Wprowadzenie na maturze ujednoliconego egzaminu z języka litewskiego jako państwowego nie zdało egzaminu. Również ujednolicenie programów nauczania, zamiast polepszyć, pogorszyło wyniki na maturze z języka litewskiego abiturientów ze szkół mniejszości narodowych. Trwa dziewiąty rok chaotycznej, nieprzemyślanej reformy oświaty, która pogrąża polskich maturzystów. Czy to o to chodziło konserwatywno-liberalnym inicjatorom nowelizacji Ustawy o oświacie?
Była to decyzja polityczna – ocenia ujednolicenie egzaminu z języka litewskiego Adam Błaszkiewicz, dyrektor Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie. – Jednak obecnie nawet ci, którzy widzą dramatyzm sytuacji, boją się cokolwiek w tej sytuacji zmienić. Po 30 latach niezależności boimy się nazwać rzeczy po imieniu. Nic się nie zmieniło: egzamin z litewskiego był dyskryminujący i pozostaje dyskryminujący – mówi wprost dyrektor.
17 marca 2011 r. ustawowo wprowadzono ujednolicenie egzaminu maturalnego z języka litewskiego. Odtąd maturzyści ze szkół nielitewskich mieli składać go tak, jakby to był ich język ojczysty, według tych samych wymagań jak ich koledzy ze szkół litewskich. Protesty polskiej społeczności – liczne pikiety, wiece, petycja z 60 tys. podpisów Polaków – przeciwko nieprzemyślanej, pochopnej i upolitycznionej decyzji zostały przez władze litewskie zignorowane.
Oburzenie rodziców i uczniów wywoływał nie sam obowiązek nauczania przedmiotu (Polacy stale podkreślają, że chcą nauczyć się języka litewskiego), ale dyskryminujący sposób, w jaki przeprowadzono reformę. Mimo różnic programowych Polacy musieli raptem złożyć taki sam egzamin jak ich litewscy koledzy, choć na jego nauczenie się w szkole mieli o blisko 800 godzin mniej. Poza tym ujednolicenie zostało wprowadzone bez opracowania odpowiednich podręczników i pomocy naukowych dla uczniów i pedagogów.
Nie należy zapominać, że dla uczniów był to (i nadal pozostaje) język obcy, wyuczony, nieojczysty. Co prawda maturzyści ze szkół mniejszości narodowych mogli liczyć na pewne ulgi podczas oceniania prac pisemnych, ale te nawet przez lituanistów zostały uznane za nieistotne i symboliczne.
Coraz gorsze wyniki egzaminu
Ujednolicony egzamin maturalny z języka litewskiego i literatury uczniowie składają od 2013 r. Egzamin został ujednolicony na mocy nowelizacji Ustawy o oświacie z 17 marca 2011 r. Jak zapewniali pomysłodawcy noweli, zmiany miały zapewnić podniesienie poziomu znajomości języka litewskiego wśród uczniów szkół mniejszości narodowych. Niestety, z rezultatów egzaminów wynika, że po sześciu latach od przeprowadzenia reformy są one z każdym rokiem coraz gorsze.
– Tylko kilka osób z naszej szkoły każdego roku sięga po te najwyższe wyniki, z przedziału 86–100 pkt. To nie jest normalna krzywa danych statystycznych, kiedy rezultaty muszą się podzielić równomiernie – podkreśla dyrektor Błaszkiewicz.
Przed 2013 r. procent niezłożonych matur z litewskiego wśród wychowanków szkół mniejszości narodowych oscylował wokół 6 proc. Dla porównania w 2018 r. ujednoliconego egzaminu z języka litewskiego i literatury nie złożyło trzykrotnie więcej maturzystów – 19,3 proc. ze szkół mniejszości narodowych, przy 10,5 proc. absolwentów szkół litewskich. W roku ubiegłym te dane były jeszcze bardziej zatrważające: egzaminu z litewskiego nie złożyło już 23,5 proc. uczniów szkół mniejszości narodowych oraz 7,8 proc. abiturientów szkół z litewskim językiem nauczania.
Zdaniem Józefa Kwiatkowskiego, wieloletniego prezesa Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”, fatalne wyniki matury z litewskiego to nie jest bynajmniej wina uczniów ani nauczycieli – wadliwy jest sam system nauczania oraz oceniania egzaminu.
CZYTAJ WIĘCEJ: Litewska ustawa oświatowa szkodzi polskiemu szkolnictwu
Nie mają końca zapewnienia o „analizowaniu sytuacji”
Inną sprawą jest, że gdyby system oświaty został odpowiednio przygotowany do reformy, nie byłoby tak znaczącej rozpiętości pomiędzy wynikami egzaminu w szkołach litewskich i mniejszości narodowych. Przed laty inicjatorzy ujednolicenia zapewniali, że co roku w październiku będą prowadzone tzw. egzaminy pilotażowe i na podstawie ich wyników będą korygowane kryteria oceny. Te zapewnienia nie znalazły przełożenia na rzeczywistość: w szkołach egzaminy pilotażowe nigdy się nie odbyły.
Jakie rozwiązania przewiduje dziś Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu dla podniesienia jakości nauczania oraz polepszenia wyników egzaminu maturalnego z języka litewskiego? To pytanie skierowaliśmy do resortu oświaty. Redakcja otrzymała pisemną odpowiedź z zapewnieniem, że Narodowa Agencja Oświaty (NAO) w marcu przedstawi ministerstwu wyczerpujący raport dotyczący wyników egzaminu z języka litewskiego i literatury od 2012 r.: jak egzamin składali dwunastoklasiści ze szkół mniejszości narodowych i ze szkół z litewskim językiem nauczania. NAO przedstawi też analizę ośmioletniej pracy wykonanej w szkołach, dotyczącej udzielonej pomocy i rozwoju kwalifikacji przez nauczycieli. Po podsumowaniu informacji ministerstwo podejmie decyzje.
Kiedy naprawa wszystkich programów nauczania?
„Obecnie jest unowocześniana cała treść nauczania. Z uwzględnieniem propozycji ze strony nauczycieli, naukowców i ekspertów zostaną przebudowane programy ogólnokształcące, a także systemy oceniania osiągnięć uczniów, jak również egzaminów maturalnych. Zostanie też znowelizowana struktura oraz treść egzaminu maturalnego z języka litewskiego i literatury. Kompleksowo zostaną rozpatrzone środki nauczania potrzebne do urzeczywistnienia zreformowanych programów, przewidziane są szkolenia zawodowe dla pedagogów” – poinformował redakcję „Kuriera Wileńskiego” resort oświaty w pisemnej odpowiedzi.
Wiele wątpliwości budzi jednak sama forma egzaminu oraz jego ocenianie. Na maturze z języka litewskiego uczniowie muszą napisać wypracowanie na określony temat o objętości 500 słów, w którym muszą się powołać na twórczość kilku zalecanych autorów.
– Gdyby egzamin z litewskiego sprawdzał zdolności komunikacyjne, podobnie jak egzamin z języków obcych, to rezultaty byłyby zupełnie inne. Ale jeśli egzamin z litewskiego sprawdza i dojrzałość ucznia, i patriotyzm, i znajomość literatury – to taka forma egzaminu się nie sprawdza. To egzamin dla uczniów, którzy myślą o studiach lituanistycznych, a nie dla ogółu maturzystów – uważa Adam Błaszkiewicz.
Czy taka postać egzaminu może być obiektywna, czy w zupełności odzwierciedla poziom kompetencji językowych ucznia? Czy rozważane jest zastąpienie obecnego egzaminu innym egzaminem, w innej postaci? – zapytaliśmy resort oświaty.
„Egzamin zawierający esej, część pisemną, istnieje w wielu krajach, nie tylko na Litwie. Obecnie, kiedy przygotowywany jest inny system oceniania uczniów, trwają akurat intensywne dyskusje dotyczące tego, z jakich części może się składać egzamin. Na razie są to tylko dyskusje” – odpowiada Ministerstwo Oświaty, Nauki i Sportu.
Jak wskazuje resort, w 2020 r. dobiega końca okres przejściowy, w którym obowiązywało zróżnicowane ocenianie prac maturalnych abiturientów ze szkół litewskich i szkół mniejszości narodowych. „Decyzja dotycząca oceniania prac maturalnych w latach następnych zostanie przyjęta po tym, gdy zostaną zebrane i poddane analizie wszystkie dane” – twierdzi resort.
Nierówny start pierwszaków
Kolejnym ogromnym problemem jest to, że bez względu na prawie zerową znajomość języka litewskiego wśród siedmiolatków z polskich szkół w 2017 r. został ujednolicony program nauczania języka litewskiego w klasach 1–10 szkół mniejszości narodowych. Już na starcie możliwości uczniów nie są równe, ponieważ uczeń litewskiej szkoły, dla którego jest to język ojczysty, w klasie 1 posiada już spory zasób słów, zaś uczeń polskiej szkoły dopiero zaczyna poznawać ten język.
– W ślad za ujednoliceniem egzaminu był ujednolicony program nauczania języka litewskiego, również w klasach początkowych. Dziecko, które przez tych sześć lat rozmawiało w domu po litewsku, korzysta w klasie 1 z tego samego podręcznika, co dziecko, które nie mówiło po litewsku w domu. Poziom kompetencji językowych dzieci różni się diametralnie, a nauczyciel nie jest przygotowany do pracy w takich zróżnicowanych klasach. Nie ma takich pomocy dydaktycznych, które umożliwiłyby pracę w takiej zróżnicowanej klasie – zaznacza Adam Błaszkiewicz.
Zdaniem lituanistów i rodziców w klasach początkowych szkół mniejszości narodowych musi obowiązywać zróżnicowany program nauczania, dostosowany do możliwości uczniów, a podręcznik z litewskiego powinien uczyć języka od podstaw.
Egzamin dla ministerstwa
Czy w ramach przygotowywania nowych programów nauczania zostanie uwzględniona konieczność opracowania odrębnego programu nauczania, dostosowanego do możliwości uczniów klas początkowych? – skierowaliśmy kolejne pytanie do resortu oświaty.
„Obecnie jest unowocześniana cała treść nauczania i zostaną odnowione wszystkie programy nauczania. W podpisanej w listopadzie przez ministrów oświaty Polski i Litwy deklaracji oświatowej przewiduje się przygotowanie nowych podręczników, przeznaczonych dla szkół mniejszości narodowych, a dla nauczycieli – zorganizowanie szkoleń dotyczących tego, jak skutecznie pracować z nowymi podręcznikami i środkami nauczania. W dokumencie zostały zapisane uzgodnienia dotyczące systemowego monitorowania jakości nauczania litewskiej mniejszości narodowej w Polsce i polskiej mniejszości narodowej na Litwie, okresowego podsumowania wyników” – czytamy w odpowiedzi resortu oświaty.
Dziewięć lat po reformie widać, że z braku zróżnicowanych programów nauczania i odpowiednich podręczników maturzyści osiągają coraz gorsze wyniki na maturze z litewskiego. Resort oświaty ma już niewiele czasu na nadrobienie zaległości przed swoim końcowym egzaminem dojrzałości.
Fot. Marian Paluszkiewicz
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym “Kuriera Wileńskiego” nr 12(34) 21-27/03/ 2020