Artūras Žukauskas, przewodniczący parlamentarnej Komisji ds. Edukacji i Nauki, uważa, że osoby studiujące na uczelniach wyższych nie powinny być powoływane do służby. Ale jednocześnie polityk uważa, że do służby po szkole powinni zostać powołani wszyscy młodzi ludzie.
„Młodzi ludzie byliby poborowymi zaraz po szkole. Absolwent powinien wiedzieć, że po ukończeniu szkoły zostanie powołany, spełni swój obowiązek przez dziewięć miesięcy, a następnie, zgodnie z ustawą o nauce i studiach (MSĮ), otrzymuje ulgi na podjęcie wyższych studiów. To też, możliwie, byłoby dobre na zwiększenie liczby ochotników” — powiedział poseł Artūras Žukauskas
Adam Błaszkiewicz o propozycji wojska
Adam Błaszkiewicz, dyrektor Gimnazjum im. św. Jana Pawła II w Wilnie, w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” wyraził swoje zdanie na temat poboru młodych.
— W dobie obecnej, uwzględniając realne zagrożenia, przygotowanie się do obrony kraju, w którym mieszkamy i którego obywatelami jesteśmy, jest konieczne — zaznaczył.
Powiedział też, że powołanie do służby wojskowej zaraz po maturze jest do przyjęcia.
— Ale, moim zdaniem, mają być spełnione określone warunki. Ma to być powszechne i sensowne. Ma być patriotycznym obowiązkiem każdego obywatela, bez wyjątków — zaznacza Adam Błaszkiewicz.
Zdaniem dyrektora gimnazjum zwolnieniem od tego obowiązku może być tylko poważna choroba.
Czytaj więcej: Adam Błaszkiewicz dzierży puchar. Gala „Polaka Roku 2023” zatwierdziła tytuł
Zdobyć zawód
— Taki obowiązek powinien też być sensownym. Po odbyciu służby każdy powinien mieć zdobyty zawód wojskowy, np. kierowcy, ratownika medycznego, operatora dronów i innych, które też mogą być przydatne w cywilu. Służba wojskowa jest też dobrą okazją na wdrażanie zdrowego trybu życia, nawyków aktywności fizycznej — praktycznymi poradami dzieli się w rozmowie dyrektor placówki.
Jak zaznaczył, odbycie obowiązkowej służby wojskowej zaraz po szkole pozwala następnie na spokojne studia, założenie rodziny, planowanie kariery w kraju czy za granicą.
— Natomiast obawę budzi poziom przygotowania struktur wojskowych do przyjęcia takiej liczby kandydatów. Obecnie powołuje się ok. 3 900 młodych ludzi. Z tego wynika, że na taką liczbę poborowych mamy przygotowaną strukturę i zaplecze materialne. Maturzystów mamy natomiast około 27 tysięcy — mówi Adam Błaszkiewicz.
„Nie puszczę swego syna do wojska!”
Wilnianka Renata ma 20-letniego syna, jedynaka.
— Zrobię wszystko, ale nie puszczę swego syna do wojska! Już dzwonili do Roberta, ale koledzy poradzili, żeby nie odbierał żadnych nieznanych telefonów. A niedawno ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam. Patrzę — stoi jakaś nieznajoma dziewczyna. Uśmiecha się i wyciąga list i mówi: „Proszę podpisać, to polecony list do syna!”. Jak ta głupia podpisałam… A tam był rozkaz stawienia się do komisariatu i kara za nieprzybycie. Wkrótce będzie termin… — opowiada z płaczem.
— A syn taki zuch. Uczy się zaocznie w zawodówce, w dzień pracuje w autoserwisie. Dobrze zarabia. Ma dziewczynę. Planowali wynająć mieszkanie i sami żyć… Teraz wszystko wywróciło się do góry nogami. Jeszcze jest nadzieja, że podobno nie od razu wezmą do wojska. Na razie tylko oficjalnie zarejestrują i każą czekać na wezwanie. Może choć jeszcze nie w tym roku… — wzdycha matka i rzuca rozzłoszczona. — Słyszałam, że chcą brać dzieciaki od razu po szkole… To może od razu po ośmiu klasach, do jakiegoś wojennego „ucziliszcza”?! Niech uczą się maszerować i strzelać z drewnianych karabinów. A pożyć jeszcze zdążą… — dodaje.
Lista poborowych
Žilvinas Tomkus, wiceminister ochrony kraju poinformował, że to prawdopodobnie ostatni raz, kiedy lista poborowych ustalana jest drogą losowania. Tegoroczna, wiosenna lista będzie liczyła ok. 27,2 tys. osób. Do służby planuje się powołanie 3 845 młodych ludzi i 210 absolwentów szkół średnich lub studentów uczelni wyższych, którzy będą mogli służyć w Szkole Młodych Oficerów Dowódców (JKVM).
Z kolei Ministerstwo Ochrony Kraju oświadczyło, że nie zmienia swego stanowiska w sprawie powołania studentów do wojska.
„Dla bezpieczeństwa państwa konieczne jest zwiększenie liczby sił zbrojnych i rezerwistów. Projekt ustawy o poborze do wojska zakłada zniesienie odroczenia służby studentom i umożliwienie im odbywania służby w trakcie studiów” — napisano w komunikacie.
Czytaj więcej: Litewscy poborowi domagają się ulg socjalnych
Obowiązkowe dwie opcje
Według ministerstwa uczniowie szkół średnich mieliby do wyboru następujące dwie obowiązkowe opcje.
Pierwsza — trzy lata służby w Szkoleniu Młodszych Oficerów Dowodzenia, np. dla tych, którzy chcieliby zostać oficerami rezerwy, a potem, po uzyskaniu odpowiednich zawodów, kierowani byliby na trzy miesiące służby.
Druga — trzy lata służby w strukturach ochotniczych ministerstwa ochrony kraju. Służba tego rodzaju trwałaby 45 weekendów w ciągu trzech lat.
Kary za unikanie służby wojskowej
Za niedopełnienie obowiązków poborowego są wymierzane kary grzywny w wysokości od 60 do 210 euro. Za niestawienie się do obowiązkowej służby wojskowej przewidziana jest grzywna od 280 do 450 euro.
Za uchylanie się od powołania do obowiązkowej służby wojskowej grozi odpowiedzialność karna, w tym grzywna, areszt lub kara pozbawienia wolności do trzech lat. Zgodnie z nowym kodeksem wykroczeń administracyjnych odpowiedzialność administracyjna może zostać poniesiona nawet w przypadku nieobecności danej osoby. Zapłacenie grzywny nie zwalnia od służby wojskowej.
Taryfikator płac obowiązkowej służby
Dla młodych ludzi, którzy rozpoczną służbę w jednostkach wojskowych, przewidziane jest wyższe niż dotychczas miesięczne wynagrodzenie na tzw. wydatki codzienne (lit. buitinės išlaidos) w wysokości od 143 do 286 euro.
Ocena bardzo dobra: 286 euro × 9 mies. = 2 574 + 253 euro × 9 mies. – 2 277. Ogółem – 4 851 euro.
Ocena dobra: 214,50 euro × 9 mies. = 1 930,50 + 253 × 9 mies. – 2 277 euro.
Ocena zadowalająca: 143 euro × 9 mies. = 1 287 + 253 × 3 564. Ogółem – 2 277 euro.