W ostatnich miesiącach pogoda zatrważa. Najbardziej dotkliwe są upały, z którymi zmagają się mieszkańcy wielu regionów świata. Aura bardzo się rozregulowała, a wpływ na to ma ocieplenie klimatu.
– Globalne zmiany klimatu postępują. Potwierdzają to anomalie pogodowe, które nieustannie odnotowujemy w różnych rejonach świata. Od upałów, po opady deszczu, śniegu, gradu czy silne burze. Nie możemy powiedzieć, że już zawsze wszystkie lata będą upalne czy deszczowe, a zimy mroźne czy ciepłe. Wszystkiego będzie. Z powodu ocieplenia klimatu oraz coraz mniejszej różnicy temperatur pomiędzy strefą arktyczna a tropikalną, będziemy mieć coraz większe i częstsze anomalie meteorologiczne oraz kataklizmy – powiedziała „Kurierowi Wileńskiemu” dr Indrė Gečaitė, starszy specjalista działu Klimatologii w Litewskiej Służbie Hydrometeorologicznej.
Nasilające się zmiany klimatyczne występują już nie tylko na przełomie zimy i wiosny, ale zaskakują nawet latem. Wówczas dochodzi do wyjątkowo silnych i nieprzewidywalnych zjawisk atmosferycznych związanych ze ścieraniem się mas atmosferycznych.
– Im większą mamy różnicę temperatur pomiędzy strefą arktyczną a tropikalną, tym bardziej odczuwalny jest okres przejściowy, to znaczy mamy wyrazistą wiosnę i jesień. Jednak różnica zmniejsza się i okres przejściowy jest prawie niewidoczny. Dzisiaj na przykład mamy minus dwadzieścia, a jutro już może być na plusie. W XX wieku na Litwie mieliśmy w letnim sezonie około 20 dni, gdy słupek rtęci wskazywał do plus 25 stopni, a dzisiaj mamy już nawet ponad 30 dni, gdy słupek wskazuje do, a nawet ponad 30 stopni. Z każdym rokiem takich dni będziemy mieć coraz więcej – tłumaczy dr Indrė Gečaitė.
Przyczyną powstawania ekstremalnych zjawisk pogodowych są gwałtowne wahania temperatury. Wystarczy, by wartość na termometrze spadła o 2-3 kreski, a pogoda zmienia się diametralnie. Podczas takich wahań mogą wystąpić tornada lub trąby powietrzne, które są coraz częstszym zjawiskiem na mapie synoptycznej Litwy. Są też niestety coraz bardziej groźne.
– Coraz częściej dają o sobie znać gwałtowne zjawiska pogodowe, które do niedawna traktowaliśmy wyłącznie jako anomalie pogodowe, a obecnie stanowiące powtarzające się dość regularnie groźne sytuacje atmosferyczne. Porywiste wiatry łamią nie tylko drzewa, ale wyrządzają wymierne straty w elementach konstrukcji budowlanych: uszkadzają dachy, zrywają linie energetyczne, zagrażając zdrowiu i życiu mieszkańców. A więc – statystycznie ma być cieplej, ale zdarzać się mogą gwałtowne kataklizmy: susze, powodzie i rekordowe spadki temperatur – zaznaczyła dr. Indrė Gečaitė, starszy specjalista działu Klimatologii w Litewskiej Służbie Hydrometeorologicznej.
MORDERCZE UPAŁY ZALAŁY EUROPĘ
Przeszło 40 stopni w ostatnich dniach termometry pokazywały w głębokim cieniu na południu Włoch i Hiszpanii. To obecnie najgorętsze zakątki Europy. Jednak żar leje się z nieba także w wielu innych krajach.
We Francji i w Niemczech popołudniami jest niemal 40 stopni, a w Wielkiej Brytanii powyżej 35 stopni. Rekordy padają też w Danii. W Kopenhadze zmierzono 33,1 stopnia. To najwyższa wartość od 11 sierpnia 1975 roku i zarazem jedna z trzech najwyższych temperatur odnotowanych w stolicy Danii od początku pomiarów w 1874 roku.
Gorące powietrze nadal zmierza znacznie dalej na północ niż zazwyczaj, co oznacza kontynuację upałów w Skandynawii. W krajach Beneluksu z powodu fali upałów trzeba było powziąć nietypowe środki ostrożności. W Amsterdamie zamknięto kilkanaście zwodzonych mostów, ponieważ metalowe zawiasy tak się nagrzały, że nie można ich ani otwierać, ani też zamykać. Dotychczas chłodziła je woda w rzece, ale obecnie jest zbyt ciepła, by chłodzić rozgrzany metal.
Fot. Marian Paluszkiewicz