Rekordowe zadłużenie budżetu kraju i notoryczny brak środków pieniężnych zmusza rząd premiera Kubiliusa do szukania sposobów na zapewnienie dopływu stałego strumienia gotówki. I jak zapewnia sam premier, rząd już zastanawia się nad tym, aby wprowadzić nowe podatki dla mieszkańców kraju.
— Wszyscy, którzy zanieczyszczają środowisko, tak jak np. różne zakłady mają płacić za to podatki. Samochody osobowe — również zanieczyszczają środowisko. W innych krajach taki podatek często jest równoważny cenie zatankowania pełnego baku auta. Tak, więc jeżeli w ciągu roku właściciel każdego samochodu zapłaci podatek chociaż w wysokości 100 litów, jak wynika z naszych obliczeń, do budżetu wpłynie dodatkowych 100 mln litów — powiedział w wywiadzie dla Radia Litewskiego Andrius Kubilius, premier Litwy.
O tym, że wprowadzenie takiego podatku od samochodów, bardzo przydałoby się rządowi, aby odnowić rozbudowę infrastruktury drogowej, już napomknął Vitalijus Auglys, dyrektor departamentu ds. Prewencji Zanieczyszczeń.
Na celowniku Kubiliusa znalazły się również rodziny wielodzietne, rodzice, którzy samotnie wychowują dzieci oraz emeryci. Z kolei przedstawiciele z Międzynarodowego Funduszu Walutowego doradzają również wprowadzenie podatku od nieruchomości, który, ich zdaniem, mógłby się przyczynić w pewnym stopniu do zmniejszenia deficytu budżetowego. Ekonomiści z Funduszu Walutowego są zdania, że jeżeli rząd Litwy zdecyduje się na dalsze cięcia budżetowe i wprowadzenie nowych podatków (w tym od samochodów oraz od nieruchomości — przyp. red.), to co najmniej dwuprocentowego wzrostu PKB nasz kraj może się spodziewać jeszcze w tym roku. Z prognozy Funduszu również wynika, że z kryzysu gospodarczego nasz kraj wyjdzie dopiero w latach 2014 – 2015. Tymczasem w porównaniu z końcem roku 2008, zadłużenie naszego rządu wzrosło do kwietnia tego roku ponad dwukrotnie. Jeżeli w 2008 roku zadłużenie wynosiło 15 mld litów, obecnie sięga ponad 30 mld litów. Zdaniem ekspertów z Litewskiego Instytutu Wolnego Rynku, świadczy to o tym, że obecna polityka fiskalno – budżetowa rządu jest mało skuteczna i nie osiąga zakładanych rezultatów.
Rūta Vainienė, prezydent Instytutu Wolnego Rynku, jest przekonana, że alternatywą wprowadzeniu niepopularnych w społeczeństwie podatków, jest restrukturyzacja „SoDry” oraz prywatyzacja państwowych spółek — takich jak „Lietuvos paštas” czy też „Lietuvos geležinkeliai”. Pośród innych propozycji ekspertów z Instytutu Wolnego Rynku, co do zmniejszenie deficytu fiskalno – budżetowego znalazły się takie: jak zmniejszenie akcyz do minimalnego poziomu dozwolonego przez Unię Europejską, zniesienie podatku od dochodów, zaniechanie planów wprowadzenia i rozbudowy dotychczas zobowiązujących podatków, wprowadzenie ulg podatkowych dla osób prowadzących indywidualną działalność gospodarczą. Ekonomiści z Instytutu Wolnego Rynku także proponują, w ramach oszczędności, wstrzymanie na pewien czas realizacji takich kapitałochłonnych projektów jak „Rail Baltica”.