Więcej

    Chamenei: „aroganckim” mocarstwom nie udało się powalić Iranu na kolana

    Czytaj również...

    Aroganckim mocarstwom nie udało się powalić Iranu na kolana – czytamy we wtorek na koncie na Twitterze związanym, według ekspertów, z najwyższym irańskim przywódcą duchowo-politycznym ajatollahem Sajedem Mohammadem Alim Chameneiem.

    Komentarz najwyraźniej odnosi się do – jak pisze Reuters – poniesionej w poniedziałek przez Iran i sześć światowych mocarstw porażki; nie udało się bowiem w zakładanym terminie do 24 listopada zakończyć negocjacji ostatecznego porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego.

    „W kwestiach nuklearnych aroganci robili, co w ich mocy, żeby powalić Iran na kolana, ale nie byli w stanie i nie będą w stanie tego zrobić” – brzmi tekst zamieszczony na Twitterze w języku angielskim.

    Już drugi raz w tym roku Iranowi i tzw. grupie 5+1 (USA, Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania i Niemcy) nie udało się zawrzeć ostatecznego porozumienia w sprawie kontrowersyjnego programu nuklearnego Iranu.

    Wyznaczony pierwotnie na lipiec 2014 roku ostateczny termin zawarcia porozumienia został przesunięty na 24 listopada. W dniu upływającego terminu rokowania przedłużono do lata 2015 roku – z tym że kolejne rozmowy zaplanowano jeszcze na grudzień; ich miejsca, ani szczebla nie ustalono.

    Światowe mocarstwa żądają od Iranu ograniczenia programu atomowego, aby wykluczyć aspekt wojskowy. Teheran zaprzecza, by pod przykrywką programu cywilnego pracował nad bronią jądrową, czego obawia się Zachód.

    W ramach tymczasowego porozumienia, zawartego 24 listopada 2013 roku w Genewie, Teheran wstrzymał wzbogacanie uranu do wyższego poziomu w zamian za częściowe zniesienie zagranicznych sankcji, w tym dostęp do części zamrożonych zysków ze sprzedaży ropy.

    Na Twitterze przypisywanym ajatollahowi znalazły się jeszcze dwa wpisy.

    W drugim wpisie Chamenei oskarża Zachód o wtrącanie się w konflikt na Bliskim Wschodzie, twierdząc że bojownicy islamscy, tzw. takfiri, zamienili arabską wiosnę w walki między muzułmanami „zgodnie z celami arogantów”.

    Takfiri jest pogardliwym określeniem muzułmanina, który oskarża swych współwyznawców o apostazję, jak czynią to sunniccy radykałowie wobec szyitów. Termin ten używany jest przez irańskie władze w odniesieniu do ekstremistycznych sunnickich bojowników Al-Kaidy, Frontu al-Nusra – ramienia Al-Kaidy w Syrii, a także dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie (IS) czy radykalnego ugrupowania Dżaisz al-Adl (Armia Sprawiedliwości), które dokonywało zamachów w prowincji (ostanie) Sistan i Beludżystan na południowym wschodzie Iranu.

    Trzeci wpis na tym samym koncie głosi: „Kierowana przez USA koalicja przeciwko ISIS (Islamskiemu Państwu Iraku i Lewantu; obecnie istnieje pod nazwą Państwo Islamskie) jest bezczelnym kłamstwem. Posługując się ISIS Stany Zjednoczone chcą podtrzymać wojnę między muzułmanami”.

    (PAP)

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Vytautas Sinica uważa, że napięciami polsko-litewskimi gra także Rosja. „Byliśmy skłócani przez dziesięciolecia”

    W wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” nr 49 (6-12 grudnia br.) ukazał się wywiad z Vytautasem Sinicą, prezesem partii Zjednoczenie Narodowe (lit. Nacionalinis susivienijimas). Polityk uważa, że Litwini są wrażliwsi na postulaty Polaków, niż Finowie na postulaty Szwedów — i wskazał, jaka w jego opinii jest tego przyczyna.

    Życzenia świąteczne mera rej. wileńskiego Roberta Duchniewicza dla mieszkańców

    Szanowni Mieszkańcy rejonu wileńskiego,nadchodzące święta to wyjątkowy czas — chwila, w której zatrzymujemy się, by spojrzeć wstecz na mijający rok, docenić każdy, nawet najmniejszy sukces, podziękować za dobro oraz...

    Zapytaliśmy Sinicę, czy Nacionalinis susivienijimas jest antypolską partią

    W wydaniu magazynowym dziennika „Kurier Wileński” nr 49 (6-12 grudnia br.) ukazał się wywiad z Vytautasem Sinicą, prezesem partii Zjednoczenie Narodowe (lit. Nacionalinis susivienijimas). Polityk w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” odpowiedział na pytanie, czy jego partia jest antypolska.