W tym roku mija 230. rocznica insurekcji kościuszkowskiej, która była ostatnią próbą ratowania wspólnego państwa polsko-litewskiego. 24 marca 1794 r. w Krakowie został ogłoszony akt powstania. Naczelnikiem insurekcji został generał Tadeusz Kościuszko. „Ja, Tadeusz Kościuszko, przysięgam w obliczu Boga całemu Narodowi Polskiemu, iż powierzonej mi władzy na niczyj prywatny ucisk nie użyję, lecz jedynie jej dla obrony całości granic, odzyskania samodzielności Narodu i ugruntowania powszechnej wolności używać będę. Tak mi Panie Boże dopomóż i niewinna Męka Syna Twego” — ślubował przed zebranymi przywódca powstania.
Czytaj więcej: Kościuszko – bohater wciąż potrzebny!
Konstytucja 3 Maja
23 kwietnia, czyli miesiąc później, w Wilnie ogłoszono Akt Powstania Narodu Litewskiego. Na czele powstania na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego stanął Jakub Jasiński.
— Wszelkie wydarzenia historyczne są lepiej widoczne z perspektywy czasowej. Być może nie było za wiele szans na powodzenie, ale była energia społeczna, polityczna, kulturalna, która pochodziła od Konstytucji 3 Maja. Trzeba pamiętać, że zryw był skierowany nie tylko przeciwko rosyjskim garnizonom wojskowym na terytorium Rzeczypospolitej. To był również wyraz poparcia dla idei Konstytucji. Po II rozbiorze zrozumiano, że albo coś robimy, albo zwyczajnie znikniemy z mapy świata, jako państwo lub naród. Powstańcy mieli pewne osiągnięcia na swym koncie. Być może nie były to jakieś spektakularne zwycięstwa. Motorem powstania było pokolenie, które uchwaliło Konstytucję 3 Maja. To było pokolenie, które nie godziło się z polityką Katarzyny II i protektoratem Imperium Rosyjskiego. Ci ludzie chcieli samodzielnie zarządzać państwem. W pewnym sensie to była deklaracja narodowa — zauważa w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Eligijus Raila, historyk Uniwersytetu Wileńskiego.
Czytaj więcej: Algimantas Kasparavičius: „Konstytucja 3 maja stworzyła mit, w którym żyjemy do dziś”
Rozbiór kwestią czasu. Czy była szansa?
Powstanie zakończyło się w listopadzie 1794 r. Na początku listopada broniąc Warszawy zginął Jakub Jasiński. Ostatnie oddziały zostały rozwiązane 16 listopada. Na uczestników insurekcji spadły liczne represje. Około 20 tys. powstańców zostało zesłanych na Sybir. W październiku 1795 r. Rosja, Prusy i Austria dokonały trzeciego rozbioru.
— Faktycznie powstanie zakończyło się III rozbiorem, jednak nie ma żadnej pewności, że bez powstania rozbioru by nie było. II rozbiór był sygnałem, że jest tylko kwestią czasu, kiedy państwo zostanie ostatecznie podzielone. Tym niemniej to właśnie powstanie kościuszkowskie zachowało honor narodowy, tożsamość i ciągłość historyczną. To dzięki niemu w XIX w. pozostała chęć bycia wolnym i chęć posiadania własnego państwa. Powstania listopadowe i styczniowe są tego dowodem — podkreśla Eligijus Raila.
Teraz można usłyszeć, że likwidacja Rzeczypospolitej Obojga Narodów w XVIII w. była czymś nieuniknionym. Nasz rozmówca nie do końca się zgadza z takim podejściem.
— Historia mogła potoczyć się inaczej tylko podczas wojny polsko-rosyjskiej z 1792 r. Wojsko polsko-litewskie w tym konflikcie bardzo dobrze się pokazało. Nie byliśmy rozgromieni. Rozpoczęły się negocjacje, które na wstępie nie były przesądzone. Początkowo Katarzyna II nawet nie myślała o kolejnym rozbiorze. Niestety król przystąpił do Targowicy. Po tym ostateczny rozbiór stał się tylko kwestią czasu — wytłumaczył historyk.
Powstanie w folklorze i wspólne obchody
Ostatnio litewskie społeczeństwo coraz częściej odwołuje się do spuścizny wspólnego państwa. Na przykład poprzez wspólne obchody uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Nasz rozmówca podkreśla, że niestety ani insurekcja, ani XIX-wieczne powstania nadal nie zajmują należytego miejsca w litewskiej pamięci historycznej.
— Do powstania styczniowego Litwini mają dwojaki stosunek. Ma on swoje źródło jeszcze w czasach odrodzenia narodowego. Niektórzy mówią, że to było polskie powstanie. Niektórzy nawet twierdzą, że nie miało sensu. Natomiast w przypadku powstania 1794 roku, to ono miało swoje odzwierciedlenie w kulturze. Kościuszko pojawia się w litewskim folklorze. To oznacza, że ten element litewski był dosyć mocny. Zresztą i powstanie kościuszkowskie, i powstanie styczniowe w dużym stopniu miały charakter demokratyczny. Były skierowane przeciwko despocji caratu. Więc wodzowie powstania, nawet za czasów sowieckich, mieli swoje ulice w Wilnie. Historycy badali te okresy. Być może nie uwypuklano elementu antyrosyjskiego, ponieważ było to niezgodne z ówczesną polityką, w której priorytetem była przyjaźń z narodem rosyjskim — zaznacza Raila.
„Miał więcej szczęścia”
Jak zauważa historyk, w odróżnieniu od Jasińskiego naczelny wódz powstania miał więcej szczęścia. 10 października w bitwie pod Maciejowcami Tadeusz Kościuszko trafił do niewoli rosyjskiej. Przez ponad dwa lata był więziony. 26 listopada został amnestionowany przez cara Pawła I. Udał się na emigrację. Ostatecznie osiadł w Szwajcarii. Generalnie był przeciwnikiem współpracy z Napoleonem oraz Aleksandrem I. Zmarł 15 września 1817 r. Rok później został pochowany w Krakowie.
Czytaj więcej: Tadeusz Kościuszko – bohater, który powinien łączyć