W poniedziałek, w Wileńskim Sądzie Okręgowym ruszył proces przesłuchania oskarżonych w sprawie korupcji politycznej. Na ławie oskarżonych zasiedli: były poseł i lider liberałów Eligijus Masiulis, byli posłowie Vytautas Gapšys i Šarūnas Gustainis, obecny poseł Gintaras Steponavičius, a także były wiceprezes MG Baltic Raimondas Kurlianskis. Oskarżone zostały także trzy podmioty prawne: koncern MG Baltic, Partia Pracy, Ruch Liberałów.
Jako pierwszy zeznania w sądzie składał były wiceprezes koncernu MG Baltic, Raimundas Kurlianskis. ,,Nie rozumiem oskarżeń, dlatego nie mam stanowiska w sprawie winy” – powiedział na wstępie, zeznając przed kolegium sędziowskim. Kurlianskis ma zarzuty handlu wpływami i korupcji politycznej.
Odpierając zarzut przekupstwa byłego lidera Ruchu Liberałów Eligijusa Masiulisa, Kurlianskis oznajmił, że 90 tysięcy euro, które znaleziono w trakcie rewizji u byłego posła, to pieniądze z tytułu pożyczki, a nie łapówka za lobbowanie interesów koncernu. Rajmundas Kurlianskis zaznaczył, że pożyczka była w gotówce, gdyż nie ufa bankom komercyjnym. Dodał, że to nie jest pierwszy przypadek, kiedy w taki sposób udzielił pożyczki. Nie podpisano żadnych dokumentów prawnych potwierdzających udzielenie pożyczki Masiulisowi, gdyż jak zaznaczył Kurlianskis, ufał mu i wierzył, że pieniądze zwróci na czas.
Kurlianskis jest oskarżony o wręczanie łapówek Masiulisowi, Gustainisowi i Gapšysowi. Wymiar sprawiedliwości podejrzewa, że biznesmen starał się w ten sposób wpłynąć na przychylne decyzje podczas przyjmowania projektu ustawy o kredytach konsumenckich oraz w sprawie rezolucji dotyczącej projektu partnerstwa publiczno-prywatnego.
Były poseł i lider liberałów Eligijus Masiulis także odpiera zarzuty o przyjęciu łapówki od Raimondasa Kurlianskisa. „Jako polityk byłem zobowiązany obcować z różnymi ludźmi, dlatego i obcowałem z Kurlianskisem. Nigdy nie zwracał się do mnie z żadnymi prośbami, które byłyby niezgodne z prawem i nigdy nie otrzymałem żadnej łapówki. Jestem także oskarżony za udział w programie. Jestem pierwszym, który jest za to sądzony. Jestem prześladowany za wolność słowa. Jestem przekonany, że to oskarżenie nie jest zgodne z konstytucją” – mówił Masiulis.
W aktach oskarżenia zaznaczono, że Kurlianskis organizował wypowiedzi Masiulisa w programach telewizji należącej do koncernu MG Baltic.
Według danych Generalnej Prokuratury łapówka Masiulisowi przekazana była za wpłynięcie polityka na przyjęcie zmian w projektach dotyczących rozliczeń gotówkowych, w sprawie drogi Wilno-Utena, oraz spowodowanie wykreślenia z obrad Rady Miasta Wilna kwestii pomnika dla Jonasa Basanavičiusa.
Tymczasem, Eligijus Masiulis twierdzi, że wszystkie te oskarżenia są niesłuszne i nie przyznaje się do winy. „Projekt w sprawie drogi Wilno-Utena, moim zdaniem, był zbyt wielkim zobowiązaniem finansowym dla państwa, a propozycja w sprawie ograniczenia transakcji gotówkowych dla liberałów była nie do przyjęcia, gdyż opowiadają się przeciwko wszelkim ograniczeniom. Nie w mojej kompetencji jest proponować, w jakim miejscu ma stanąć pomnik Jonasa Basanavičiusa. Na nikogo nie wywierałem żadnego wpływu, nie próbowałem też wpłynąć na decyzję mera Wilna, Remigijusa Šimašiausa. Nikt mi nie proponował żadnych pieniędzy – mówił były poseł i lider liberałów, Eligijus Masiulis, zeznając przed kolegium sędziowskim.