„To nie pomnik, nie popiersie, ale schody. Drugiego takiego znaku upamiętnienia nie ma. Szczęśliwie pojawił się on w mieście młodości Miłosza, mieście, o którym pisał »nigdy od ciebie, miasto, nie mogłem odjechać«” — mówił w czasie uroczystego odsłonięcia Schodów Czesława Miłosza na wileńskiej Starówce dyrektor Instytutu Literatury Litewskiej dr Mindaugas Kvietkauskas.
Uroczystość odsłonięcia Schodów Czesława Miłosza zgromadziła wielu Polaków i Litwinów — wielbicieli poezji noblisty. Często akcentowanym elementem — oprócz twórczości poety — był także jego wpływ na stosunki polsko-litewskie. „Swoim życiem i swoją twórczością Czesław Miłosz zrobił wiele dla pielęgnowania dobrosąsiedzkich stosunków Litwy i Polski” — podkreślał wiceminister kultury Romas Jarockis.
Dyrektor Instytutu Polskiego w Wilnie Marcin Łapczyński, wyrażając swoją wdzięczność dla inicjatorów projektu, przypomniał, że droga do jego realizacji nie była łatwa. Według niego na pewno taki sposób upamiętnienia ucieszyłby samego poetę: „Jestem przekonany, że wielki noblista Czesław Miłosz patrzy dzisiaj na nas z góry i na pewno jest zadowolony. Jest zadowolony dlatego, że te schody są blisko ludzi. Nie jest to żaden pompatyczny, wielki pomnik, ale miejsce, po którym setki, jeśli nie tysiące mieszkańców czy turystów odwiedzających Wilno codziennie będą mogły podążać” — mówił dyrektor Instytutu Polskiego.
„Schody zostały nazwane imieniem Czesława Miłosza już przed kilkoma laty, ale ich stan nie był godny tego imienia — zaznaczył w swoim przemówieniu mer Wilna Remigijus Šimašius. — Cieszę się, że dzisiaj wygląd schodów zachęca do tego, by nimi przejść. Miłosz był człowiekiem, który widział swoją misję w tym, by dziedzictwo europejskiej cywilizacji i kultury przekazać młodemu pokoleniu. Udało mu się to, a naszym zadaniem jest kontynuowanie tej misji” — podkreślał mer.
Małgorzata Czyżewska z Fundacji Pogranicze, twórczyni Europejskiego Centrum Dialogu im. Czesława Miłosza w dworze rodziny Miłoszów w Krasnogrudzie, podkreślała zaangażowanie poety w dobre polsko-litewskie relacje. „Dzisiejsza uroczystość to wielki dar dla poety — podkreślała w swoim wystąpieniu.
— W tym miejscu ludzie będą się spotykać, by obcować z jego poezją. Cieszę się z wami wszystkimi i pragnę wyrazić marzenie, aby Wilno, Krasnogruda, Szetejnie stały się symboliczną nicią dobrego sąsiedztwa na naszym pograniczu” — dodała.
Przypomnijmy, że imię Czesława Miłosza nadał schodom samorząd miasta Wilna w 2011 roku w ramach obchodów 100. rocznicy urodzin noblisty. Inicjatywa wyszła od grupy znawców, przyjaciół i miłośników poezji Miłosza. Miejsce wybrano nieprzypadkowo. „Sam Miłosz pisał, że jest to pierwsze wileńskie miejsce, które pamięta z dzieciństwa” — wyjaśniał dyrektor Instytutu Literatury Litewskiej, podkreślając, że „Miłosz to umysł krytyczny, wolny. Nie pasują do niego tradycyjne formy upamiętnienia”.
Droga realizacji projektu nie była jednak łatwa. Dopiero w tym roku schody doczekały się renowacji. Aby nadać projektowi rozgłosu, w maju odbyło się czytanie wierszy noblisty po polsku, litewsku, estońsku, francusku oraz hiszpańsku. Jak mówił dyrektor Instytutu Literatury Litewskiej dr Mindaugas Kvietkauskas, nie było wówczas jeszcze pewności, czy projekt zostanie zrealizowany do jesieni.
Projekt zorganizowały: Instytut Literatury Litewskiej i Folkloru, organizacja „Porta artis” ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP, Ministerstwa Kultury RL, Samorządu m. Wilna we współpracy z Instytutem Polskim w Wilnie. Pomysłodawczynią projektu jest publicystka Ramunė Sakalauskaitė. Zrealizowali go rzeźbiarz Jonas Gencevičius i architekt Tauras Budzys.