Podstawową wartością „Mińska 2”, w każdym razie dla UE, która chce uniknąć „wojny totalnej”, jest rozejm i nadzieja na spadek napięcia na wschodzie Ukrainy. Dla reszty jest to umowa krucha i niepełna, które uwzględnia głównie interesy Rosji – pisze „Le Figaro”.
Dwóch europejskich rodziców chrzestnych procesu pokojowego, niemiecka kanclerz i prezydent Francji, nie mylili się co do tego, że porozumienie w sprawie rozejmu „nie gwarantuje trwałego pokoju (…)” i „wszystko może jeszcze pójść w jedną lub w drugą stronę” – zauważa francuski konserwatywny dziennik na swej stronie internetowej, cytując prezydenta Francois Hollande’a.
„Le Figaro” przypomina, że zawarte w oparciu o pierwsze porozumienie z Mińska, które podpisano 5 września 2014 r. i które nigdy nie weszło w życie, drugie porozumienie z czwartku „nie wspomina ani o federalizacji, ani o neutralności Ukrainy, stanowiących czerwone linie dla Kijowa”. „Porozumienie mówi też o przestrzeganiu integralności terytorialnej Ukrainy. Ale zawiera w sobie bombę z opóźnionym zapłonem: kwestię kontroli granicy rosyjsko-ukraińskiej, która ma zostać rozstrzygnięta do końca 2015 r.” – ocenia dziennik.
Stało się tak – jak dodaje – pod naciskiem prezydenta Rosji Władimira Putina, który przez całą noc nalegał, aby sprawa kontroli granicy została odłożona „ad calendas graecas”. „Wszystkie inne kwestie, jak np. wycofanie wojsk i ciężkiej broni, czy lokalne wybory, zostaną zaś uregulowane” – wskazuje „Le Figaro”. Według gazety „porządek priorytetów został odwrócony w porównaniu z +Mińskiem 1+”.
W konsekwencji – jak pisze „Le Figaro” – istnieje ryzyko, że pozbawione kontroli granice między Donbasem a Rosją zostaną „wymazane” przez Moskwę i prorosyjskich separatystów. Ci ostatni już tryumfalnie przyjęli plan pokojowy. Według przywódcy separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej to „wielkie zwycięstwo”.
Cytowane przez francuską gazetę źródło ukraińskie z kręgu negocjacji tłumaczy, że „w umowie odpowiedzialność za porządek publiczny spada na lokalne milicje, co de facto oznacza koniec integralności terytorialnej Ukrainy”. „Rosjanie uzyskali pełną kontrolę na wschodzie kraju” – podkreśla to źródło.
Dziennik zastanawia się, czy nowy rozejm będzie przestrzegany, podczas gdy poprzedni nawet nie trwał kilku dni. Jeśli zaś będzie respektowany, konflikt na wschodzie Ukrainy może stać się +konfliktem zamrożonym+, jak w Naddniestrzu, czy w Abchazji i Osetii Południowej – ocenia francuska gazeta.
Przyszłość zawieszenia broni i porozumienia „Mińsk 2” zależy nie tylko od Putina, ale także od Zachodu – podkreśla na koniec „Le Figaro”.
(PAP)