![](https://kurierwilenski.lt/wp-content/uploads/2019/10/16_pazd_Nauseda_1.jpg)
W sobotę (19 października) minie 100 dni, od kiedy Gitanas Nausėda oficjalnie został prezydentem. – Porównując z rządami Dalii Grybauskaitė, jedno jest pewne, że zmienił się styl uprawiania polityki przez ośrodek prezydencki – uważa politolog Andrzej Pukszto.
We wtorek, 15 października, odbyła się konferencja prasowa, na której prezydent omówił z dziennikarzami 100 dni swych rządów. Nausėda nie mógł zorganizować podobnego spotkania w weekend, ponieważ pod koniec tygodnia będzie poza granicami kraju. Najpierw głowa państwa litewskiego weźmie udział w posiedzeniu Rady Europejskiej, a później uda się z oficjalną wizytą do Japonii. „To jest symboliczne, że kiedy minie termin 100 dni, będę poza granicami Litwy” – powiedział dziennikarzom Nausėda.
Konferencję prasową przede wszystkim zdominowały tematy dotyczące polityki wewnętrznej, spraw socjalnych i gospodarczych. Prezydent zapewnił zebranych, że w polityce wewnętrznej będzie aktywny do końca kadencji. „Jeśli ktoś miał wątpliwości co do tego, czy prezydent będzie aktywny w polityce wewnętrznej, to sądzę, że teraz te wątpliwości zniknęły. Prezydent jest i będzie aktywny w polityce wewnętrznej” – podkreślił Nausėda. Dodał, że ośrodek prezydencki złożył odpowiednie projekty w sejmie oraz część projektów ustawodawczych skierował do rządu. Projekty ośrodka prezydenckiego dotyczą m.in. zwiększenia akcyzy na olej napędowy, podwyżki emerytur oraz przejrzystości w przetargach publicznych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Gitanas Nausėda o sytuacji politycznej w kraju
Prezydent poinformował dziennikarzy, że w społeczeństwie brakuje solidarności. Właśnie brak społecznej solidarności przeszkadza w budowie państwa dobrobytu. „Zwróciłbym uwagę na jedną z najważniejszych grup społecznych w kraju, czyli naszych seniorów. Mnie bardzo zależy na tym, jak żyją nasi seniorzy. (…) Czasami jest mi zwyczajnie wstyd, jakie gwarancje socjalne oferuje państwo litewskie po 30 latach niepodległości swym obywatelom, którzy uczestniczyli w Sąjūdisie i tworzyli państwo(…). Dlatego państwo powinno oddać im to, co im się należy. W tym przypadku mówię o kwestiach finansowych” – oświadczył Nausėda. „Dobrobyt to nie tylko euro, procenty i inne finansowe wskaźniki. To jest również poczucie wspólnoty” – dodał. Prezydent poparł też inicjatywy dotyczące podatku od samochodu i nieruchomości.
Chociaż konferencję zdominowały tematy wewnętrzne, to zdaniem kierownika Katedry Politologii na Uniwersytecie Witolda Wielkiego w Kownie, Andrzeja Pukszty, prezydent ma większe osiągnięcia na polu polityki zagranicznej.
–Myślę, że tutaj wszyscy komentatorzy są zgodni, że jest dobry start w zakresie polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Mam na myśli wizyty w Warszawie, Berlinie czy w ONZ. Sądzę, że do sukcesów można zaliczyć również próbę resetu z Białorusią, za którą jest krytykowany przez konserwatystów. Próba polepszenia relacji z Mińskiem wpisuje się w politykę państw euroatlantyckich – mówi Pukszto „Kurierowi Wileńskiemu”.
Gorzej wygląda sprawa z polityką wewnętrzną.
–Prezydent dużo mówi o państwie dobrobytu, ale nie prezentuje żadnych propozycji. Brakuje w tym wszystkim wizji i strategii. To widać na przykładzie grupy doradców zajmujących się polityką wewnętrzną, sprawami socjalnymi lub gospodarczymi. Są o wiele słabsi niż doradcy z zakresu bezpieczeństwa lub polityki zagranicznej – zauważa politolog.
![](https://kurierwilenski.lt/wp-content/uploads/2019/10/16_pazd_Nauseda_2.jpg)
W czasie konferencji zapytano prezydenta, jak ocenia pracę nowych ministrów, Rity Tamašunienė i Jarosława Narkiewicza z AWPL-ZChR oraz Andriusa Palionisa z Socjaldemokratycznej Partii Pracy. Nausėda powiedział, że z pracy szefowej resortu spraw wewnętrznych jest generalnie zadowolony, natomiast poczynania ministra rolnictwa, Palionisa, skrytykował. Prezydentowi nie spodobało się, że nowy minister obstawia stanowiska w podległych instytucjach „swymi ludźmi”. Prezydent poinformował dziennikarzy, że rozmawiał o tym z premierem Sauliusem Skvernelisem i, jego zdaniem, szef rządu problem rozwiązał. „Już to zrobił. Mam nadzieję, że zostały wyciągnięte wnioski i nie będziemy musieli użyć innych środków” – zapewniał Nausėda.
Zdaniem Andrzeja Pukszty, prezydent w ocenie nowego rządu zachował „umiar i dyplomację”.
–Rząd w obecnym składzie pracuje od niedawna. Sądzę, że prezydent zachował się bardzo przyzwoicie i dyplomatycznie. Rządowi trzeba dać szansę. Ten rząd nie jest bardzo mocny, ponieważ sam sejm jest dosyć słaby i rozwarstwiony – tłumaczy politolog.
CZYTAJ WIĘCEJ: Nausėda nadal bez zaplecza politycznego
Andrzej Pukszto zaznaczył, że, patrząc na poprzednie rządy Dalii Gribauskatė, w ośrodku prezydenckim zmienił się styl komunikacji.
–Mamy do czynienia z absolutnie inną osobowością. Nausėda jest miły, otwarty, bezpośredni i przyjazny w kontaktach z mediami lub politykami. Gribauskatė natomiast lubiła wymachiwać palcem, grozić, co niekoniecznie przekładało się na konkretne fakty. Są inne sposoby do przeforsowania swoich pomysłów. Styl u nowego prezydenta jest inny, ale jakie przyniesie efekty, to się okaże w przyszłości – twierdzi politolog.
Gitanas Nausėda został zaprzysiężony na prezydenta 12 lipca. Wcześniej, w drugiej turze wyborów pokonał kandydatkę konserwatystów, Ingridę Šimonytė.