Więcej

    Państwowy Fundusz Obrony: więcej mówimy niż robimy?

    Rząd przekazał do Sejmu projekt tzw. Państwowego Funduszu Obrony, którego celem jest zwiększenie wydatków na obronę do 3 proc. PKB. Marius Laurinavičius sądzi, że taki projekt już dawno powinien był być zatwierdzony. Gwałtowne zwiększenie budżetu obrony, podkreśla Artur Płokszto, jest szkodliwe.

    Czytaj również...

    Analityk Marius Laurinavičius, który od lat monitoruje rosyjskie zagrożenie, jest przekonany, że Państwowy Fundusz Obronny jest potrzebny. Pytanie brzmi tylko: kiedy i w jakiej formie zostanie przyjęty.

    — Niestety więcej mówimy o płynących zagrożeniach niż robimy coś w rzeczywistości, aby im zapobiec. Ciągle dyskutujemy, skąd weźmiemy pieniądze. Tak naprawdę to już dawno powinniśmy byli zrobić i przyjąć odpowiednie ustawodawstwo. Moim zdaniem czas na spory polityczne już dawno się zakończył. I nie dlatego, że prowadzimy wojnę. Tylko już dawno musieliśmy znaleźć pieniądze na rzeczy niezbędne, jak tworzenie dywizji, czy na obronę przeciwlotniczą — mówi „Kurierowi Wileńskiemu” analityk.

    Czytaj więcej: Skąd pieniądze na obronność?

    Projekt rządu

    Państwowy Fundusz Obrony jest pakietem nowych ustaw, przyjęcie których pozwoli zwiększyć finansowanie sektora obronnego do 3 proc. PKB Zgodnie z projektem rządowym, przygotowanym przez Ministerstwo Finansów, dodatkowe środki na obronę mają między innymi pochodzić ze solidarnościowej składki banków. Poza tym podatek dla osób prawnych ma zostać zwiększony do 16 proc., a ulgowy podatek dla małych spółek do 6 proc. Dla osób prowadzących działalność indywidualną nieopodatkowany pułap ma się zmniejszyć z 45 tys. do 20 tys. To oznacza, że drobni przedsiębiorcy będą musieli zapłacić więcej do budżetu państwa. Ma też zostać zwiększona akcyza na alkohol, tytoń oraz paliwo.

    Z obliczeń rządu i resortu finansów wynika, że w 2025 r. do budżetu ma wpłynąć 297 mln euro, a w 2026 — 421 mln euro. „Wydaje mi się, że czymś bardzo ważnym jest to, że jeśli po wyborach zmieni się większość sejmowa, to ma być zapewnione trwałe finansowanie. Te zmiany, które dzisiaj proponujemy, mogą zapewnić, że po wyborach tu nic się nie zmieni” — mówiła przed głosowaniem dziennikarzom minister finansów Gintarė Skaistė.

    Projekt został zaprezentowany w Sejmie 11 czerwca. W pierwszym czytaniu projekt został zaaprobowany. Za projektem głosowało 63 posłów, 42 wstrzymało się od głosu, a 4 parlamentarzystów głosowało przeciw. Do projektu Sejm ma powrócić 25 czerwca.

    Wzorować się na Polsce

    Na samym początku co do zmian ustawowych nie było zgody w samej koalicji rządzącej. Przewodnicząca Partii Wolności Aušrinė Armonaitė oświadczyła, że jej ugrupowanie popiera pomysł, ale nie zgadza się na podwyższenie akcyzy. Starosta frakcji Ruchu Liberałów Eugenijus Gentvilas stwierdził, że partia nie zgadza się na opodatkowanie osób prowadzących indywidualną działalność gospodarczą. Rasa Budbergytė oświadczyła, że socjaldemokraci popierają sam pomysł, ale nie ma na razie decyzji odnośnie konkretnych zmian ustawowych.

    Związek Demokratów „W imię Litwy” oświadczył, że nie poprze wszystkich zmian ustawowych.

    — To, o czym teraz dyskutujemy, powinniśmy wcielać w życie już od 2014 r. Tak, by 24 lutego 2022 r. wszystko już byłoby zrealizowane. Radziłbym popatrzeć na Polskę, która może nam służyć za wzór. Możemy politycznie zgadzać się lub nie, możemy kogoś lubić lub nie, tym niemniej Polska, która po prostu jest o wiele bardziej mocniejszym krajem, wydaje już teraz 4 proc. na obronę. Polska nadal wzmacnia swoją obronę, a my ciągle dyskutujemy. Tak samo jest z Estonią, której budżet obronny wynosi chyba 3,3 proc. PKB. Dziwnie wyglądają wypowiedzi naszych polityków, że to będzie zbyt wielkie obciążenie dla społeczeństwa. Przecież te środki właśnie idą na obronę tego społeczeństwa — skomentował sytuację Marius Laurinavičius.

    „Gwałtowne zwiększenie budżetu obronnego jest szkodliwe” — mówi Artur Płokszto
    | Fot. Marian Paluszkiewicz

    Pośpiech i błędy

    Wykładowca Litewskiej Akademii Wojskowej Artur Płokszto ostrzega przed pochopnymi działaniami, kiedy jest mowa o obronie kraju.

    Kwestia obrony nie może być obiektem debat politycznych, bo to jest zbyt ważne. Sądzę, że trzeba było systematycznie zwiększać budżet wcześniej. Natomiast gwałtowne zwiększenie budżetu jest szkodliwe, ponieważ proces zakupu skomplikowanego sprzętu wojskowego zajmuje lata. Kiedy mamy sytuację, że pojawia się dużo pieniędzy, które trzeba wydać w ciągu roku, to oznacza, że nic poważnego nie kupimy. Albo bardzo trudno kupić coś poważnego. Kiedy jest pośpiech, to bardzo często są popełniane błędy — oświadczył w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Płokszto.

    Równolegle, gdy w Sejmie posłowie debatowali nad Funduszem Obrony, prezydent Litwy brał udział w spotkaniu „bukaresztańskiej dziewiątki”. Gitanas Nausėda na szczycie w Rydze podkreślił, że zwiększenia wydatków na obronę jest czymś niezbędnym w dzisiejszej sytuacji geopolitycznej. „Dzisiaj widzimy, że 2 proc. nie wystarcza. Jeśli chcemy zwiększać obronę i bezpieczeństwo musimy dążyć do 3 proc.” — oświadczyła głowa państwa litewskiego.

    Nausėda podkreślił, że trzeba nadal zwiększać bezpieczeństwo przestrzeni euroatlantyckiej. Musimy dążyć, aby NATO pozostało najsilniejszym sojuszem obronnym. Musimy efektywnie wcielać w życie decyzje podjęte na ubiegłorocznym szczycie w Wilnie i jeszcze bardziej wzmacniać wschodnią flankę NATO” — powiedział prezydent.

    WIĘCEJ NIŻEJ | Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Czytaj więcej: 20 lat w NATO: Litwa rozwiązała wówczas swój największy egzystencjalny problem

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Rok rozczarowań, rok nadziei

    Antoni Radczenko: W kontekście toczącej się wojny na Ukrainie, jaki był rok 2024? Jaki był dla naszego regionu? Tomasz Lachowski: Sądzę, że to był rok dużych rozczarowań dla samej Ukrainy. Jeszcze w ubiegłym roku zdarzyła się nieudana próba kontrofensywy. Później...

    Wyzwania dla nowego rządu Litwy

    Litwa ma nową koalicję. Tworzą ją trzy ugrupowania: Litewska Partia Socjaldemokratyczna (LSDP, socjaldemokraci), Związek Demokratów „W imię Litwy” (VL) oraz „Świt Niemna”. Po burzliwej debacie Sejm zatwierdził program rządowy, co jest ustawowym wymogiem dla rozpoczęcia prac nowej Rady Ministrów. Program...

    Pierwszy kontakt wileńskich aktorów z polskim filmem. 20 lat po premierze „Nienasycenia” [Z GALERIĄ]

    „Nienasycenie” polską premierę kinową miał pod koniec listopada 2003 r., w kolejnych krajach i na festiwalach pojawił się w 2004 r. Film powstawał w koprodukcji polsko-litewskiej. Zdjęcia były kręcone na Litwie, niemal w samych pomieszczeniach. Producentem filmu oraz odtwórcą roli...

    Wybory na Białorusi: Łukaszenka próbuje wysyłać sygnały Zachodowi?

    Przez cały okres swych rządów Łukaszenka, wywodzący się z komunistycznej nomenklatury, zawsze bardziej ciążył ku Wschodowi niż na Zachód. Tym niemniej przez wszystkie te lata, z różnym skutkiem, próbował balansować między Moskwą a Zachodem. Sytuacja się pogorszyła po sfałszowanych...