Więcej

    Kalinowcy krytycznie o 2020: „Białorusini w poniedziałek po prostu poszli do pracy”

    „Kurier Wileński” również miał możliwość zadać pytanie. Zapytaliśmy o plany po wyzwoleniu kraju. Odpowiedzi udzielił Kabanczuk. Jak zauważył, „Białorusini świetnie wiedzą, co robić z krajem po wyzwoleniu, niektórzy już 20 lat jeżdżą na seminaria, zaraz sami będą mogli wykłady prowadzić”.

    Czytaj również...

    — Lubimy mówić o tym, co zrobimy po wyzwoleniu, ale mało mówimy o tym, co trzeba robić, aby kraj wyzwolić. U nas edukowany naród, który zrobił błąd w 1994 r., chociaż większość zagłosowała inaczej. Teraz dzieci, wnukowie wychodzą na ulice. My wiemy, co robić z krajem. Nie trzeba roweru wymyślać na nowo, przywrócimy konstytucję z 1994 r., przeprowadzimy wolne wybory pod obserwatorami międzynarodowymi, stworzymy władze niezależne. Nasza opozycja jeździ na seminaria 20 lat, mogą już sami odczytywać wykłady, jak co zakładać. Pod tym względem Białorusini są gotowi, jestem przekonany — z uśmiechem i żartem odpowiedział żołnierz.

    — Mogę osobisty rachunek wystawić audytorium. Gdzie byli w 1996 r., kiedy Łuka (Łukaszenka — przyp. red.) przeprowadzał zamach, gdzie byli wszyscy w 2001 r., gdy zajęliśmy Pałac Związków Zawodowych. Byłem na wszystkich demonstracjach, prócz kilku tuż przed migracją — przechylił temat Kabanczuk.

    Po wyzwoleniu idzie wojna o niepodległość

    Dalej żołnierz skrytykował Białorusinów za chwiejną postawę w 2020 r. Jednak zauważył, że „może to jeszcze wyjdzie na korzyść”.

    — Trzeba zadać sumieniu narodu pytanie kluczowe. Bądźmy obiektywni i szczerzy — w 2020 roku Białorusini obudzili się, ale nie byliśmy gotowi zrzucić dyktaturę. Może to wyjdzie na korzyść, aby w przyszłości nie powtórzyć błędów. Ale bardzo ważna rzecz — w 2020 r. gdybyśmy zdjęli Łukaszenkę, następny etap to wojna z Rosją. Czy byli Białorusini o niepodległość walczyć? Ukraińcy byli. I oni na to pytanie odpowiedzieli swoją krwią, uporem. Pierwsze co robili Ukraińcy na dwóch majdanach, to stworzyli Plac Wolności, obronili go. Wznosili okrzyk „przechodźcie na naszą stronę”. Wszyscy rozumieli, gdzie trzeba przechodzić. A Białorusini w poniedziałek szli na pracę (9 sierpnia 2020 r., czyli sfałszowane wybory i pierwsze dowody na fałszerstwo, miał miejsce w niedzielę — przyp. red.) — mówił Kabanczuk.

    — Dzianis (Procharau — przyp. red.) i chłopcy pisali i wysyłali filmy do Swiatłany Cichanouskiej, co trzeba dalej robić. Przeprowadzić inaugurację, założyć gwardię obrony. Obywatele byli niegotowi. Pierwsze, co robi rewolucja, to otwiera więzienia, wypuszcza swoich bohaterów. Wiemy, że nic wtedy takiego się nie wydarzyło. Ludzie siedzą do tej pory. To ból, bo tam siedzą moi przyjaciele, krewni, stalinowskie terminy mają. Jedyna możliwość to zrobić pięść, polityczną i wojskową. Tylko ten język rozumie Putin i Łukaszenka — podsumował.

    Tak wyzwolono Europę: wzięto Berlin, zgaszono nazizm

    Kabanczuk zamknął spotkanie wypowiedzią ostatnią:

    — My walczymy za wolność Ukrainy, a jak wyzwolimy Białoruś? Niektórzy mówią — „nie dadzą nam pozwolenia, zabiorą bronię, oddadzą Łukaszence”. Te narracje teraz są rzucane. Powiem, abyście uświadomili to sobie — Ukraińcy nigdy nie przebaczą tego, co wydarzyło się 2022 r. Nie wybaczą tych 700 rakiet, co poleciały, nie przebaczą Buczy, Irpienia, mordów. Łukaszenka i jego banda zapłacą za to. Jak wyzwolimy Białoruś? Tak, jak wyzwoliło się wiele krajów w Europie. Hitlerowska rzesza została zgaszona w Berlinie. Berlin wzięto, Hitler zastrzelił się. I tym wyzwolono Norwegię, Danię, Grecję, Albanię. Tam nie było wojskowych działań, choć były one pod nazistowską okupacją. Po upadku Rosji reżim na Białorusi nie wytrzyma nawet miesiąc. Przyjdziemy posprzątać jako Białorusini, obywatele, mamy do tego pełne prawo. A dalej to sprawy techniczne — zakończył i odłożył mikrofon.

    Zbrojne ramię Białorusi skończyło swoją podróż dzień później, w Warszawie. Dowódcy wrócili na front. Biorąc pod uwagę aktywną postawę kalinowców, co daje najsilniejszy mandat do wypowiadania się o przyszłości narodu, krytyczne uwagi wywołały dyskusję w publiczności, która trwała jeszcze po zakończeniu spotkania.

    Czytaj więcej: Kalinowcy w Wilnie: „Nikt nie chciał umierać za Gdańsk. W efekcie zginęło 50 mln ludzi”

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    „Kościuszkowska kompania” już działa. Litwinowicz: „Kiedyś — nawet pomnik Piłsudskiego na Litwie”

    Minister ochrony kraju, Laurynas Kasčiūnas, zaproponował pod koniec sierpnia, aby port lotniczy w Olicie przekazać Litewskiemu Związkowi Strzelców. Jak twierdzi, strzelcy i rezerwiści mogliby tam przeprowadzać ćwiczenia z walki dronowej. Wcześniej ministerstwo rozważało, czy przyjmowanie obywateli Białorusi i Rosji...

    Dwa święta, dwie lekcje dla polskiej społeczności

    Świętujemy podwójnie: 30-lecie Gimnazjum im. św. Jana Pawła II w Wilnie i 100-lecie wybitnej wilnianki, Janiny Gieczewskiej. Obie okazje niosą lekcje dla wileńskich Polaków, które trzeba odważnie podkreślić. Historia wileńskiej szkoły pokazuje pierwszą lekcję. Ciężka i mądra praca — oraz...

    Zlot 35-lecia ZHPnL w Bieliszkach. List od prezydenta RP, wizyta marszałek Senatu

    Marszałek zaznaczyła, że wartości pielęgnowane przez harcerzy są bardzo potrzebne. Otrzymała chustę w kolorze flag Litwy i Polski. Wśród gości byli także litewscy skauci, harcerze z Polski, Łotwy i Ukrainy oraz mer rejonu wileńskiego. „35 lat to jest wspaniały rezultat,...

    Dominika Baniewicz zaraziła Litwę brejkiem. „Polskojęzyczne media były zainteresowane, to miłe”

    Uczennica Gimnazjum im. św. Jana Pawła II w Wilnie, b-girl Nicka, 9 sierpnia na igrzyskach olimpijskich w Paryżu wywalczyła dla Litwy srebrny medal. Był to debiut tej dyscypliny – breakingu – na igrzyskach. Był to też olimpijski debiut samej...