Jak się okazuje, ludzie dla wątpliwego posmaku sławy, są gotowi pójść na niewiarygodne po(wy)stępki!
Mianowicie tuż przed rozpoczynającą się olimpiadą w Paryżu pewien australijski gracz hokeja na trawie, odciął sobie palec, aby… wystartować w igrzyskach.
30-letni Matt Dawson podczas przygotowań do igrzysk w Paryżu doznał złamania palca serdecznego prawej dłoni. Wicemistrz olimpijski z Tokio zgodził się z sugestią lekarzy, że obcięcie końcówki palca posłuży szybszemu zaleczeniu kontuzji. I Australijczyk zdecydował się na amputację, by przyspieszyć leczenie kontuzji! Trener australijskiej drużyny (która dotychczas zdobyła 10 medali olimpijskich, w tym — złoty) pochwalił gracza za odwagę i zaangażowanie. Ale przyznał jednocześnie, że nie jest pewien, czy zrobiłby to samo…
Co „ciekawe”, przed sześciu laty „bohaterski” Australijczyk omal nie stracił oka, kiedy rywal zajechał mu kijem w twarz!
Pijany „hulajnogista”
A pewien wileński kierowca hulajnogi może stracić samochodowe prawo jazdy. Wątpliwie, że poświęcił się „dla sławy”, ale faktem jest, że 18-latek zasuwał jednośladem Teverun Blaid Mini prawie 40 km na godzinę i z… 2,54 promilami w czubie!
A jako że jego hulajnoga podpadała pod określenie mopeda (pojazdu podobnego do motoroweru z silnikiem o małej pojemności, ale stosunkowo dużej mocy), policja zabrała mu samochodowe prawo jazdy.
A było z takim trudem zdobyte — dziewięć podejść…
Papierosowi przemytnicy
Innych „ryzykantów” z Solecznik przyłapali pogranicznicy. Podczas kontroli wpadli kierowcy starego passata i audi.
W kabinach i bagażnikach ich samochodów znaleziono 5 000 paczek papierosów Minsk Capital QS z białoruskimi banderolami. Za takie wykroczenie pechowym, kierowcom-przemytnikom, grozi do czterech lat „paki”…
Przejażdżka niepełnosprawnego
Z kolei nieprawdopodobny incydent w Wilnie. Ruchliwą ulicą Geležinio Vilko, która prowadzi m.in. tunelem pod sejmowym hotelem, zasuwał sobie kierowca… wózka dla niepełnosprawnych.
Horror! Mógł nie tylko sam się zabić, ale jeszcze w wyniku swego karygodnego zachowania spowodować groźne wypadki.
Zszokowani gapie od razu wysłali filmik do internetu. I policji, która — choć z wielkimi wyrzutami sumienia, ale musiała wytoczyć ciężkie działa praworządności…
Wieści sejmowe
I jeszcze o Sejmie RL, ale nie o tym jego hotelu dla „posłańców” nad wyżej wspomnianym tunelem. Mowa będzie o skandalu Moniki Navickienė, posłanki z ramienia współrządzących konserwatystów.
Jej zszargany wizerunek — byłej minister opieki socjalnej i pracy, może boleśnie wyjść bokiem tej partii w nadciągających wyborach, które prawdopodobnie może z hukiem przegrać. Otóż „zasłynęła” ona ze sławetnej wpadki podczas prywatnej wycieczki ze swymi córkami do Dubaju. Niebagatelne koszty opłaciła jej daleka (ale krewna!) — Ieva Trinkūnaitė.
Posłanka, była już, Monika Navickienė „przy okazji” wpadła pod lupę praworządności, a konkretniej banku centralnego, ukrywając, że sprzedała swoje akcje finansowej spółki Foxpay. Lietuvos bankas ustalił, że owa spółka stanowi zagrożenie dla swoich klientów. Konkretniej — szwajcarska spółka-córka Foxpay’u — Swissmoney.
Aferzysta krewnej
A jeszcze wcześniej wyjaśniono, że Foxpay padła ofiarą zmasowanego ataku cybernetycznych przestępców. Wyciekły setki danych jej fizycznych klientów, w tym nawet instytucji państwowych!
Notabene, konkubinem Ievy Trinkūnaitė — owej krewnej „spaćkanej” posłanki Moniki Navickienė — jest przedsiębiorca Vilhelmas Germanas. Wcześniej cwaniak zmienił nazwisko — zwał się Vilius Židelis, a który to był… sądzony za finansowe afery. Wysunięto wobec niego 16 (!) zarzutów machinacji na sumę kilkuset tysięcy euro.
Takie to oto wieści o osobach, które „rozbłysły” ostatnio na informacyjnym niebie Litwy.
„Bohaterzy” spod ciemnej gwiazdy…
Czytaj więcej: Minister Navickienė podała się do dymisji. Matulas: „Musiała zadeklarować tę podróż”