Po maturze mamy za sobą 50 lat, czyli piękny jubileusz.
Czy wiecie, jakie to uczucie spotkać się ze swymi najbliższymi kolegami z ławy szkolnej, z którymi nie widziało się wiele, wiele lat? Każdy, kto miał okazję doświadczyć uroku studniówki, wie, że to magiczny czas. To wyjątkowe wydarzenie, które pozostaje w pamięci na całe życie.
Szkolna przyjaźń jest najwspanialsza, najdroższa, niezapomniana.
Po maturze spotykaliśmy się co rok, co pięć lat, co dziesięć lat itd. Ostatnio było spotkanie po 40 latach po maturze. 9 lutego było spotkanie jubileuszowe, po 50 latach. Obecnych było 15 osób z klasy liczącej 28 uczniów. Niektórzy z naszej klasy mieszkają nie tylko na Litwie, ale też w Polsce, Izraelu, Australii, więc dlatego nie przybyli na spotkanie. Cały ciężar organizacyjny spotkania spadł na koleżankę z klasy Krystynkę. Do każdego musiała zatelefonować, do niektórych szukała numerów telefonów… Jesteśmy jej bardzo wdzięczni za organizację naszego święta.
Różnie ułożyły się losy koleżanek i kolegów z ławy szkolnej. Wielu ukończyło wyższe studia, niektórzy prowadzą biznes. U niektórych wnukowie już są maturzystami, jak np. wnuczka Krystyny i Tadeusza. Nasza Marysia jest pedagogiem i prowadzi klasę do matury.
Wszyscy jesteśmy już seniorami, babciami, dziadkami… Siwymi, malowanymi, ale wesołymi, młodymi duchem w sercu, kochającymi życie, bo to dar Boży, który nas ochrania i daje nowy dzień. To tylko dowód osobisty zdradza nasze lata, bo w sercu jesteśmy tymi samymi uczniami: weseli, uśmiechnięci, jak za dawnych lat, kiedy zdobywaliśmy wiedzę.
Jesteśmy dumni, że do dziś mamy swą kochaną wychowawczynię — pedagoga Alinę Laurinavičienė, mamę Tomasza, naszą przyjaciółkę. Jak miło ją widzieć sprytną, wesołą, uśmiechniętą, szczęśliwą. Pani Alina w ciągu swej praktyki pedagogicznej miała po raz pierwszy spotkanie ze swymi wychowankami po 50 latach od matury.
Spotkanie odbyło się w restauracji Sigmutė. Przybyli na nie absolwenci uściskali się nawzajem, okazując radość. Uczciliśmy pamięć tych, co odeszli do wieczności. Pani wychowawczyni złożyła zebranym serdeczne życzenia, cieszyła się ze spotkania.
Niegdyś aktywny uczeń, Czesław, wręczył Pani Alinie bukiet róż, a koleżankom po róży. Po uroczystej gali dalszy ciąg spotkania przebiegał zgodnie z tradycją, przy pięknie udekorowanym stole. Oprócz przekąsek były serwowane potrawy na gorąco, a o kawie, pączkach i innych słodyczach zatroszczył się nasz Czesław.
Uroczystość przeplatała się wspomnieniami ze szkolnych lat, o tym jak wyjeżdżaliśmy na wycieczki, o pobycie w obozie w Awiżeniach, o tym jak wagarowaliśmy. Przyjemnie było wspominać lata spędzone w naszej szkole, którą zwaliśmy „budą”. W serdecznej, przyjaznej atmosferze, przepełnionej dobrocią, życzliwością wśród wznoszonych toastów spędziliśmy czas. Nie zabrakło też i tańców.
Mamy nadzieję na kolejne spotkanie. Zatwierdziliśmy jego plan. Organizatorem wybraliśmy Ryszarda Bartoszewicza. Życzę kolegom i koleżankom, aby następne spotkanie było też tak samo miłe, przepełnione radością, miłością, aby na świecie panował pokój. Życie bardzo szybko mija, ceńmy te chwile, ponieważ życie jest piękne.
Dziękuję wszystkim za obecność. Cieszmy się chwilami, które przeżyliśmy podczas jubileuszu.
Czytaj więcej: Zespół „Wilnianki” w przeglądzie kolęd i pastorałek
W imieniu całej klasy Łucja Dubicka