Już po raz 21. odbył się w Gdańsku interdyscyplinarny festiwal „Wilno w Gdańsku”, współorganizowany przez miasta partnerskie Wilno i Gdańsk oraz Gdański Archipelag Kultury. Jestem szczęśliwy, że znowu poprzez sztukę połączyło nas Wilno. Bo w Gdańsku kochamy miasto nad Wilią!
Odbyły się projekcje filmowe współczesnego kina litewskiego, wystawy, performance’e artystyczne, koncerty oraz spotkania literackie. Nie zabrakło biesiady litewskiej połączonej z jubileuszem 35-lecia Oddziału Pomorskiego Towarzystwa Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej. Jakże wspaniałe były wileńskie opowieści Kotryny Zylė, której fragmenty twórczości specjalnie na potrzeby Wilna w Gdańsku zostały po raz pierwszy przetłumaczone na język polski.
Jakże cieszyły oko przedwojenne fotografie Wilna ze zbiorów Muzeum Narodowego w Gdańsku, zaprezentowane na wystawie „Światłoczułe Wilno”. Świętowaliśmy także 35-lecie kwartalnika „Znad Wilii”, podczas spotkania z red. Romualdem Mieczkowskim. Do tego patronował nam w tym roku Czesław Miłosz. W rozmowie z prof. Małgorzatą Czermińską mogliśmy przypomnieć sobie wiele miejsc autobiograficznych z jego życia i twórczości, w tym także jego związki z Gdańskiem.
Podczas warsztatów poetyckich prowadzonych przez Gdański Klub Poetów powstało aż dziesięć nowych wierszy o Wilnie. A postfolkowy zespół Babadag, tworzony przez artystów z Polski i Litwy (w tym trzy wokalistki z Wilna: Lauksminę Kriščiūnaitė-Plikšnienė, Ramintę Kriščiūnaitė oraz Dominykę Kriščiūnaitė), w ramach niesamowitego koncertu pokazał potencjał, jaki płynie ze wspólnych polsko-litewskich przedsięwzięć artystycznych.
Jestem przekonany, że te kilka festiwalowych dni zaowocuje w przyszłości wieloma cennymi projektami współpracy na niwie nie tylko gdańsko-wileńskiej, ale i szerzej, polsko-litewskiej. Podczas Wilna w Gdańsku zawsze szukamy tego, co łączy, co zbliża, co umożliwia międzykulturowe i międzypokoleniowe spotkania. Cieszy też bardzo, że w niemal wszystkich festiwalowych wydarzeniach uczestniczyła Ana Kočegarova-Maj, attaché ds. kultury Republiki Litewskiej w Polsce. Warto odnotować, że wśród publiczności byli zarówno gdańscy wilnianie, jak i wiele osób, które po raz pierwszy zainteresowały się Wilnem. Byli ci, którzy mają wileńskie korzenie i ci, którzy odkryli piękno Wilna dzięki naszemu wydarzeniu. Kochajmy Wilno, kochajmy Litwę, kochajmy Gdańsk! Jest takie miejsce między Neris (Wilią) a Motławą. To Wilno w Gdańsku!
Czytaj więcej: Między Neris a Motławą. Wilno gości w Gdańsku
Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 38 (115) 12-18/10/2024