Więcej

    Prezydent i premier spierają się o Narkiewicza

    Czytaj również...

    Media i politycy nadal poświęcają dużo uwagi sprawie ministra łączności z ramienia AWPL-ZChR Jarosława Narkiewicza. Z jednej strony opozycja żąda dymisji, z drugiej Narkiewicz ma poparcie premiera Sauliusa Skvernelisa. Waldemar Tomaszewski bagatelizuje sprawę i czeka na odpowiednią reakcję prezydenta Gitanasa Nausėdy.

    We wtorek, 3 grudnia, Simonas Krėpšta, doradca ds. ekonomii i spraw socjalnych prezydenta Gitanasa Nausėdy, jeszcze raz podkreślił stanowisko ośrodka prezydenckiego, którego zdaniem minister Narkiewicz stracił zaufanie społeczne. „Mówiąc o ministrze, prezydent w ubiegłym tygodniu oświadczył, że stracił zaufanie zarówno społeczeństwa oraz prezydenta. Jedynym wyjściem jest dymisja” – powiedział dla „Žinių radijas” Krėpšta. W ubiegłym tygodniu prezydent na swym profilu w Facebooku napisał: „Minister, który stał się problemem państwowym, nie może pełnić tej funkcji. Dlatego w danej sytuacji trzeba podjąć zasadniczą decyzję, kierując się interesem państwa, a nie politycznymi układankami”.

    Waldemar Tomaszewski bagatelizuje sprawę, nie widzi powodów do dymisji i czeka na oficjalne oświadczenia prezydenta. „Jeśli wypowie się prezydent, a nie jego doradcy, to chcielibyśmy poznać również argumenty. Argumentów prawnych nie ma, jeśli jest poparcie koalicji i samego premiera. W takim przypadku minister może pozostać nadal na stanowisku (…) Być może prezydent nie chce wypowiadać się, bo nie posiada argumentów. Nie wiemy tego. Wypowiedzi o moralności nie mają żadnych argumentów. Jeśli minister zjadł obiad za kilkadziesiąt euro, a później te pieniądze zwrócił, to gdzie tu jest niemoralne zachowanie? Być może człowiek po prostu nie wiedział, tym bardziej, że budżet nie ucierpiał” – wytłumaczył stanowisko partii w rozmowie z delfi.lt Tomaszewski. Lider AWPL-ZChR dodał, że w ogóle nie warto zbytnio skupiać się na stanowisku prezydenta, ponieważ „Litwa jest republiką parlamentarną”.

    CZYTAJ WIĘCEJ: Narkiewicz stał się „problemem państwowym”. Czy minister poda się do dymisji?

    Premier Saulius Skvernelis w poniedziałek oświadczył, że nie widzi prawnych argumentów do dymisji Narkiewicza. Narkiewicza popierają poza tym pozostali partnerzy koalicyjni.

    Aleksandra Ketlerienė Fot. Justinas Stacevičius/LRT

    Zastępca redaktora naczelnego portalu LRT Aleksandra Ketlerienė sądzi, że w najbliższym czasie sytuacja się nie zmieni. – Jeśli chodzi o całą sprawę Narkiewicza, moim zdaniem, pytań za wiele tutaj nie ma. Narkiewicz nie ma zaufania prezydenta, a więc z trudem wyobrażam sobie pracę ministerstwa i w jaki sposób ma dogadać się z ośrodkiem prezydenckim. Teraz mamy do czynienia z pierwszym zderzeniem na linii Skvernelis i Nausėda. Zobaczymy wkrótce, kto będzie górował w danej sytuacji. W kuluarach się mówi, że Narkiewicz może zostać zwolniony po zatwierdzeniu budżetu, bo na razie partii rządzącej są potrzebne głosy partnerów koalicyjnych, dlatego w najbliższym czasie nie spodziewałabym się dużych zmian. Jednak w tym przypadku Skvernelis staje się zakładnikiem AWPL-ZChR – oświadczyła w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” dziennikarka.

    W ubiegłym tygodniu posłanka z Partii Wolności Aušrinė Armonaitė zainicjowała zbieranie podpisów w sprawie interpelacji dotyczącej Jarosława Narkiewicza. Interpelacja ma dotyczyć m. in. zwolnienia zarządu Poczty Litewskiej, wizyty w Abu Zabi, opłacania obiadów z funduszy spółek skarbu państwa podlegających Ministerstwu Komunikacji, rzekomego zamieszkiwania córki, Karoliny Narkiewicz, w hotelu sejmowym, możliwego dopuszczenia się konfliktu interesów z powodu wyasfaltowania ulicy, przy której mieszka premier Saulius Skvernelis. Na razie nie udało się zebrać odpowiedniej liczby podpisów. „Premierowi Narkiewicz odpowiada. Tak jak myśleliśmy, nie będzie dymisji. Na interpelację nie jest za późno! Mamy 10 podpisów, potrzebujemy jeszcze 19. Inaczej ten fajny minister będzie pracował nadal” – napisała na Facebooku posłanka.

    CZYTAJ WIĘCEJ: Gitanas Nausėda stawia ultimatum Jarosławowi Narkiewiczowi

    Zdaniem Ketlerienė interpelacji nie popiera największa partia opozycyjna, ponieważ konserwatyści chcą dymisji całego rządu. – Konserwatyści są sceptyczni wobec interpelacji, ponieważ ten proces może przeciągnąć się zbytnio w czasie. Praktycznie aż do wiosny. To oznacza, że wybory będą zbyt blisko. Z drugiej strony podkreślają, że do dymisji powinien podać się premier i cały rząd, a nie tylko Narkiewicz – dodała dziennikarka LRT.

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Zamach pod Moskwą: ISIS przyznaje się do winy, Kreml szuka „śladu ukraińskiego”

    Do ataku doszło w miniony piątek w sali koncertowej „Crocus City Hall”, która znajduje się w Krasnogorsku pod Moskwą. Do widzów, którzy przyszli na koncert zespołu rockowego „Piknik”, otworzono ogień. Odpowiedzialność za atak terrorystyczny wzięło na siebie Państwo Islamskie...

    Nie siać paniki

    Co zrobi Litwa, jeśli jutro zostanie zaatakowana? Czy nasz kraj jest przygotowany na zewnętrzną inwazję? Czy sojusznicy będą nas bronili? Te i inne pytania coraz częściej można usłyszeć w przestrzeni publicznej. O możliwej wojnie wypowiadają się politycy i eksperci....

    Troszczmy się o własne bezpieczeństwo cybernetyczne 

    Wojna w Ukrainie naocznie dowiodła, że wojna z udziałem czołgów, artylerii i piechoty nie zakończyła żywota w podręcznikach historii. Nawet w samej Europie, gdzie wielu myślało, że ten etap mamy za sobą. Niemniej od wielu lat toczy się też...

    Wybory do Parlamentu Europejskiego: ilu obywateli ruszy do urn?

    Główna Komisja Wyborcza (lit. Vyriausioji rinkimų komisija, VRK) sądzi, że frekwencja na tegorocznych wyborach do Parlamentu Europejskiego będzie większa, niż przed 15 laty. „Sądzę, że teraz Parlament Europejski jest bliżej wyborcy niż to było w 2009 r.” — oświadczyła...