Najnowsze badania z Polski („Głos młodych z małych miasteczek i wsi”) pokazują coś bardzo uniwersalnego – bez względu na kraj. Młodzież z mniejszych miejscowości najbardziej tęskni za… normalnością. Chcą mieć więcej takich samych możliwości jak ich rówieśnicy z dużych miast. Marzą o kinie, teatrze, koncertach, zajęciach sportowych czy kulturalnych dostępnych blisko domu. Często brakuje im także bezpiecznych i ciekawych przestrzeni do spotkań z przyjaciółmi.
Czy to brzmi znajomo także z perspektywy Litwy? Zdecydowanie tak.
Już niedługo uczniowie na Litwie rozpoczną wiosenne ferie. Dla wielu dzieci i młodzieży będzie to długo wyczekiwany czas oderwania się od szkolnych obowiązków, odpoczynku i spotkań z rówieśnikami. Jednak dla tych, którzy mieszkają w mniejszych miejscowościach, wsiach i regionach oddalonych od większych miast, ferie często wyglądają zupełnie inaczej, niżbyśmy chcieli.
Nie każdy młody człowiek w czasie wolnym ma dostęp do kina, teatru, basenu czy ciekawych zajęć dodatkowych. Dla wielu ferie oznaczają głównie siedzenie w domu, korzystanie z telefonu lub komputera i… nudę.
Dlaczego ten temat jest ważny także na Litwie?
Choć wspomniane badania prowadzono w Polsce, ich wyniki są zaskakująco aktualne także w litewskiej rzeczywistości. Problemy i potrzeby młodych ludzi z mniejszych miejscowości są bardzo podobne – i dotyczą zarówno Wileńszczyzny, jak i innych regionów Litwy. Wystarczy wsłuchać się w głosy rodziców, nauczycieli czy samych nastolatków z rejonów wileńskiego, solecznickiego, trockiego, święciańskiego czy innych części Litwy, by zauważyć ten sam schemat.
Oferta zajęć dla dzieci i młodzieży poza szkołą jest tam często ograniczona do minimum – a w niektórych wsiach lub małych miasteczkach praktycznie nie istnieje. Brakuje nie tylko kina czy teatru, ale nawet zwykłej, przyjaznej przestrzeni do spotkań. A nawet jeśli coś ciekawego dzieje się w Wilnie czy Kownie, to dla wielu rodzin z mniejszych miejscowości pozostaje to poza zasięgiem z bardzo prozaicznych powodów: odległości, braku transportu publicznego, kosztów dojazdu i biletów, braku czasu dorosłych.
Jak mówi 15-letni Paweł z jednej z podwileńskich wsi: „My tu mamy szkołę, jest sala sportowa, czasem są dodatkowe zajęcia po lekcjach, ale to nie jest to samo. Chciałbym czasem po prostu iść z kolegami do kina albo na pizzę w mieście, jak inni. A tutaj po lekcjach to albo komputer, albo siedzenie w domu”.
Równie szczerze wypowiada się Agata, mama jednego z uczniów: „Szkoła robi co może. Ale dzieci potrzebują też zwykłego życia poza szkołą, pójścia do kina, do kawiarni, na pizzę, na spacer po centrum miasta. Trochę innego świata niż szkoła, lekcje i dom”.
I to jest bardzo ważne, by podkreślić, że szkoły w małych miejscowościach na Litwie naprawdę robią wiele, by umożliwić dzieciom i młodzieży ciekawe spędzanie wolnego czasu. Organizują dodatkowe zajęcia, wyjazdy, warsztaty, aktywności sportowe. W wielu wypadkach nauczyciele wkładają w to serce i zaangażowanie wykraczające poza ich podstawowe obowiązki. Ale to nie zmienia faktu, że chodzi o coś więcej. Chodzi o zwykłą codzienną dostępność miejsc i przestrzeni, gdzie młody człowiek może pójść z kolegami, posiedzieć, porozmawiać, zobaczyć coś nowego, spróbować czegoś innego. Chodzi o poczucie swobody, niezależności i samodzielnego wyboru – tego, co dla młodych z miast jest często codziennością, a dla tych z małych miejscowości – luksusem.
Efekt? Młodzi ludzie coraz więcej czasu spędzają w sieci. Telefon i komputer stają się dla nich oknem na świat i sposobem na nudę. I nie chodzi o to, by demonizować technologię – problemem nie jest samo korzystanie z telefonu, ale to, że często nie mają alternatywy.
Jak możemy wspierać młodych w czasie ferii?
Ferie to dla wielu dzieci i młodzieży na Litwie wyjątkowy czas odpoczynku, oderwania się od codziennych obowiązków i szkolnej rutyny. Ale to także szczególna okazja dla dorosłych – rodziców, nauczycieli i wychowawców – by zatrzymać się na chwilę i zadać sobie ważne pytanie: co możemy zrobić, aby ten czas był naprawdę wartościowy i radosny dla młodych ludzi, zwłaszcza tych mieszkających w mniejszych miejscowościach i na wsiach? Nie chodzi przy tym o wielkie i kosztowne wyjazdy, luksusowe atrakcje czy rozbudowane programy wycieczek. Bardzo często wystarczy inicjatywa, dobre słowo, propozycja wspólnego działania lub zaproszenie do przeżycia czegoś innego niż codzienność przed ekranem telefonu.
Możliwości jest naprawdę wiele – czasem nawet więcej niż się na pierwszy rzut oka wydaje. Warto rozejrzeć się wokół i poszukać okazji do wspólnego wyjścia do kina, na basen, lodowisko czy do aquaparku. W Wilnie i innych większych miastach w czasie ferii zaplanowano wiele premier filmowych i atrakcji, które mogą być świetną propozycją na rodzinny wyjazd lub wspólną wyprawę z grupą znajomych.
Dla młodych z mniejszych miejscowości już sama podróż do miasta – pociągiem, autobusem czy nawet wspólnie samochodem – jest przygodą i zmianą perspektywy. Ale ciekawe rzeczy mogą się wydarzyć także na miejscu: można zorganizować wieczór filmowy w bibliotece lub świetlicy, wspólne gotowanie, warsztaty rękodzieła, rozgrywki w gry planszowe albo prostą grę terenową na świeżym powietrzu.
Ferie to dobry czas na spotkania
Warto pomyśleć również o zaproszeniu do rozmowy lub spotkania kogoś ciekawego – lokalnego artysty, sportowca, podróżnika czy osoby z pasją, która potrafi zainspirować młodych ludzi i pokazać im inną perspektywę.
Czego dzieci i młodzież naprawdę potrzebują? Badania i rozmowy z samymi młodymi jednoznacznie pokazują, że dla dzieci i nastolatków najważniejsza jest nie tyle ilość atrakcji, ile obecność dorosłych i poczucie, że ktoś naprawdę chce spędzić z nimi czas. Że są ważni, zauważeni, że ktoś ich słucha i traktuje poważnie. To, co zostaje w pamięci na całe życie, to nie zawsze wyjazdy zagraniczne czy drogie atrakcje, ale właśnie te proste chwile – wspólny spacer, rozmowa, śmiech, poczucie bliskości i radość z bycia razem.
Niech te wiosenne ferie będą dla dzieci i młodzieży właśnie takim czasem – czasem spotkania, życzliwości i odkrywania, że nawet w miejscu, które dobrze znają, mogą wydarzyć się rzeczy wyjątkowe. Bo przecież to, co najważniejsze i najpiękniejsze w relacji z drugim człowiekiem – zwykle naprawdę nic nie kosztuje.
Niech te wiosenne ferie i nadchodzące święta Wielkiej Nocy będą dla wszystkich czasem bliskości, odpoczynku i radości bycia razem.
Czytaj więcej: Wiosenne wyzwania: wielkanocne ferie a przygotowania do egzaminów maturalnych
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym „Kuriera Wileńskiego” Nr 16 (45) 19-25/04/2025