Zaufanie budowane przez lata
Najgłośniejszy przypadek miał miejsce w Kownie, gdzie ofiarą padł 89-letni mężczyzna. Senior został oszukany na rekordową kwotę przez osobę, która przez kilka lat (!) udawała inwestora i obiecywała stworzenie centrum aktywizacji seniorów.
Od 19 listopada 2021 r. do 18 września 2025 r. 89-latek przekazywał pieniądze, nie podejrzewając, że padł ofiarą wyrafinowanego oszustwa. W sumie stracił około 250 tys. euro. „Oszuści zyskali zaufanie starszego mężczyzny, poznając go w trakcie prac remontowych w jego bloku w 2021 r. W przeciwieństwie do typowych oszustw, pieniądze były wyłudzane stopniowo — sprawca długo budował wiarygodność, unikając wzbudzania podejrzeń” — podał portal Lrytas.lt.
Rosnąca fala oszustw, koszą nie tylko emerytów
Sprawa z Kowna nie jest odosobniona. Tylko w ostatnich dniach policja wszczęła kilkanaście dochodzeń w podobnych sprawach. Oszuści działają w sposób wyrafinowany: to manipulacja zaufaniem, emocjami oraz informacją.
Tego samego dnia, w którym senior z Kowna zgłosił sprawę na policję, funkcjonariusze w okręgu wileńskim przyjęli kolejne zawiadomienie. 69-letnia kobieta dowiedziała się od banku, że nieznani sprawcy zaciągnęli na jej dane dwa kredyty o łącznej wartości ponad 29 tys. euro.
Kolejne przypadki odnotowano w Kłajpedzie i Wilnie. W dniach 19-22 września seniorka z Wilna, urodzona w 1948 r., otrzymywała telefony od osób podających się za przedstawicieli energetyki, telekomunikacji, banku oraz policji. Kobieta przekazała oszustom 21,5 tys. euro w kilku ratach.
24 września poinformowano o trzech nowych przypadkach oszustw w Wilnie i Druskienikach.
Najwięcej straciła kobieta urodzona w 1951 r. — 44 tys. euro. Inna poszkodowana, urodzona w 1983 r., przekazała 26,5 tys. euro osobie podającej się za oficera. Trzecia ofiara — również mieszkanka Druskienik — po udostępnieniu danych logowania do konta bankowego straciła niemal 15 tys. euro.
Zorganizowane grupy przestępcze
23 września policja poinformowała, że mieszkańcy Kowna i Kłajpedy łącznie stracili 88 tys. euro. Oszuści dzwonili, przedstawiając się jako pracownicy banków, firm telekomunikacyjnych i policji, posługiwali się głównie językiem rosyjskim.
W jednym z przypadków ofiara została zmanipulowana do inwestycji w kryptowaluty, w ciągu miesięcy straciła ponad 26 tys. euro. Jedna z mieszkanek Wilna zarejestrowała się na fikcyjnej platformie inwestycyjnej i przekazała oszustom 20,5 tys. euro. Jeszcze inny mieszkaniec stolicy, chcąc kupić nieruchomość, przelał 72,5 tys. euro, ale nie otrzymał ani lokalu, ani zwrotu środków.
Głos zabrał prezydent
Do sytuacji odniósł się Gitanas Nausėda, który wezwał organy ścigania do podjęcia dodatkowych działań wobec rosnącej fali przestępstw. „Niemal codziennie słyszymy bolesne wiadomości o tym, jak nasi obywatele tracą swoje oszczędności z powodu wyrafinowanych oszustw rosyjskojęzycznych oszustów. Zbyt mało spraw dotyczących tych przestępstw zagrażających bezpieczeństwu społecznemu jest nadal badanych, a ich organizatorzy nadal mogą wykonywać swoją czarną robotę, atakując majątek naszych mieszkańców i przedsiębiorstw” — stwierdziła w komunikacie głowa państwa.
Prezydent zwrócił się do prokurator generalnej Nidy Grunskienė oraz komisarza generalnego policji Arūnasa Paulauskasa.
„Sprawą honoru dla litewskich organów ścigania jest skoncentrowanie swoich kompetencji i możliwości w taki sposób, aby powstrzymać ataki oszustów telefonicznych, a poszkodowani mieszkańcy nie zostali pozostawieni samym sobie” — powiedział prezydent.