![W nocy z niedzieli na poniedziałek odbył się demontaż pierwszych dwóch sowieckich rzeźb z Zielonego Mostu Fot. Marian Paluszkiewicz](https://kurierwilenski.lt/wp-content/uploads/2015/07/21_lipiec_most_1-470x299.jpg)
W nocy z niedzieli na poniedziałek odbył się demontaż pierwszych dwóch z czterech sowieckich rzeźb z Zielonego Mostu, przedstawiających żołnierzy i robotników. Ich stan techniczny był najgorszy. Prace przygotowawcze do demontażu sowieckich monumentów na Zielonym Moście rozpoczęto w niedzielę rano.
Wokół figur ustawiono specjalne zespawane stalowe klatki, aby rzeźby zdjąć bezpiecznie i nie uszkodzić. Reszta posągów miała być zdemontowana wczoraj w nocy.
Według mera Wilna Remigijusa Šimašiusa, rzeźby usunięto z powodu ich awaryjnego stanu, a nie po to, by je odrestaurować. Wcześniej twierdzono, że figury zostaną poddane renowacji. Wczoraj podczas spotkania z dziennikarzami mer powiedział, że jeszcze nie wiadomo, czy będą one odnawiane. Bo jak zaznaczył, jest wiele innych obiektów w Wilnie potrzebujących pilnej renowacji.
— Gdzie będą eksponowane i gdzie będą przetrzymywane te rzeźby, na razie nie wiadomo. Nie ma gdzie śpieszyć, zaczekamy, aż wszystko uspokoi się i aż przyzwyczaimy się do nowego wizerunku Mostu Zielonego. Teraz najważniejsze jest rozwiązać wszystkie problemy prawne. Jesienią wszyscy razem usiądziemy i postanowimy, jak ma wyglądać most i co zrobić z rzeźbami – mówił Remigijus Šimašius.
Obecnie są trzy oferty z pobliskich parków, gdzie mogą być eksponowane posągi. Jedną możliwością jest Park Grūtas niedaleko Druskiennik, ale władze stolicy są zdania, że figury muszą być bliżej Wilna.
![Rzeźby na Zielonym Moście miały ponad 60 lat](https://kurierwilenski.lt/wp-content/uploads/2015/07/21_lipiec_most_2-300x204.jpg)
Mer Wilna zaznaczył, że wszystkie pytania dotyczące monumentów będą konsultowane ze społeczeństwem.
Virginijus Pauža, dyrektor stołecznego Departamentu Gospodarki Miejskiej i Transportu, zaznaczył, że podczas demontażu żadna z rzeźb nie została uszkodzona. Jak mówi, prace są wykonywane nocą, aby zapewnić bezpieczeństwo otoczenia.
Rzeźby na Zielonym Moście miały ponad 60 lat. Zgodę na ich usunięcie z powodu stanu awaryjnego wydał Departament Dziedzictwa Kultury. Demontaż grupy figur pt. „Na straży pokoju”, ważących około 5 ton, trwał 2,5 godziny. Do rana została także zdjęta kolejna grupa rzeźb – 3-tonowe „Przemysł i budowa”.
Rzeźby te były w szczególnie złym stanie, według ekspertów, ich elementy mogły w każdej chwili spaść na przechodniów lub na brzeg Wilii.
Departament Dziedzictwa Kultury zezwolił stołecznemu samorządowi czasowo usunąć rzeźby z Zielonego Mostu, by poddać je rekonstrukcji. Według ekspertów, rzeźby są w stanie awaryjnym i niestabilne ich części w każdej chwili groziły zawaleniem.
Na miejsce usuniętych posągów ustawiono kwiaty. Zdjęte figury zostały odwiezione na jeden z placów — należących do spółki samorządowej Grinda.
![Wokół figur ustawiono specjalne zespawane stalowe klatki, aby rzeźby zdjąć bezpiecznie i nie uszkodzić](https://kurierwilenski.lt/wp-content/uploads/2015/07/21_lipiec_most_3-300x182.jpg)
Dyskusje na temat tego, czy posągi mają być usunięte, czy nie, trwały przez kilka lat. Część wilnian uważała, że trzeba je usunąć, a inni twierdzili, że mają zostać, gdyż to historia. W międzyczasie ich stan zaczął zagrażać bezpieczeństwu przechodniów specjaliści od ochrony zabytków zgodzili się tymczasowo zdjąć rzeźby z mostu. Czy wrócą na miejsce, odpowiedzi na razie nie ma. Prace demontażu oszacowano na około 38 tys. euro.
***
Rzeźb nie usunięto z rejestru chronionych obiektów. Socrealistyczne figury są alegoriami rolnictwa, przemysłu, oświaty i wojska. Zostały wzniesione w 1952 roku.
Fot. Marian Paluszkiewicz