Sąd na wniosek Rady Konkurencyjnej aresztował prawie 20 mln euro francuskiego kapitału koncernu „Veolia” zarządzanego przez spółkę „Vilniaus energija” na Litwie. Rzecznik prasowy spółki „Vilniaus energija” decyzję sądu nazywa atakiem na spółkę i mówi, że to zagraża działalności koncernu.
— W poniedziałek, 21 listopada, sąd wydał orzeczenie w sprawie środków tymczasowych spółki „Vilniaus energija”. Orzeczenie sądu to aresztowanie 19 milionów euro na pokrycie maksymalnej kwoty grzywny oraz 806 tysięcy euro odsetek. Sąd uważa, że jeżeli teraz nie przyjmie żadnych decyzji, to w przyszłości skomplikuje się, lub będzie niemożliwe wykonanie orzeczenia sądu. Decyzja będzie ważna dopóty, dopóki zacznie obowiązywać wyrok Litewskiego Sądu Najwyższego, do którego sprawę zaskarżyły wszystkie strony — powiedziała „Kurierowi” Sigita Jacinevičienė-Baltaduonė, rzecznik prasowy Wileńskiego Okręgowego Sądu Administracyjnego.
Tymczasem Nerijus Mikalajūnas, rzecznik prasowy spółki „Vilniaus energija” w rozmowie z „Kurierem” powiedział, że zamrożenie konta jest zagrożeniem dla działalności spółki, ale ona nie podda się i będzie kontynuować pracę.
— Będziemy pracować dalej, nie zważając na wszelkie trudności oraz pomimo oczywistej chęci wyprzeć „Veolię” z sektora ciepłowniczego w Wilnie. Na razie nie chcemy mówić, komu na tym zależy. Chcę też uspokoić naszych odbiorców, że z powodu problemów, które dotknęły „Vilniaus energija” ceny nie pójdą w górę. To obiecujemy. Już przez wiele lat koncern jest prześladowany i na różne sposoby chcą go usunąć z rynku — powiedział Nerijus Mikalajūnas.
Na prośbę Rady Konkurencyjnej zdecydowano aresztować prawie 20 milionów euro spółki „Vilniaus energija” na Litwie. W październiku sąd poprzez wyrok wstępny zmniejszył mandat do 17 milionów. Obecnie wyznaczona suma jest zaskarżona w sądzie.
—To, co dzieje się w naszym państwie, jest po prostu nie do pomyślenia. Mówi się, że żyjemy w państwie demokratycznym, prawnym. Zaczynam w to wątpić. Bezprawnie aresztowano konto. Jesteśmy gotowi do podjęcia wszelkich możliwych działań prawnych na Litwie i w sądach międzynarodowych, do obrony swoich uzasadnionych interesów i pracowników przed atakowaniem zarówno instytucji, jak również kierowników tych instytucji — zaznaczył Nerijus Mikalajūnas.
Rada Konkurencyjna karę dla „Vilniaus energija” wyznaczyła w grudniu ubiegłego roku za to, że porozumiała się ona z powiązaną z nią, zarejestrowaną w Estonii dostawcą biopaliw „First Opportunity” (byłą „Bionovus”) i zobowiązała się przez pięć lat tylko od niej kupować biopaliwo. W taki sposób rada uważa, że „Vilniaus energija nie skorzystała z możliwości zakupu tańszego paliwa od innych dostawców i to mogło mieć negatywny wpływ na konkurencję i cenę na paliwo dla odbiorców.
— Rzeczywiście, biopaliwo kupowaliśmy po wyższej średniej, ale to nie miało żadnego negatywnego wpływu na ceny dla odbiorców. Oni płacili średnią, nieważne, ile nam to kosztowało. Różnice płaciliśmy z własnych dochodów. Nikt na tym nie ucierpiał. Dlatego też nie rozumiemy, o co jesteśmy oskarżani? — tłumaczy Mikalajūnas.
W 2012 roku prokuratorzy rozpoczęli śledztwo, podejrzewając spółkę „Vilniaus energija”, że pozwala kierownikom „Bionovus” bogacić się korzystając ze sprzedaży biopaliw. Prokuratorzy podejrzewają, że „Vilniaus energija” nabycie paliwa, usługi ikoszta innych towarów ich koszta wliczała w cenę ciepła, za którą płacili odbiorcy. Oblicza się, że „Bionovus” w latach 2007-2011 tylko ze sprzedaży dla „Vilniaus energija” otrzymała ponad 15,3 mln euro zysku netto. W końcu września, po dokonaniu audytu, Komisja Cen ogłosiła, że spółka w latach 2012-2014 nieuzasadnienie otrzymała 24,3 mln euro nadwyżki, która powinna być zwrócona odbiorcom ciepła.