Antoni Radczenko: Niedawno magazyn „Kuriera Wileńskiego” opublikował rozmowę z prof. Bogusławem Grużewskim o wyzwaniach dla edukacji [cz.1 wywiadu – nr 14/2024, cz.2 wywiadu – nr 17/2024]. Jakie jest Pana zdanie w tej kwestii? Czy wyzwania dotyczące Litwy różnią się istotnie od tych w Polsce?
Jakub Brdulak: Uważam, że przedstawione przez prof. Bogusława Grużewskiego wyzwania mają uniwersalny charakter, ale oczywiście każdy kraj ma swoje specyficzne problemy i rozwiązania.
Czytaj więcej: O wyzwaniach dla edukacji cz.1
Czytaj więcej: O wyzwaniach dla edukacji cz.2
A więc jak to wygląda w Polsce? W szczególności w szkolnictwie wyższym, bo jest Pan pracownikiem naukowo-dydaktycznym uczelni wyższej i również ma Pan doświadczenie z audytów realizowanych w ramach Polskiej Komisji Akredytacyjnej.
Myślę, że są dwa duże wyzwania, z którymi mierzy się polskie szkolnictwo wyższe. Pierwszym wyzwaniem jest umasowienie studiów. W efekcie mamy ponad 350 szkół wyższych. Za tym idą wyzwania jakościowe – dyplom stał się łatwo dostępnym produktem. Uczelnie, których modelem biznesowym jest dydaktyka, często, niestety, idą na skróty, a więc zamieniają się w „fabryki” lub „drukarnie dyplomów”. Drugim wyzwaniem jest negatywna selekcja nauczycieli akademickich – poprzez wprowadzenie mechanizmów oceniających zorientowanych na naukę; dydaktyka przestaje się opłacać w działalności akademickiej. To skutkuje tym, że dydaktyką zajmują się czasem przypadkowe osoby – bez odpowiedniego przygotowania pedagogicznego, bez odpowiedniego doświadczenia naukowego.
Nie brzmi to dobrze… Czy są jakieś perspektywy dla szkolnictwa wyższego?
Niedawno w Polsce głośna stała się afera związana z warszawską uczelnią Collegium Humanum. Dziennikarka z „Newsweeka Polska” przeprowadziła śledztwo, które wykazało, że kształcenie na tej uczelni w praktyce się nie odbywało. Zachęcam do zapoznania się z tą historią w polskich mediach lub internecie. Moim zdaniem światełkiem w tunelu jest to, że afera jednak wybuchła i Centralne Biuro Antykorupcyjne skutecznie prowadzi śledztwo. Jednocześnie dyskusje w mediach, mam nadzieję, zachęciły Polaków do refleksji nad szkolnictwem wyższym. Być może uczelnie, które nie mają odpowiedniej renomy, zaczną być ostrożniej wybierane przez kandydatów na studia. Tak więc ta cała sytuacja powinna ostatecznie przynieść pozytywne rezultaty.
A jakie są jeszcze wyzwania, oprócz konsekwencji afery z Collegium Humanum?
Na pewno polskie szkolnictwo wyższe będzie musiało przejść rewolucyjne zmiany. Obecnie dostęp do wiedzy staje się coraz łatwiejszy głównie dzięki internetowi. Dzisiaj, aby się czegoś nauczyć, coraz częściej sięgamy do filmików na YouTube czy podpytujemy Chat GPT. Ten trend będzie zyskiwał na znaczeniu. Tym samym uczelnia przestaje być miejscem, gdzie studenci się uczą, a będzie się stawać miejscem, gdzie osoby dorosłe (nie tylko studenci) będą mogły potwierdzić swoje kwalifikacje. Możemy sobie zatem wyobrazić uczelnię jako ogromne centrum egzaminacyjne. W tę wizję wpisują się chociażby mikropoświadczenia [ang. micro-credentials; potwierdzanie wyników w nauce osiągniętych w ramach krótkiego doświadczenia edukacyjnego]. Kolejną perspektywą dla europejskiego szkolnictwa wyższego (w tym polskiego i litewskiego) będzie uznawalność dyplomów w całym Europejskim Obszarze Szkolnictwa Wyższego (ang. EHEA – European Higher Education Area). Europejski Obszar Szkolnictwa Wyższego liczy obecnie 47 krajów, w tym Litwę i Polskę, i mam nadzieję, że niedługo dyplom polskiego i litewskiego studenta będzie miał w całym tym obszarze taką samą rozpoznawalność jak w macierzystym kraju.
To może nie jest wcale takie dobre, bo młodzi ludzie będą mogli wyjeżdżać z naszych krajów, a i tak mamy poważne problemy demograficzne.
To właśnie jest kolejne wyzwanie, które widzę w szkolnictwie wyższym. Oczywiście taka sytuacja jest możliwa, ale wcale nie musi być masowa, bo zarówno Litwa, jak i Polska mogą się stać – powiem więcej, stają się, przynajmniej Polska – coraz popularniejszym miejscem studiowania dla osób z zagranicy. Liczba studentów zagranicznych w Polsce cały czas rośnie. W 2022 r. w Polsce studiowało ponad 102 tys. cudzoziemców, gdy 10 lat temu było to niecałe 24 tys. [dane za: https://radon.nauka.gov.pl/analizy/]. W Polsce według OECD cudzoziemcy stanowią 4,5 proc. wśród wszystkich studentów (na Litwie 5,2 proc., na Łotwie i Estonii ponad 12 proc., a w Wielkiej Brytanii ponad 20 proc.). Dzięki uznawalności dyplomów w Europejskim Obszarze Szkolnictwa Wyższego stajemy się coraz atrakcyjniejszymi krajami dla studentów zagranicznych, a jak pokazują powyższe statystyki, mamy jeszcze potencjał.
To ciekawa perspektywa, że uczelnie nie będą kształcić krajowych studentów.
To też jest szansa dla polskiego czy litewskiego szkolnictwa wyższego, choć te szanse też generują pewne ryzyka, chociażby na tle narodowym. Z tym, że zdecydowanie jest więcej korzyści niż ryzyk. Dzisiaj powszechnie pracuje się w międzynarodowym środowisku, stąd dla krajowych studentów współpraca z zagranicznymi studentami jest świetną okazją, aby uczyć się międzykulturowości bez wyjeżdżania z kraju tzw. internalisation at home. To też korzyść dla gospodarek – studenci zagraniczni są przecież konsumentami różnych dóbr: od jedzenia po rynek najmu mieszkań.
Jak według Pana będzie wyglądać uczelnia za 15–20 lat?
Zgodnie z tym, co wskazałem w tym wywiadzie, będzie to taki hub edukacyjny, na którym studenci będą mogli skorzystać z różnych kursów i szkoleń (vide: mikropoświadczenia), przeegzaminować się z tego, co według nich potrafią i wiedzą (rozpoznawanie efektów uczenia się), gdzie będzie można spotkać osoby z każdego miejsca na świecie – zarówno wirtualnie, jak i fizycznie.
Dziękuję za rozmowę i optymistyczną wizję szkolnictwa wyższego na naszych terenach.
Czytaj więcej: Stypendium dla Polaka z Litwy. Nabór wniosków na studia w Polsce
Dr hab. Jakub Brdulak – profesor uczelniany w Instytucie Zarządzania w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Pełnomocnik rektora SGH ds. uczelnianego systemu zarządzania jakością. Sekretarz Polskiej Komisji Akredytacyjnej. Ekspert ds. procesu bolońskiego przy Ministrze Nauki i Szkolnictwa Wyższego (do 2014 r.), a obecnie ekspert delegowany przez ministerstwo do tzw. Peer Learning Group w sprawie jakości kształcenia w ramach prac procesu bolońskiego (BFUG-QA). Aktywnie działa w warszawskiej Fundacji na rzecz Jakości Kształcenia. Autor wielu publikacji z zakresu zarządzania wiedzą oraz zarządzania w szkolnictwie wyższym. Wielokrotnie jako ekspert szkolnictwa wyższego był zapraszany na Litwę i Łotwę.
Wywiad opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 24 (71) 22-28/06/2024