Część nauczycieli Litwy podjęła w poniedziałek, 22 lutego, strajk, domagając się wyższych płac. Według organizatorów akcję protestacyjną poparło ponad 200 szkół ogólnokształcących, 30 placówek wychowania przedszkolnego, 2 — wychowania nieformalnego.
Wczoraj, 24 lutego, odbył się kolejny etap negocjacji przedstawicieli oświatowych związków zawodowych i rządu.
— Z ramienia rządu w posiedzeniu najpierw uczestniczył wicekanclerz Rimantas Vaitkus. Wykazał się on absolutnym brakiem wiedzy na temat tego, co się dzieje w naszym systemie oświaty oraz populistycznymi wypowiedziami. Chcieliśmy nawet przerwać dyskusję, ale nieoczekiwanie pojawił się premier Algirdas Butkevičius. Wtedy rozmowa potoczyła się racjonalnie — powiedział „Kurierowi” Eugenijus Jesinas, przewodniczący Związku Zawodowego Placówek Oświatowych Litwy.
Jak zaznaczył, udało się nareszcie osiągnąć kompromis w kwestii podwyżek wynagrodzeń dla pedagogów.
— Zamiast żądanych 17 mln euro ustaliliśmy nową kwotę — 12,8 mln euro. W taki sposób wynagrodzenia pedagogów wzrosną od września o 5 proc. To jest nasze ostateczne żądanie. Premier obiecał, że natychmiast rozważy naszą propozycję z partnerami koalicyjnymi oraz wyraził nadzieję, że Ministerstwo Oświaty i Nauki na czele z ministrem Audronė Pitrėnienė, będzie miało możliwości finansowe na znalezienie 5 mln euro. Zaznaczył, że rząd z kolei znajdzie pozostałe 7 mln euro bez wniesienia zmian do zatwierdzonego już budżetu — poinformował Eugenijus Jesinas.
Wcześniej poseł Kęstutis Daukšys z ramienia frakcji Partii Pracy zarejestrował w Sejmie projekt, na mocy którego proponuje się rządowi przeznaczyć 17,2 mln euro na podwyżki wynagrodzeń dla pedagogów.
— Ten projekt będzie omawiany w Sejmie. Istnieje szansa na to, że posłowie przegłosują przychylnie przeznaczenie tej kwoty na zwiększenie wynagrodzenia dla pedagogów — zaznaczył Jesinas.
Algirdas Butkevičius przeprosił przedstawicieli związków zawodowych oraz wszystkich nauczycieli za swoją wtorkową wypowiedź. Wtedy premier oświadczył w mediach, że na organizatorów strajku pracowników oświaty wpływ wywiera Rosja.
— Powiedział, że został wprowadzony w błąd przez swych doradców. Tylko ze względu na serdeczne przeprosiny premiera postanowiliśmy zrezygnować z pozwu o zniesławienie — dodał Eugenijus Jesinas.
Zapewnił także, że strajk będzie kontynuowany dopóty, dopóki rząd w pełni nie spełni wysuwanych przez nauczycieli postulatów.
Jednak liczba uczestniczących w strajku szkół maleje z dnia na dzień. W poniedziałek w bezterminowym strajku udział wzięły 233 placówki oświatowe, we wtorek 200 szkół i przedszkoli.
— Nauczyciele naszej szkoły strajkowali w poniedziałek. Nie było dwóch pierwszych lekcji. W ten sposób wyraziliśmy solidarność z pedagogami całego kraju. Zgadzamy się z żądaniami związków zawodowych, ale ograniczyliśmy się do jednorazowej akcji protestu. Dziś placówka nasza działa w trybie codziennym, lekcje odbywają się zgodnie z rozkładem zajęć — powiedziała Regina Lewicka, wicedyrektorka Szkoły Średniej im. Władysława Syrokomli w Wilnie.
***
Według danych opublikowanych przez Państwowy Departament Statystyki, średnie wynagrodzenie nauczyciela wynosi obecnie 823,4 euro (brutto) miesięcznie. Jednak co trzeci pedagog pracuje nie na pełnym etacie.