Więcej

    „Inwazyjne” polskie znaki „zakłóciłyby komunikację”. Instytut Języka Litewskiego zaopiniował projekt

    „Utrwalenie się znaków inwazyjnych, ich pisowni, wymowy i akcentowania naruszałoby specyfikę i autentyczność kulturową języka litewskiego” – oceniła Rada Naukowa Instytutu Języka Litewskiego.

    Czytaj również...

    Rada Naukowa: „Niedopuszczalna destabilizacja”

    Instytut Języka Litewskiego w ubiegłym tygodniu opublikował na swej stronie lki.lt zatwierdzone przez Radę Naukową wnioski w sprawie zapisu znaków diakrytycznych w wydawanych na Litwie oficjalnych dokumentach potwierdzających tożsamość osoby.

    Na posiedzeniu Rady 20 lutego 2024 r. naukowcy odnieśli się do zarejestrowanego w Sejmie projektu nowelizacji Ustawy o pisowni imienia i nazwiska w dokumentach, przygotowanego przez posłów AWPL–ZChR, Ritę Tamašunienė i Czesława Olszewskiego.

    W projekcie nowelizacji tej ustawy Nr XIV-903 zarejestrowanym w Sejmie RL 21 czerwca 2023 r. proponuje się zmianę artykułu 3 i 4. Oznacza to, że w projekcie posłów AWPL-ZChR proponuje się zalegalizowanie w dokumentach tożsamości zapisu znaków diakrytycznych, których nie ma w alfabecie litewskim.

    Rada Naukowa zdecydowanie opowiedziała się przeciwko znakom diakrytycznym niewystępującym w alfabecie języka litewskiego. „Aby język państwowy spełniał swoje funkcje, musi być stabilny i zaspokajać potrzeby komunikacyjne państwa i społeczeństwa, wzmacniać spójność polityczną wszystkich obywateli. Destabilizacja norm ortografii, wymowy i akcentowania w ważnych obszarach funkcjonowania języka państwowego jest niedopuszczalna” — podkreśla się kategorycznie we wnioskach.

    Na poparcie swego stanowiska Rada Naukowa podała argumenty. „Litery ze znakami diakrytycznymi innych języków w imionach i nazwiskach obywateli litewskich byłyby zapisywane zgodnie z alfabetami języków innych państw i ustalonymi przez nie zasadami pisowni, co nie odpowiadałoby tradycji języka litewskiego, która rozwijała się przez ponad sto lat” — uzasadniają naukowcy. „(Pisownia ze znakami diakrytycznymi) destabilizowałaby normy ortograficzne, wymowy i akcentowania, co zagroziłoby systemowi i używaniu ogólnego języka litewskiego oraz zakłóciłoby sprawną komunikację wszystkich litewskich instytucji, firm i organizacji” — argumentują.

    Dodają też, że system pisowni języka litewskiego opiera się na fonetycznej zasadzie, w związku z czym „utrwalenie się znaków inwazyjnych, ich pisowni, wymowy i akcentowania naruszałoby specyfikę i autentyczność kulturową języka litewskiego”.

    Czytaj więcej: Marszałek Hołownia: „Niezałatwione sprawy trzeba załatwić z pożytkiem dla ludzi”

    Tamašunienė: „Okazywanie szacunku jest w dobrym tonie”

    — Trzeba podkreślić, że zapisane w oryginalnej wersji imię i nazwisko obywatela w żaden sposób nie wpłynie na zmianę systemu państwowego języka litewskiego — komentuje wnioski Rady Naukowej posłanka Rita Tamašunienė. — Przecież dzisiaj korzystamy z różnych pisanych źródeł międzynarodowych, literatury, również w artykułach na portalach widzimy nazwiska zapisywane w oryginale. Szacunek do poprawnego zapisu imienia i nazwiska, zgodnego z oryginalnym zapisem, należy do dobrego tonu — podkreśla nasza rozmówczyni.

    Jak zaznacza, obywatele Litwy wielokrotnie wygrywali sprawy sądowe, co dawało im prawo do poprawnego zapisu swego imienia i nazwiska w dokumentach tożsamości.

    — W jaki sposób nazwisko w paszporcie może sprawić jakieś niedogodności w działaniu instytucji? Czy jakaś służba lub instytucja nie zrozumiała, co jest napisane w paszporcie obywatela? Nie słyszałam o takich wypadkach. Jeżeli zaś chodzi o funkcjonowanie Centrum Rejestrów, to wprowadzenie odpowiednich zapisów jest sprawą techniczną, którą da się wykonać. Kiedy Polska zdecydowała, że Litwini mogą zapisać swoje nazwiska w paszportach zgodnie z oryginalnym zapisem, czyli z literkami, których nie ma w polskim alfabecie, takimi jak č, ž, š, to nie było ku temu żadnych przeszkód — zwraca uwagę Rita Tamašunienė.

    — Pod względem cyfryzacji Litwa przoduje w UE. Wprowadzenie znaków diakrytycznych jest sprawą techniczną. Wystarczy wprowadzić pesel a nazwisko obywatela będzie widoczne automatycznie — dodaje posłanka.

    Rita Tamašunienė.
    Rita Tamašunienė | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Kwestia godności osobistej

    Obecnie obowiązująca na Litwie Ustawa o pisowni imion i nazwisk w dokumentach została znowelizowana 2 maja 2022 r. Jej przyjęcia litewscy Polacy domagali się przez prawie 30 lat, ponieważ dotychczasowe prawo zezwalało im na zapis imion i nazwisk w zlitewszczonej wersji. Przed nowelizacją prawo do poprawnego zapisu imienia i nazwiska osoby zainteresowane uzyskiwały wyłącznie w litewskich sądach. 

    „To bardzo ważny krok, zarówno pod względem obrony praw człowieka, jak i polityki bezpieczeństwa, mając na uwadze nasze sąsiedztwo” — oceniła przyjęcie noweli przewodnicząca litewskiego sejmu Viktorija Čmilytė-Nielsen. Podkreśliła, że „jest to przede wszystkim kwestia obrony godności człowieka”.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Prezydent Litwy Gitanas Nausėda, podpisując ustawę, wskazał, że „Sejm podjął inicjatywę znalezienia trudnej równowagi między dwiema wartościami konstytucyjnymi — zachowaniem wyjątkowości języka państwowego i praw człowieka, takich jak prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, prawo do swobodnego przemieszczania się oraz prawa osób należących do mniejszości narodowych do zapisywania swego nazwiska” w formie oryginalnej.

    Ustawa zezwoliła na możliwość zapisania nielitewskich nazwisk z użyciem łacińskich liter „w”, „q” i „x”. Ponadto wprowadziła możliwość używania w dokumentach liter podwojonych (jak np. w imieniu Anna) oraz zapisywania dwuznaków, na przykład „sz”, „cz” albo „rz”. Kwestia zapisu w dokumentach tożsamości liter ze znakami diakrytycznymi, jak „ł”, „ż”, „ó”, dotychczas nie została rozwiązana. Litewski Sąd Konstytucyjny uznał, że znaki diakrytyczne nie są sprzeczne z Konstytucją i zostawił tę sprawę do prawnego uregulowania Sejmowi.

    „Nasze partnerstwo z Litwą, przyjaźń, współpraca, szczególnie w dobie agresji rosyjskiej na Ukrainę, to najwyższy polityczny i geopolityczny priorytet” — zapewniał Donald Tusk podczas ostatniej wizyty w Wilnie
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Dysonans w stosunkach polsko-litewskich

    Wnioski Rady Naukowej Instytutu Języka Litewskiego kładą się cieniem na obecne ścisłe relacje polsko-litewskie, które, sądząc po wzmożonej częstotliwości spotkań polityków obu państw, są nadzwyczaj dobre. W styczniu tego roku na Litwę z wizytą przybył szef polskiego MSZ Radosław Sikorski, który podkreślił m.in., że sprawa paru literek, które ludzie mogliby sobie wpisywać do dowodów osobistych, mogła zająć jednak mniej czasu niż ćwierć wieku. W rocznicowych obchodach powstania styczniowego na Litwie wziął udział prezydent Andrzej Duda, który z prezydentem Nausėdą omówił wspólne wyzwania geopolityczne. 5 lutego na Litwę przybył marszałek Sejmu RP Szymon Hołownia, który podczas spotkania z Polakami zapewnił, że będzie walczył o to, by wszystkie prawa mniejszości polskiej na Litwie były respektowane. „Jestem przekonany, że tylko uregulowanie sytuacji Polaków mieszkających na Litwie sprawi, że ten projekt nowego rozdziału unii polsko-litewskiej może być rzeczywiście perfekcyjnie rozegrany” — zaakcentował.

    Z kolei premier Tusk podczas swej wizyty w Wilnie 4 marca zapewniał, że Polska i Litwa współpracują na wielu poziomach, a Wilno jest „stolicą naszych tradycyjnych przyjaciół i najbliższych partnerów w Unii Europejskiej”. „Solidarność Polski i Litwy, także w wypadku agresji, nie podlega żadnej dyskusji. Nasze partnerstwo z Litwą, przyjaźń, współpraca, szczególnie w dobie agresji rosyjskiej na Ukrainę, to najwyższy polityczny i geopolityczny priorytet” — zapewniał premier RP.  

    W tym kontekście warto przypomnieć jego słowa, które padły w 2011 r. podczas spotkania z Polakami w kościele św. Teresy w Wilnie. „Relacje między Polską a Litwą będą tak dobre, jak dobre są relacje państwa litewskiego z polską mniejszością” — podkreślił wówczas Donald Tusk. Przypomniał wtedy, że jednym z mierników europejskości jest stosunek państwa do mniejszości żyjących na jego terenie.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czytaj więcej: Tusk w Wilnie: „Partnerstwo z Litwą to najwyższy geopolityczny priorytet”

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Powiedzieli Panu „Tak”. W Wilnie prymicje czterech nowych kapłanów 

    Ks. Andrzej Szuszkiewicz: „Bóg woła, a człowiek odpowiada” — Podczas prymicji dotykamy tego misterium, że Bóg woła, a człowiek odpowiada, nie zważając na zewnętrzne okoliczności czy popularność wybranej drogi — w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” podkreśla ks. Andrzej Szuszkiewicz, rektor...

    Traktat o przyjaźni między Litwą a Polską. 30 lat później

    Anna Pieszko: Podpisany 26 kwietnia 1994 r., podczas spotkania w Wilnie prezydentów obu państw, Lecha Wałęsy i Algirdasa Brazauskasa, traktat zawarty przed 30 laty między Polską a Litwą miał w tytule: „o przyjaznych stosunkach i dobrosąsiedzkiej współpracy”. Jak ocenia...

    Sejm za zaostrzeniem sankcji wobec Białorusinów, ale przeciwko ograniczeniom w podróżowaniu

    20 posłów litewskiego Sejmu opowiedziało się za utratą zezwolenia na pobyt czasowy na Litwie przez tych Rosjan i Białorusinów, którzy wyjeżdżaliby do Rosji i na Białoruś częściej niż raz w roku, 47 było przeciw, a 45 parlamentarzystów wstrzymało się...

    Raport Państwowej Inspekcji Językowej: „Alarmująca inwazja języka rosyjskiego”

    W raporcie stwierdza się, że zabrakło woli politycznej do podejmowania zasadniczych, długoterminowych decyzji w polityce językowej, w związku z czym w Sejmie „kurzy się projekt ustawy konstytucyjnej o języku państwowym”. Jak twierdzi raport, do refleksji skłaniają badania naukowe — w...