W poniedziałkowe przedpołudnie odbyło się ostatnie posiedzenie obecnego rządu. „Podejmując decyzję o dymisji ze stanowiska premiera, ogłaszam, że 19. rząd Republiki Litewskiej podał się do dymisji. Być może to brzmi trochę dramatycznie, to ja podałem się do dymisji, wy będziecie kontynuować swą pracę jako tymczasowo pełniący obowiązki, dopóki nowy premier nie zdecyduje, ile i jakie zajdą zmiany” — zwrócił się do członków swego gabinetu Gintautas Paluckas, który musiał ustąpić z urzędu po szeregu śledztw dziennikarskich dotyczących możliwej korupcji oraz konfliktów interesów.
Pożegnanie premiera, dziękował współpracownikom
Premier podziękował też swym współpracownikom: „Szanowni koledzy, to był dla mnie zaszczyt. Naprawdę zaszczyt. 19. rząd zrobił niemało i sądzę, że nie musimy się niczego wstydzić się. Dziękuję”. Po kilku godzinach prezydent podpisał dekret o dymisji premiera. Tymczasowym szefem rządu będzie minister finansów Rimantas Šadžius.
— Na pewno to jest cios dla partii, ale na ile okaże się mocnym ciosem, to trudno dzisiaj powiedzieć. Z pewnością pokażą to najbliższe badania opinii publicznej dotyczące sympatii wyborców. Na pewno jest to duży cios, jeśli mówimy bezpośrednio o Gintautasie Paluckasie. Trzeba jednak przyznać, że duża część ministrów odchodzącego rządu, w ciągu tych ośmiu miesięcy, wykazała się dobrze. Poczyniono dużo pozytywnych inicjatyw i projektów. Dużo będzie też zależało od tego, jak opozycja odnajdzie się w nowych realiach — podkreślił w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” politolog Andrzej Pukszto z Uniwersytetu Witolda Wielkiego.
„Wstać z kolan”, gdy presja będzie ogromna
Rozmówca zaznaczył, że do wyborów, zarówno sejmowych, prezydenckich oraz samorządowych pozostaje dużo czasu, który socjaldemokraci będą mogli wykorzystać na własną korzyść.
— Do wyborów parlamentarnych zostały trzy lata, dlatego śmiem twierdzić, że socjaldemokraci jeszcze będą mogli „wstać z kolan”, ale powinni bardzo mocno się postarać — dodał politolog, którego zdaniem dużo będzie zależało od najbliższych dwóch, trzech miesięcy. Ten czas pokaże, na ile socjaldemokratom uda się zrobić reset.
Pukszto uważa, że pracy nowego premiera będą bacznie przyglądały się media.
— Na pewno będzie na celowniku mediów. Ta presja będzie ogromna. To wiąże się jednak nie tylko z sytuacją wewnątrz kraju lub wewnątrz partii socjaldemokratycznej. Napięta sytuacja jest w całej Europie — oświadczył ekspert.
Duchniewicz wśród kandydatów na premiera
Kandydata na premiera socjaldemokraci mają ogłosić w środę. Do wtorku oddziały partyjne mogą zgłaszać swoich kandydatów. Wśród najbardziej prawdopodobnych kandydatów, zdaniem mediów, są wymieniani: Juozas Olekas, Mindaugas Sinkevičius, Inga Ruginienė oraz Polak, mer rejonu wileńskiego Robert Duchniewicz.
— To jest przejaw normalności (Polak kandydatem na premiera — przyp. red.). Wydaje mi się, że socjaldemokraci do tej normalności dojrzeli. Zresztą dojrzeli dosyć dawno. Pozycja Roberta Duchniewicza w ugrupowaniu jest mocna od 5-6 lat — skomentował sytuację Pukszto.

Politolog nie wyklucza, że Duchniewicz mógłby zostać premierem:
— Może być takim kompromisowym kandydatem. Jak w każdej partii są różne grupy i frakcje, są politycy o odmiennych poglądach. W takiej sytuacji Polak-kandydat może mieć dodatkowe przywileje. Może okazać się politykiem ponad partyjnymi podziałami. Sądzę, że najbliższe lata to będzie czas Roberta Duchniewicza.
Zgodnie z litewskim ustawodawstwem w ciągu 15 dni od dymisji rządu prezydent powinien przedstawić Sejmowi kandydata na premiera. W przypadku aprobaty Sejmu w ciągu kolejnych 15 dni musi być zaprezentowany skład nowego rządu oraz program rządowy.
Zmiany w rządzie
Sinkevičius, jeden z możliwych kandydatów na premiera, który w poniedziałek spotkał się z prezydentem, oświadczył, że część ministrów w nowym rządzie będzie zmieniona. Polityk powiedział, że zmian chce lider Świtu Niemna Remigijus Žemaitaitis. „Sądzę, że czasami zbytnio wybiegamy do przodu. Koncentrując się na takich technicznych sprawach, co się zmieni, jakie są nazwiska, kto będzie pracował, a kto nie. W pierwszej kolejności musimy uzgodnić, czy pracujemy dalej, czy rozdzielamy się” — powiedział dziennikarzom.
Žemaitaitis, po wypowiedzi Sinkevičiusa, powiedział, że na razie przedwcześnie mówić o zmianach w rządzie. „Nie musimy się śpieszyć. Kiedy zostanie naznaczony premier, wówczas będzie komentarz. Teraz nie ma co komentować, kiedy nie wiadomo, jaki będzie rząd” — oświadczył polityk.
Obecną koalicję rządzącą tworzą socjaldemokraci, Świt Niemna oraz Związek Demokratów „W imię Litwy”.