicznej, fizycznej lub seksualnej, a 18 proc. kobiet i dziewcząt w wieku 15-19 lat pada ofiarą przemocy ze strony swego partnera.
W miarę przeciągania się wojny sytuacje doświadczania cierpienia stają się coraz bardziej powszechne. Sytuację w sferze przemocy domowej pogarszają stres psychiczny, napięcie emocjonalne, oddzielenie od rodzin, bezrobocie i inne czynniki. Przedstawiciel ukraińskiej policji, Serhij Aloszkin, podał w sierpniu, że w bieżącym roku było takich przypadków o 40 proc. więcej niż w zeszłym. W październiku policja odebrała 244 tys. telefonów ze zgłoszeniami przemocy domowej, tyle, ile w całym roku ubiegłym.