Wspieranie Polaków na Litwie może mieć wiele form. Jedną z niedostatecznie dostrzeganych jest na pewno pomoc polskim przedsiębiorcom z Wileńszczyzny w coraz bardziej dynamicznym rozwoju własnych firm. Teraz ma się to zmienić.
– Nowe Biuro Handlowe, które wkrótce ma powstać na Litwie, nie tylko pomoże polskim firmom na rynku litewskim, ale też naszym firmom na rynku polskim. Wszystko w imię polepszenia współpracy polsko-litewskiej. To jest okazja, której nie możemy zmarnować. Korzystajmy z tego – mówi „Kurierowi Wileńskiemu” Bernard Niewiadomski, prezes Forum Przedsiębiorczości Polskiej „Korona”.
Podczas zeszłotygodniowej wizyty na Litwie premier RP Mateusz Morawiecki spotkał się z polskimi przedsiębiorcami i samorządowcami. Rozmowa dotyczyła perspektyw rozwoju współpracy polsko-litewskiej, nie tylko na poziomie wielkich inwestycji, ale także małych firm. Spotkanie w Instytucie Polskim w Wilnie było okazją do wymiany opinii na temat współpracy i rozmowy o tworzeniu nowych form współdziałania między przedsiębiorstwami z Polski i Litwy. Nowemu otwarciu ma służyć również zmiana organizacyjna w polskich placówkach.
W kwietniu zakończy działalność Wydział Promocji Handlu i Inwestycji Ambasady RP w Wilnie. Już niedługo powstanie nowa instytucja – Biuro Handlowe. Tymczasowo pomagać we współpracy pomiędzy przedsiębiorcami z Polski i z Litwy ma Forum „Korona”, organizacja skupiająca polskich przedsiębiorców na Litwie.
– „Korona” oczywiście nie zastąpi wszystkich funkcji WPHI, jednak chcemy, aby współpraca między Polską i Litwą w sferze biznesowej nie zatrzymała się ani na chwilę. „Korona” odpowie na każde zapytanie firm z Polski, pomoże w rozeznaniu się na rynku litewskim, znalezieniu partnerów itd. Pomoże nawet w poszukiwaniu kadry. To jest duże wyzwanie, jednak ze zniecierpliwieniem czekamy na otwarcie Biura Handlowego, z którym „Korona” będzie współpracowała tak, jak wcześniej z WPHI – mówi Niewiadomski.
Prezes „Korony” nie ma wątpliwości co do tego, że Polska i Litwa są dla siebie bardzo dobrymi partnerami w działalności gospodarczej.
– Polska od kilku lat inwestuje dużo środków własnych oraz pozyskanych z Unii Europejskiej w rozwój gospodarki, co oczywiście przynosi zauważalne efekty. Uważam, że polskie firmy, dla których rynek krajowy jest już za „ciasny”, powinny zwrócić swoją uwagę na Litwę – uważa Bernard Niewiadomski.
Podkreśla, że za współpracą z Litwą przemawia nie tylko bliskie sąsiedztwo, ale także podobna mentalność rynkowa i konsumpcyjna, a wreszcie, brak barier językowych ze względu na mieszkających tu Polaków.
– Nowe formy współpracy, jakie możemy zaproponować, to pomoc w rozszerzaniu zasięgu polskich firm, wspomaganie ich w pierwszych krokach na litewskim rynku, udostępnianie baz danych i pomoc prawna. Polska jest dla nas idealnym partnerem. W Polsce jest dużo więcej producentów, są nawet towary czy usługi w ogóle niefigurujące na rynku litewskim. Sprzedawanie ich na Litwie jest szansą na dobry biznes. Polacy mieszkający na Litwie czasem nawet nie wiedzą, jak dużo mają atutów w rękach, w porównaniu z innymi mieszkańcami Litwy. Musimy z tego korzystać. Pamiętajmy, że firmy z Polski czekają na nasza inicjatywę – mówi przedsiębiorca.
Niewiadomski podkreśla, że dobra współpraca z Polską może się okazać korzystna przede wszystkim dla polskiej mniejszości. Uważa, że jest to ogromna szansa dla Polaków z Wileńszczyzny na rozwój firm.
– Instytucje, takie jak WPHI, mają z zasady pomagać polskim firmom (czyt. polskiej gospodarce) w rozwoju poza granicami Polski. To zwiększa eksport, co za tym idzie – daje dodatkowe wpływy do budżetu Polski. Zgodnie z tą samą zasadą, WPHI nie do końca jest zainteresowane w sprowadzaniu konkurencyjnego towaru czy usługi do Polski, co stwarzałoby konkurencję dla polskich firm w kraju. Jednak podczas spotkania z premierem Mateuszem Morawieckim padły słowa, że nowe Biuro Handlowe nie tylko pomoże polskim firmom na rynku litewskim, ale też naszym firmom na rynku polskim. Wszystko w imię polepszenia współpracy polsko-litewskiej. Dla nas, polskich przedsiębiorców z Wileńszczyzny, jest okazja, której nie możemy zmarnować. Korzystajmy z tego – podkreśla prezes „Korony”.
Według Niewiadomskiego Polacy na Wileńszczyźnie są przedsiębiorczy, ale nie bardziej niż Litwini.
– Powiedziałbym, że taką cechą, która nie zawsze pomaga jest ostrożność. Są czasem nawet zbyt ostrożni. Wynika to również z braku informacji, boimy się czegoś, czego nie rozumiemy do końca. W tym przekazywaniu informacji może pomagać „Korona” czy Biuro Handlowe, które powstanie. W „Koronie” mamy firmy z rożnych branż, prawników, którzy chętnie pomogą, nie tylko doświadczonym przedsiębiorcom, ale i tym, którzy „chcą spróbować” – przekonuje prezes Forum Przedsiębiorczości Polskiej „Korona”.
W tej chwili Polacy prowadzą przede wszystkim małe i średnie firmy, niewiele jest firm dużych, jednak zazwyczaj są to firmy dynamicznie się rozwijające. W większości są to firmy w różny sposób współpracujące z Polską, jednak, według Niewiadomskiego, jest to raczej trend niż reguła.
– Prywatnie chciałbym widzieć, jak coraz więcej polskiej młodzieży na Litwie idzie w kierunku własnej przedsiębiorczości. To jest ciężka, a jednak pełna satysfakcji droga. Nad tym też pracujemy. Szkoda, że obecnie wśród najbogatszych ludzi Litwy brakuje Polaków. Może w najbliższym czasie się to zmieni, ale też dużo musimy zmienić w sobie. Teraz stawiałbym na nowoczesne technologie i na naszą wspaniałą młodzież – podkreśla Bernard Niewiadomski.
O tym, że współpraca z Polską jest bardzo oczekiwana w środowisku polskich przedsiębiorców na Litwie przekonany jest również Zygmunt Klonowski, przewodniczący Klubu „Gazety Polskiej” w Wilnie, członek wileńskiego oddziału Rady Gospodarczej Strefy Wolnego Słowa.
– Bardzo cieszymy się z wyraźnej poprawy relacji polsko-litewskich, również dlatego, że jest to podstawa dobrych warunków dla rozwoju biznesu. Mam nadzieję, że skorzystają na tym także drobne przedsiębiorstwa. W ostatnich latach ta współpraca dotyczyła przede wszystkim wielkich koncernów. Nie mamy wypracowanych mechanizmów współpracy pomiędzy małymi firmami, a właśnie takie głównie prowadzą Polacy na Wileńszczyźnie – uważa Klonowski.
Przedsiębiorąca podkreśla, że wiele pojawiających się obecnie propozycji jest bardzo dobrą odpowiedzią na lokalne potrzeby.
– Rada Gospodarcza widzi potrzebę powstania na Litwie polskiego banku, o co zwróciła się do premiera Morawieckiego. Jest to na pewno jedno z posunięć, które najbardziej może nam pomóc. Mam nadzieję, że firmy, takie jak nasza, które sprzedają na Litwie towar producentów z Polski, będą mogły liczyć na korzystne warunki kredytowe. Obecnie jest to jeden z problemów, który utrudnia realizację większych zamówień. Skandynawskie banki, które dominują na Litwie, proponują warunki, które dla małych firm nie są atrakcyjne – wyjaśnia Zygmunt Klonowski.
Przedsiębiorca przekonuje, że równie korzystne, jak współpraca z polskimi instytucjami finansowymi, może być korzystanie z polskich wzorców.
– Myślimy o przedstawieniu w naszym środowisku formy działalności gospodarczej, jaką jest spółdzielczość. Taka działalność sprawdza się w Polsce, u nas istniała, ale nie odrodziła się po czasach komunistycznych, które skutecznie zniechęciły do wszelkich wspólnych inicjatyw. Wydaje mi się, że w naszych warunkach łączenie się drobnych przedsiębiorców w spółdzielnie, mogłoby być jednym ze skutecznych sposobów na walką z konkurencją, jaką stwarzają drobnym przedsiębiorstwom wielkie firmy. W tej chwili jest to bardzo trudne – podkreśla Klonowski. – Ostatnie spotkanie z premierem pozwala nam patrzeć z nadzieją w przyszłość. Wiele jednak zależy od nas. Nie możemy pozostać jedynie na tym, co do tej pory osiągnęliśmy. Niestety, nadal wielu z nas woli chwalić się sukcesami lub narzekać na prześladowania, niż brać się do konkretnej pracy – zauważa przedsiębiorca.