Więcej

    Białoruś/ Niezależne media o trudnej sytuacji języka białoruskiego

    Czytaj również...

    Białoruś/ Niezależne media o trudnej sytuacji języka białoruskiego

    O trudnej sytuacji języka białoruskiego, którym posługuje się na Białorusi coraz mniej osób, informują w piątek niezależne media białoruskie. W piątek przypada Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego.

    „Na ulicach, w urzędach, na oficjalnych i nieoficjalnych uroczystościach niemal nie słychać języka ojczystego. We wszystkich sferach edukacji białoruski jest wypierany przez rosyjski” – podkreśla niezależna „Narodnaja Wola”.

    Według gazety najtrudniejsza sytuacja panuje na uczelniach. Z najnowszych danych głównego urzędu statystycznego Biełstat wynika, że tylko dla 600 studentów białoruski jest zasadniczym językiem wykładowym.

    „Tylko 142 tys. uczniów uczy się obecnie przedmiotów po białorusku. To o 9 tys. mniej w porównaniu z rokiem ubiegłym. W liceach i technikach po białorusku uczy się tylko kilka tysięcy osób” – podkreśla gazeta, stawiając pytanie: „Proszę państwa! Czy mamy wobec tego prawo nazywać się Białorusinami?”.

    O trudnej sytuacji języka białoruskiego informują też w piątek na swoich stronach internetowych tygodnik „Nasza Niwa” i Radio Swaboda, choć to ostatnie widzi też pozytywne tendencje.

    Wśród optymistycznych zjawisk Radio Swoboda wymienia ogromną popularność darmowych kursów języka białoruskiego. Rozpoczęły się one w Mińsku na wiosnę ubiegłego roku, a teraz prowadzone są już przez dwie grupy zapaleńców – pod hasłami „Mowa ci Kawa” (Język czy kawa) oraz „Mowa Nanowa” (Język od nowa). Podobne kursy zaczynają już pojawiać się w innych większych miastach.

    Radio Swaboda podkreśla też, że „jak Feniks z popiołów” odrodziło się niezależne wydawnictwo Łohwinau, specjalizujące się w literaturze białoruskojęzycznej. W ubiegłym roku Ministerstwo Informacji odebrało mu licencję, gdyż białoruski sąd uznał jego album „Fotografia prasowa Białorusi 2011” za ekstremistyczny. „Kilka dni temu poinformowano jednak, że wydawca zarejestrował Dom Literacki Łohwinau w Wilnie i nadal będzie wydawać białoruskie książki” – podaje Radio Swaboda.

    Według rozgłośni modnym trendem jest też wykorzystywanie białoruskiego w biznesie i reklamie. W języku tym reklamują się m.in. Adidas, Samsung i Renault.

    Białoruski został uznany przez UNESCO za jeden z języków zagrożonych wyginięciem. W ciągu dziesięciu lat, które minęły między dwoma ostatnimi spisami powszechnymi – w 1999 i 2009 roku – odsetek osób, które mówią po białorusku w domu spadł na Białorusi z 37 do 23 proc. Podczas ostatniego spisu powszechnego język białoruski jako ojczysty wskazało 53 proc. mieszkańców Białorusi – o 20 proc. mniej niż podczas poprzedniego spisu.

    Państwowa telewizja na Białorusi jest zdominowana przez język rosyjski. Prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka, podobnie jak zdecydowana większość urzędników państwowych, używa w publicznych wypowiedziach niemal wyłącznie języka rosyjskiego.

    Z Mińska Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Vytautas Sinica uważa, że napięciami polsko-litewskimi gra także Rosja. „Byliśmy skłócani przez dziesięciolecia”

    W wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” nr 49 (6-12 grudnia br.) ukazał się wywiad z Vytautasem Sinicą, prezesem partii Zjednoczenie Narodowe (lit. Nacionalinis susivienijimas). Polityk uważa, że Litwini są wrażliwsi na postulaty Polaków, niż Finowie na postulaty Szwedów — i wskazał, jaka w jego opinii jest tego przyczyna.

    Życzenia świąteczne mera rej. wileńskiego Roberta Duchniewicza dla mieszkańców

    Szanowni Mieszkańcy rejonu wileńskiego,nadchodzące święta to wyjątkowy czas — chwila, w której zatrzymujemy się, by spojrzeć wstecz na mijający rok, docenić każdy, nawet najmniejszy sukces, podziękować za dobro oraz...

    Zapytaliśmy Sinicę, czy Nacionalinis susivienijimas jest antypolską partią

    W wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” nr 49 (6-12 grudnia br.) ukazał się wywiad z Vytautasem Sinicą, prezesem partii Zjednoczenie Narodowe (lit. Nacionalinis susivienijimas). Polityk w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” odpowiedział na pytanie, czy jego partia jest antypolska.