
Polska społeczność na Litwie poniosła wielką i niepowetowaną stratę. 24 października w godzinach popołudniowych zmarł nagle z powodu rozległego wylewu krwi do mózgu Jerzy Surwiło, wybitny wileński publicysta, pisarz, dziennikarz, były wieloletni zastępca redaktora „Kuriera Wileńskiego”, któremu poświęcił 34 lata pracy. Pożegnać się ze Zmarłym można dziś w Domu Pogrzebowym przy kościele św. św. Piotra i Pawła do godz. 14.00 (sala nr 1). Pochowany zostanie na Cmentarzu w Kalwarii.
Jerzy Surwiło, autor licznych książek, utrwalających pamięć o ludziach z Wilna i Wileńszczyzny, zesłańcach i więźniach politycznych, żołnierzach Armii Krajowej, żywych i poległych bohaterach drugiej wojny światowej, ofiarach zbrodni katyńskiej, zmarł w rozkwicie twórczych sił, mając wiele twórczych planów i rozpoczętych publikacji.
Credo olbrzymiej pracy Jerzego Surwiły zawarte jest w słowie wstępnym do książki „Rachunków nie zamykamy”, wydanej w 2007 r., stanowiącej kontynuację poprzedniej edycji: „Rachunki nie zamknięte” (1993). Autor napisał:
„Przez długie lata ludzie bali się nawet mówić o przeżytych tragediach, a cóż dopiero pisać. Dlatego też książka ta jest hołdem Ich pamięci”.
Rodowity Wilnianin J. Surwiło urodził się 20 listopada 1941 r. Ukończył Wileńską Szkołę Średnią nr 19 (obecnie im. Wł. Syrokomli). Następnie — w 1964 r. — Wydział Filologii Polskiej Instytutu Pedagogicznego w Wilnie. Jako student był aktorem polskich zespołów teatralnych w Wilnie, co później zaowocowało książką „Scena Polska w Wilnie” (1997).
Po studiach podjął pracę w dzienniku „Czerwony Sztandar” (obecnie „Kurier Wileński”). Już w pierwszych latach wykazał się jako nadzwyczaj zdolny i twórczy pracownik, doskonały organizator. Był autorem wielu publikacji o Wilnie, pisał popularne wśród czytelników felietony „Idzie Maciek, idzie”, aranżował liczne konkursy, prasowe zgadywanki o Wilnie i Wileńszczyźnie, konferencje i spotkania z czytelnikami.
W roku 1984 awansował na stanowisko zastępcy redaktora naczelnego i pracował na tym stanowisku do 1998 r. W końcu lat 80. pojawiły się na łamach „Kuriera” pierwsze publikacje Jerzego Surwiły, dotyczące losów zesłańców, które natychmiast odbiły się głośnym echem wśród czytelników.
Skąd na to wszystko brał czas?! Doskonale rozumiemy, że był Mu pomocny w Jego licznych obowiązkach nie tylko niezwykły pracoholizm, lecz przede wszystkim ogromne zaangażowanie w sprawy polskie: brał wtedy udział w zakładaniu przyszłego Związku Polaków na Litwie, wkrótce został prezesem Zarządu Miejskiego miasta Wilna ZPL, działał w Społecznym Komitecie Opieki nad Starą Rossą, był współzałożycielem Polskiej Sekcji Zesłańców i Więźniów Politycznych, której posiadał honorową legitymację nr 1. Współpracował z polskimi organizacjami kombatanckimi na Litwie. Miał jakieś wewnętrzne zrozumienie sytuacji Polaków na Litwie i czuł obowiązek niesienia im pomocy i wsparcia moralnego. Czynił to bez gromkich frazesów. Po prostu starał się, aby wśród naszych Rodaków na Litwie nie zanikała polskość.
Wszechstronne zainteresowania Jurka Surwiły znalazły odbicie w jego licznych książkach. Gdy patronował budowie pomnika Adama Mickiewicza w Wilnie oraz przygotowywał akcję renowacji Muzeum Wieszcza, zainteresował się dogłębnie tematem i wówczas powstała jego książka „O Adamie Mickiewiczu niekonwencjonalnie”. Działał na rzecz pomyślnego rozwijania stosunków litewsko-polskich. Znalazło to odbicie w historycznej edycji „Od Grunwaldu do Litpolbatu”, napisanej w 2000 r. Napisał i wydał książki o wszystkich wileńskich nekropoliach: Rossie, Cmentarzu Wojskowym na Antokolu i Bernardyńskim.
Niezmiernie ważną w twórczym dorobku Jerzego Surwiły jest książka „Zostali tu z nami na dobre i złe”, poświęcona losom polskiej przedwojennej inteligencji Wilna i Wileńszczyzny.
Jakiż głęboki żal ogarnia dzisiaj każdego z nas na samą myśl o tym, jak wiele Jerzy mógłby jeszcze zrobić i napisać, gdyby żył! Jego książki to nauka patriotyzmu, miłości do Ojczyzny. Dużym zainteresowaniem cieszyła się edycja dokumentalna o Józefie Piłsudskim „Zdarzenia, fakty, anegdoty” z dopiskiem „Spacerkiem z Marszałkiem po Żmudzi, Wilnie i Wileńszczyźnie”. Zresztą wszystkie książki Surwiły w tym też „To wszystko było, jest w Wilnie” są zbudowane na materiale faktologicznym, powiązanym z Ziemią Wileńską.
W latach 1998 – 2000 Jerzy Surwiło pracował jako zastępca redaktora „Gazety Wileńskiej”. Od początku r. 2000 i do ostatniego dnia był redaktorem prowadzącym „Magazynu Kombatanckiego” w Radiu Znad Wilii. W tym okresie kontynuował swoje akcje upamiętniania nazwiska bohaterów w Wilnie.
Jego staraniem została odnowiona tablica pamiątkowa poświęcona ks. Rajmundowi Ziemackiemu, uczestnikowi dwóch powstań narodowych roku 1831 i 1863, znajdująca się przy wejściu do kościoła św. Rafała. W tej samej świątyni staraniem byłego parafianina J. Surwiły umieszczono w 2008 r. Tablicę Katyńską. W ostatnich latach nasz wileński strażnik pamięci intensywnie pracował nad ustalaniem nazwisk przedstawicieli polskiej inteligencji z Wilna i Wileńszczyzny, a także dzisiejszej Białorusi, którzy ponieśli śmierć w Katyniu.
Jerzy Surwiło został nagrodzony wieloma wysokimi odznaczeniami, w tym Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP, odznaką „Zasłużony dla Kultury Polskiej”, Złotym Medalem Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej, Medalem Zygmunta Glogera za szczególne zasługi w badaniu, ochronie i rozwoju kultury. Posiada też tytuł Zasłużonego Dziennikarza Litwy, nagrodę Witolda Hulewicza, jest laureatem Niezależnej Fundacji Popierania Kultury Polskiej Polcul Foundation z Australii.
Dosłownie kilka tygodni temu, a mianowicie 6 października podczas obchodów 20-lecia Polskiej Sekcji Wileńskiej Wspólnoty Więźniów Politycznych i Zesłańców autorka tych słów składała Jerzemu gratulacje z okazji kolejnego wysokiego wyróżnienia — Odznaki Honorowej Sybiraków „Złoty Krzyż”, przyznanej przez Polski Związek Sybiraków. Wtedy też zgodził się udzielić „Kurierowi” wywiadu na temat swoich poszukiwań i odkryć dla kolejnych „kronik pamięci”. Mieliśmy się spotkać w listopadzie. Niestety… Cokolwiek nie powiedziałoby się w tym miejscu, nie wyrazi to naszego wspólnego żalu, że opuścił nas Jerzy Surwiło, Człowiek oddany polskości, podtrzymujący swoimi publikacjami w nas nadzieję. Patriota, wierny wileński strażnik pamięci.
Żegnamy Cię, Drogi Kolego, w imieniu całej braci dziennikarskiej polskich mediów na Litwie. Cześć Twojej Pamięci!