— Zadzwonił do mnie ktoś z nieznanego numeru, który był poprzedzony litewskim prefiksem +370. Telefonował mężczyzna, który przedstawił się jako pracownik Google. Poinformował mnie, że zauważył, iż z mojej poczty elektronicznej rzekomo odbywa się ucieczka danych, które są przekierowywane do Estonii. Sugerował, że musimy działać szybko, jakoby w celu zapobieżenia kradzieży danych. Poprosił mnie o podanie mego adresu e-mail, rzekomo w celu weryfikacji adresu poczty, po czym na moją pocztę został wysłany link, w który musiałam kliknąć. Co ciekawe, link posiadał logo Google. Moją czujność wzbudziło to, że link był widoczny tylko na pasku powiadomień w komórce, ale nie na poczcie w komputerze. Nie kliknęłam w link, podejrzewając, że to oszuści. Zgłosiłam wydarzenie na policję i zmieniłam hasło do poczty — opowiada nam o wydarzeniu Czytelniczka M.R.
Specjaliści z policji kryminalnej poinformowali „Kurier Wileński”, że faktycznie w ostatnim czasie nastąpił wzrost liczby zgłoszeń od osób, z którymi kontaktowali się oszuści przedstawiający się jako pracownicy Google.
— Dzwoniący twierdzą, że rzekomo konto osoby zostało przejęte, a następnie wysyłają wiadomość, po kliknięciu której osoba musi potwierdzić, że łączy się z nowym urządzeniem, a po otrzymaniu potwierdzenia oszuści logują się do danych tej osoby. Kiedy ludzie wpadną w pułapkę takich oszustów, tracą swoje oszczędności, dlatego trzeba być bardzo ostrożnym. Takie przypadki należy zgłosić na policję — wskazuje w komentarzu dla „Kuriera Wileńskiego” Miglė Sokolnikaitė, główna specjalistka z Działu planowania operacyjnego i organizacji Biura Policji Kryminalnej Litwy.
— Nawet w przypadku kradzieży danych przedstawiciele Google nie kontaktowaliby się z daną osobą telefonicznie, prosząc o podanie danych osobowych lub danych bankowości elektronicznej — podkreśla.
Jak informuje specjalistka, dane osobowe mogą zostać wyłudzone na kilka sposobów. Najczęściej udostępnia je sama osoba poszkodowana (np. podczas rozmowy telefonicznej lub za pośrednictwem fałszywego formularza). Dane mogą być też wyłudzone bez jej wiedzy, jeśli na komputer przesyłane jest złośliwe oprogramowanie (na przykład zainfekowany dokument zostanie otrzymany pocztą elektroniczną).
Policja kryminalna przypomina również o innych sposobach ochrony przed oszustami.
1. Jeśli podejrzewasz, że natknąłeś się na oszusta, nie spiesz się ze spełnieniem jego próśb — natychmiast zgłoś się na policję pod numerem 112.
2. Nie podejmuj szybkich decyzji, nie płać gotówką i nie przelewaj pieniędzy na wskazane konta bankowe, nie wiedząc do kogo. Funkcjonariusze organów ścigania, pracownicy banków i innych instytucji nie mają prawa i nigdy nie proszą telefonicznie o podanie (podyktowanie) danych osobowych, kart bankowych, generatorów, kodów logowania do bankowości elektronicznej, haseł itp.
3. Zachowaj szczególną ostrożność i sprawdzaj wszelkie prośby o płatności, które są otrzymywane pocztą elektroniczną lub innymi kanałami elektronicznymi. Zwróć uwagę na błędy gramatyczne w liście. Oszuści często naśladują adresy e-mail zaufanych firm, omijając jeden lub więcej znaków w niektórych miejscach. Na przykład zamiast gmaila adres e-mail kończy się na Gamil lub podobnie. Podejrzenia powinny wzbudzić także słowa Szanowna Pani/Pan na początku listu, ponieważ firmy zazwyczaj zwracają się do swoich klientów po imieniu. E-mail powinien wzbudzić podejrzenia, jeśli zostaniesz poproszony o „potwierdzenie” czegoś — takie e-maile są często wysyłane z fałszywych adresów nadawcy.
Czytaj więcej: Oszuści finansowi są coraz bardziej aktywni