— Ludzie chętnie chodzą do teatru, liczba spektakli jest ogromna. Ponieważ nie ma kontroli, wszystkie sztuki, które powstają, są pokazywane, ich wartość artystyczna jest również bardzo różna. Jedna może być pokazywana, a druga nie powinna być pokazywana. Kiedyś mówiono, że teatr żyje przez 10 lat, potem przez 10 lat spada, a potem znowu rośnie. Prawdopodobnie jest to okres, w którym teatr na Litwie spada. Mogę powiedzieć, że poprzeczka dla teatru jest bardzo niska. We wszystkim — twierdzi Juozas Marcinkevičius.
Obecnie na Litwie działa 13 teatrów państwowych. W ramach obchodów Międzynarodowego Dnia Teatru wręczane są premie za Profesjonalne Sztuki Sceniczne (lit. Profesionaliojo scenos meno premijos). Nagrody są wyrazem uznania dla najbardziej znaczących prac i wybitnych osiągnięć zawodowych w minionym roku twórców sztuk scenicznych, badaczy i innych pracowników artystycznych. Laureaci tych nagród otrzymują pamiątkowe odznaki — Złote Krzyże Sceny — oraz pamiątkową odznakę — Kolczyk Borisa Dauguvietisa za poszukiwanie nowych form ekspresji scenicznej. Nagrody zostały ustanowione w 2008 r. rozporządzeniem ministra kultury.
Teatr dziś jest inny
— Szkoda, że teraz ludzie przychodzą do teatru, zobaczą sztukę i o tym zapominają. Teraz teatr nie ma takiego wpływu jak kiedyś. Kiedyś robiliśmy sztukę przez pół roku, to wszyscy czekaliśmy na premierę. Wiedzieliśmy dużo o premierze, o reżyserze. Teraz jest tak wiele, że ja na przykład, będąc na tym stanowisku i mając możliwość oglądania sztuk, fizycznie nie mogę ich wszystkich zobaczyć, ponieważ jest ich bardzo dużo. Niestety, wszystkie spektakle są dość podobne. Nie ma tak wyraźnych osobowości. Nie mogę powiedzieć, że wszystko jest bardzo zepsute, ale teatr jest teraz zupełnie inny niż kiedyś — zaznacza Marcinkevičius.
Jak mówi, dziś teatr nie jest skomplikowany, jest lekki, nawet rozrywkowy, nie zmusza do głębokiej refleksji.
— Bo teraz wszystko jest rozrywką. Teatr również staje się rozrywkowy, a nie może być rozrywkowy — to sztuka. Może być w różnych gatunkach, ale musi mieć wpływ, musi być szczery, musi mieć głębokie znaczenie, musi być stworzony dla ludzi, a nie dla kogoś — ocenia nasz rozmówca.
„Nie ma trwałej wartości”
— Dziś teatr nie ma trwałej wartości, nie ma wielkiego teatru, który skłania ludzi do myślenia. Przez cały czas teatry nie chciały być miejscem rozrywki. Teraz ludzie często mówią, że chodzą do teatru, aby się zrelaksować, zapomnieć o troskach dnia codziennego. Ale to nie jest to, czym powinien być teatr. Teatr musi wywierać wpływ, musi szokować ludzi, musi powstrzymywać ludzi przed ucieczką. Jeśli człowiek przychodzi do teatru, żeby zapomnieć się, to przychodzi na próżno — twierdzi Juozas Marcinkevičius.
Poziom teatru polskiego
— Polski teatr utrzymuje ten wysoki poziom, może dlatego, że zaczął wcześniej. Polacy wcześniej niż my mieli dostęp do sztuki, literatury, muzyki teatru. Dlatego nie mieli tak wielkiego przełomu, kiedy wyszli w świat. Kiedy Litwa stała się niezależna i wyszła w świat, zaczęła niestety kopiować, zamiast tworzyć. To bardzo źle. A Polacy tworzą — podkreśla szef Litewskiego Związku Teatralnego.
27 marca na świecie obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Teatru. Święto ustanowiono w czerwcu 1961 r. na pamiątkę otwarcia Teatru Narodów w Paryżu, które miało miejsce 27 marca 1957 r.
Czytaj więcej: Milowy krok Polskiego Teatru „Studio” w Wilnie