Urzędujący od miesiąca prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Karol Nawrocki przybędzie do Wilna. Nie jest to wielkim zaskoczeniem – to już niemal tradycja relacji polsko-litewskich, że pierwsze lub jedne z pierwszych wizyt państwowych są właśnie odwiedzinami sąsiadów.
Ta jednak zapowiada się szczególnie. Będzie się bowiem odbywała zaraz po wizycie w Waszyngtonie i spotkaniu z prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki Donaldem Trumpem. Spotkaniu, podczas którego prezydent USA wręczył prezydentowi Polski zaproszenie na szczyt G20 – czyli spotkania dwudziestu najpotężniejszych państw świata. Jest to zaproszenie dla Polski. Ale nie tylko.
„Polska w G20” – to było od dekad marzenie wielu polityków i mężów stanu, motywowane wskaźnikami gospodarczymi (pod względem PKB Polska w tym roku prześcignęła Szwajcarię i oficjalnie jest 20. gospodarką świata), ale także ambicjami o miejscu Polski w świecie i historii. Nie jest to jednak marzenie jedynie polskie; wszak w naszej części świata nie da się budować stabilności i bezpieczeństwa bez sojuszy oraz synergii rozumnej współpracy regionalnej, bez dobrych relacji z sąsiadami.
Z tymi relacjami zaś – cóż, bywa różnie. Dla budowy dobrobytu naszego regionu, Europy Środkowej, nie wystarczy bowiem jedynie zażyła temperatura tych relacji, liczy się również jakość. A dokładniej rozwiązywanie problemów, kiedy się pojawiają, a nie ich hodowanie przez dziesięciolecia w nadziei, że sobie znikną. W dwustronnych czy wielostronnych relacjach problemy można rozwiązać tylko przy udziale dobrej woli z każdej strony. Owszem, wymaga to i cierpliwości, i mówienia o sprawach niezręcznych, kiedy nie ma do tego „klimatu” („przecież taka dobra atmosfera spotkania, po co psuć jakimiś rozmowami o problemach”), i wyjaśniania rzeczy, aż zostaną właściwie zrozumiane – bez milczącego czekania, aż druga strona „domyśli się” (nie domyśli się). Praktyka pokazuje, że jak nie ma dobrej woli, to nawet – a wręcz zwłaszcza – sprawy „ostatecznie rozwiązane” potrafią wracać w najmniej dogodnych momentach po dziesięcioleciach i psuć „dobrą atmosferę”, a nawet „najlepsze relacje”.
Polska w G20 oznacza, że cały nasz region, wszystkie kraje Europy Środkowej, gra w wyższej lidze. A to i awans, i zobowiązanie – czas dorośleć.
Czytaj więcej: Najważniejsze wnioski ze szczytu G20
Komentarz opublikowany w wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” Nr 36 (101) 06-12/09/2025