Na kierowców w Wilnie i Wileńszczyźnie 26 listopada czekała przykra niespodzianka, czyli gołoledź, słota oraz mgła. Mimo natychmiastowej reakcji służb porządkowych w mieście zaczęły tworzyć się korki oraz dochodziło do licznych wypadków. Poszkodowani byli nie tylko kierowcy, ale również piesi.
Na sytuację od razu zareagował internet. Na facebookowej stronie Reidas Vilniuje kierowcy co kilkanaście minut wrzucali zdjęcia z wypadków drogowych oraz informacje na temat tego, które miejsca warto omijać. Dyrekcja stołecznej komunikacji miejskiej informowała, że trolejbusy i autobusy mogą spóźniać się z dotarciem na miejsce od 30 do 60 minut. Oznaczało to w praktyce, że sporo osób spóźniło się do pracy lub szkoły.
– Do przedszkola, które znajduje się nieopodal ulicy Laisvės, jechałam z dzieckiem trzy razy dłużej. Samochody po prostu się ślizgały. W trakcie jazdy zobaczyłam kilka wypadków. Co prawda nie były groźne – poinformowała „Kurier Wileński” Polka z Wilna Alina.
CZYTAJ WIĘCEJ: Od listopada zmiany w ruchu drogowym
Mimo że ulice rozpoczęto odśnieżać jeszcze w nocy, to do godziny 10. w stolicy kraju odnotowano ponad 50 wypadków drogowych. Jedna osoba ucierpiała.
– Chciałbym podkreślić, że każdego dnia monitorujemy warunki atmosferyczne. Zawsze próbujemy zawczasu przygotować się do możliwych komplikacji. Kiedy w poniedziałek wieczorem zaczął padać śnieg, to od razu wysłaliśmy sprzęt do oczyszczania ulic. Później ok. godz. 3 ponownie wysłaliśmy na pewne odcinki samochody. Niestety o godz. 6 nad ranem zaczął padać drobny deszcz, który zaczął zamarzać i to spowodowało gołoledź – zaznaczył w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Egidijus Steponavičius, rzecznik prasowy samorządowej spółki „Grinda”, która jest odpowiedzialna za stan dróg w stolicy.
Steponavičius dodał, że w okresie zimowym kierowcy muszą być bardziej uważni.
– Zimą jest zima, dlatego kierowcy muszą uważniej planować swą podróż. Przede wszystkim warto śledzić prognozy pogody, ponieważ my w swojej pracy również opieramy się na informacji pozyskanej od meteorologów – tłumaczył rzecznik prasowy Grindy.
Trudne warunki drogowe dotyczyły praktycznie całego kraju. Najgorsza sytuacja była w rejonach trockim, tauroskim oraz orańskim. Okres zimowy jest jednym z najgorszych dla kierowców. Jeżdżąc po zaśnieżonych i oblodzonych drogach warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach. W pierwszej kolejności trzeba zadbać o dobre opony. Nie warto korzystać ze zużytych, nawet jeśli w świetle prawa wszystko jest w porządku. Poza oponami bardzo ważny jest stan samochodu. Przed okresem zimowym warto sprawdzić amortyzację auta. Niesprawne amortyzatory w znaczny sposób wydłużają hamowanie. Zresztą, jak twierdzą eksperci, nawet ze sprawnego hamulca warto korzystać z wielką ostrożnością. Zimą nie wolno wciskać pedału gazu do końca, musimy stosować hamowanie pulsacyjne. Poza tym warto trzymać większy dystans między pojazdami. I najważniejsze – nie musimy się śpieszyć i popisywać się brawurową jazdą.
Zima jest również wyzwaniem dla pieszych. Poza śliskimi chodnikami niebezpieczeństwo stwarzają wczesny zmrok i częste opady deszczu i śniegu, które ograniczają widoczność na drodze. Dlatego warto pamiętać o odblaskach.
– We wtorek do południa w Wilnie i okolicach odnotowaliśmy 15 wypadków. To jest naprawdę dużo. Są to przede wszystkim urazy nóg i rąk. Całe szczęście, że nie odnotowaliśmy żadnego ciężkiego wypadku – poinformował „Kurier Wileński” Zdzisław Skwarciany, dyrektor Pogotowia Ratunkowego w Wilnie.
Zdaniem dyrektora, najbardziej ostrożne muszą być osoby w podeszłym wieku.
– Zimą, przed wyjściem z domu lub mieszkania, musimy być zawsze przygotowani. W pierwszej kolejności musimy zadbać o odpowiednie buty. Warto też mieć specjalne nakładki na buty. Dotyczy to zwłaszcza osób w starszym wieku. Zalecałbym, jeśli to jest możliwe, aby starsze osoby w ogóle w takie dni nie wychodziły z domu – ostrzega Skwarciany.
Fot. Marian Paluszkiewicz