Harcerze WHM wspólnie ze skautami litewskimi odbyli swoje skromne uroczystości ku czci pomordowanych mieszkańców wsi Koniuchy. 70. rocznica tej wielkiej tragedii, jaka przypadła 29 stycznia (1944), była dla młodzieży wyzwaniem do zorganizowania się. Sobota to dobry czas na wypady harcerskie.
Stąd w bardzo mroźny dzień 1 lutego doszło do serdecznego spotkania pod pomnikiem tragedii w Koniuchach. Nim zaczęły się wspólne modlitwy, w ciszy i w zadumie serc wiary, harcerze otoczyli tragiczne miejsce: z flagami polskimi i litewskimi, z symbolem „Wileńskiego Marszu Wolności”, z relikwiarzem św. Rafała Kalinowskiego. Mieszkaniec Koniuch był pełen wzruszenia, gdy zobaczył godnie zachowującą się młodzież i z jakim nastawieniem idą przez wieś, modlą się i składają znicze. Obcy ludzie dla nich, a jednak patriotyzm to dar duszy, nieograniczony zasięg miłości do człowieka i Ojczyzny. Modlitwy na przemian, w języku polskim i litewskim, odśpiewanie hymnów skautowych, to także swoiste wzajemne wzbogacanie się duchowe i autentyczne wyrażenie idei „za naszą i waszą wolność”. Skauci litewscy z Solecznik pięknie się prezentowali i dobitnie potrafili się modlić, co wywarło na nas dobre wrażenie. I to jest zachętą na przyszłość, aby się spotykać w duchu braterstwa, zgody i wzajemnego poszanowania. A osobom pomordowanym przez partyzantkę sowiecką i NKWD w Koniuchach i w innych miejscowościach: „Cześć ich pamięci”.