Po pokonaniu 193 autentycznych drewnianych stopni, wyjątkową panoramę Wilna można oglądać z najwyższego budynku na Starówce – dzwonnicy kościoła pw. św. św. Janów (68 m).
Przed kilku laty w historycznej dzwonnicy urządzono nowoczesną windę, zwiedzający mogą wjechać na znajdujący się na wysokości 45 m taras widokowy. Komisja, która przyjęła pracę konserwatorów, wysoko oceniła przeprowadzoną restaurację.
Kosztorys prac to 1,37 mln euro, które na ten cel zostały przyznane z funduszy unijnych. Renowację dzwonnicy zainicjował i zrealizował Uniwersytet Wileński. Pomimo że obiekt został przystosowany do celów turystycznych, zachował swą funkcję sakralną.
Prace restauracyjne w kościele św. św. Janów trwały rok. W tym czasie przeprowadzono hydroizolację fundamentów, wzmocniono podłogi i konstrukcję drewnianych schodów, przeprowadzono badania polichromii i na ich podstawie pomalowano fasadę, odrestaurowano murowane ściany i sklepienia.
„Dla mnie to jeden z najciekawszych obiektów już tylko dlatego, że dzwonnica jest najwyższym budynkiem stołecznej Starówki, który kształtuje sylwetkę miasta. Trzeba było znaleźć takie rozwiązanie, dzięki któremu tak współczesne urządzenie, jakim jest winda, nie będzie wyglądała wyzywająco w pieczołowicie zachowanym XVII wiecznym wnętrzu. Jeździliśmy po Europie, przyglądaliśmy się podobnym rozwiązaniom w Polsce. We Fromborku, w dużej wieży obronnej przy tarasie widokowym też jest zainstalowana winda” — powiedział kierownik projektu, architekt Gintautas Pamerneckas.
Przed paru laty z zupełnie sprawną technicznie windą codziennie zaczynały dziać się prawie mistyczne rzeczy.
„A mianowicie latem codziennie około godziny 18 winda raptem zatrzymywała się i przez kilka minut stała bez ruchu. Oczywiście zwiedzający w takich okolicznością odczuwali pewien dyskomfort, znajdując się w szklanej windzie na wysokości około 30 metrów” — opowiedziała „Kurierowi” Saulė Kindurienė, administratorka muzeum Uniwersytetu Wileńskiego.
Specjaliści nie od razu znaleźli przyczynę tego dziwnego „zachowania się” windy.
„Ustalono, że o określonej godzinie promienie słoneczne nagrzewają czujniki i z powodu zbyt wysokiej temperatury winda staje. Usterkę tę naprawiono, ustawiając osłonkę na czujniku” — dodała Saulė Kindurienė.
Teraz winda działa sprawnie i wszyscy chętni mogą z góry podziwiać piękno wileńskich uliczek.
Na parterze jest mini muzeum uniwersytetu, trochę wyżej – wahadło Foucaulta, posiadające możliwość wahań w dowolnej płaszczyźnie pionowej.
Wahadło Foucaulta nazwane na cześć francuskiego fizyka Leona Foucaulta jest urządzeniem skonstruowanym w celu demonstrowania, w jaki sposób Ziemia obraca się wokół swojej osi. O tym, że Ziemia obraca się, wiedziano już od dawna, ale skonstruowane w 1851 r. wahadło było pierwszym eksperymentalnym urządzeniem, które naocznie demonstruje fakt istnienia ruchu obrotowego.
Pierwszy publiczny pokaz wahadła Foucaulta odbył się w 1851 roku w Paryskim Obserwatorium Astronomicznym. Po upływie kilku tygodni autor zaprezentował swój eksperyment pod kopułą Panteonu w Paryżu, zawieszając na linie o długości 67 metrów ołowianą kulę pokrytą brązem, o wadze 28 kg.
Pozłacana kula z brązu, zainstalowana na wieży dzwonnicy kościoła pw. św. św. Janów waży 34 kg, długość liny wynosi 35 m. W ciągu 24 godzin wahadło obraca się mniej więcej pod kątem 294 stopni, tzn. w przybliżeniu pod kątem 12,24 stopni w ciągu godziny.
Jean Bernard Leon Foucault (1819-1868) urodził się w rodzinie wydawcy książek. W dzieciństwie zajmował się konstruowaniem złożonych zabawek mechanicznych, później studiował medycynę, ale szczególnie interesowały go problemy z dziedziny fizyki, które rozpatrywano w Paryskim Obserwatorium Astronomicznym.
***
Latem dzwonnica czynna jest w godz. Od 11 do 19.30.
Bilet wstępu dla dorosłych kosztuje 2,5 euro, dla uczniów i emerytów — 1,5 euro.