Więcej

    W Orzełówce powstaje Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie

    Czytaj również...

    Marian Dzwinel, kierownik Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie, zachęca wszystkie szkoły do udostępniania materiałów dokumentacyjnych z własnej historii
    Fot. Marian Paluszkiewicz

    W malowniczej Orzełówce w rejonie wileńskim w budynku byłej szkoły powstaje Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie. Jest to filia Muzeum Etnograficznego Wileńszczyzny mieszczącego się w Niemenczynie.

    – Jesienią bieżącego roku w naszym Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie planujemy otwarcie pierwszych ekspozycji – mówi kierownik Marian Dzwinel.
    Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie w Orzełówce ma już własne logo – jest to sówka z zamieszczonym skrótem nazwy placówki MSzW. Autorem logo jest Genadiusz Fedorowicz, kustosz Muzeum Etnograficznego Wileńszczyzny w Niemenczynie.

    – Po zamknięciu szkoły w Orzełówce w 2010 r. powstało pytanie, jak zagospodarować budynek, żeby nie dopuścić do jego zniszczenia i żeby pomieszczenia służyły potrzebom społeczności. W roku 2015 budynek przekazano dla Muzeum Etnograficznego Wileńszczyzny. Właśnie wtedy powstała idea wykorzystania go do prowadzenia pracy oświatowej i badawczej w zakresie historii szkolnictwa na Wileńszczyźnie. Decyzją Samorządu Rejonu Wileńskiego w 2019 roku zostało utworzone Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie w Orzełówce, funkcjonujące jako filia Muzeum Etnograficznego Wileńszczyzny – o początkach powstawania muzeum opowiada kierownik Marian Dzwinel.
    Budynek szkoły wymagał sporych inwestycji w remonty i naprawy, ale wkrótce prace nad odnowieniem pomieszczeń ruszyły. Stało się to możliwe w znacznym stopniu dzięki finansowemu wsparciu Samorządu Rejonu Wileńskiego.

    – Prace remontowe trwają tu już od 2015 r. Pomieszczenia składają się z dwu części: w jednej znajduje się tzw. stara szkoła, w drugiej ceglana dobudówka. W dobudówce remont już został praktycznie skończony, pozostały tu tylko prace wykończeniowe. Natomiast czeka nas więcej pracy w starej szkole. Niezbędny jest tu remont kilku gabinetów – wymiana podłogi, okien, wyburzenie pieców, założenie ogrzewania – o skali prac opowiada Marian Dzwinel.

    Muzeum w Orzełówce będzie ogrzewane w zmodernizowany sposób – z ujęcia termalnego. Już zostały wywiercone specjalne, głębinowe odwierty. Ogłoszony został przetarg na wykonanie prac nad założeniem systemu grzewczego.
    Od 2015 r. na potrzeby muzeum zgromadzono pokaźne zbiory. Wszystkie eksponaty są związane z historią polskiego szkolnictwa na tych terenach.
    – Do jednej kategorii zaliczyłbym eksponaty rzeczowe, które można obejrzeć. Są to przedmioty związane ze szkolnymi realiami ucznia i nauczyciela: fragmenty wyposażenia gabinetów, różnorodne środki techniczne, podręczniki, atlasy, materiały dydaktyczne, plansze – wymienia Marian Dzwinel.
    Inną część wyposażenia muzeum stanowi fototeka, czyli zbiór zdjęć z archiwów poszczególnych osób lub szkół.
    – Mamy możliwość zdygitalizowania zdjęć, dzięki czemu zgromadziliśmy prawie tysiąc skanów archiwalnych fotografii – cieszy się kierownik.
    W muzeum powstaje również biblioteka, w której są gromadzone stare podręczniki, encyklopedie czy literatura piękna. Znalazł się tu też historyczny, najbardziej popularny elementarz Mariana Falskiego, na którym wychowało się wiele pokoleń polskich dzieci. W zbiorach znalazły się też cenne dokumenty historyczne, najstarszy, przekazany przez Gimnazjum im. Tadeusza Konwickiego w Bujwidzach, pochodzi jeszcze z okresu Rosji carskiej. Ciekawe są stare materiały poglądowe, niezbędne w wyposażeniu gabinetu biologii czy chemii. Trafiły tu też stare, stojące liczydła szkolne, maszyna do pisania, a nawet drewniane ławki z odchylaną klapą. Te ostatnie mają już 60 lat, a do muzeum trafiły za sprawą Stanisława Witkowskiego ze wsi Brataniszki w rejonie wileńskim. W rodzinnym domu Pana Stanisława w Brataniszkach w 60-70 latach XX wieku mieściła się szkoła początkowa. Po jej zamknięciu ławki powędrowały na strych, gdzie szczęśliwie przetrwały półwiecze. Wprost ze strychu trafiły do muzeum.

    Siedziba Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie mieści się w budynku dawnej Szkoły Podstawowej w Orzełówce Fot. Marian Paluszkiewicz

    Wiele eksponatów do Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie przekazali absolwenci byłej szkoły w Orzełówce, którzy przyszli w czerwcu ubiegłego roku na spotkanie absolwentów.

    – Święto rzeczywiście się udało, przyszło ponad 100 osób. Pani Wanda Giedrys, była nauczycielka szkoły w Orzełówce, przewodnicząca koła Związku Polaków w Orzełówce, przekazała szkolne zdjęcia, dzięki czemu można było odbyć sentymentalną podróż w czasie. Absolwenci również przyszli „przygotowani”, bo zabrali ze sobą przeróżne materiały szkolne, które znajdą się w ekspozycjach muzealnych – opowiada Marian Dzwinel.

    Zbiory powiększają się za sprawą wielu osób, które przekazują różnorodne pamiątki. Tak na przykład Helena Bakuło, dyrektor Muzeum im. Władysława Syrokomli w Borejkowszczyźnie, przekazała powojenną literaturę katechetyczną; dyrektor Sużańskiej Szkoły Podstawowej w rejonie wileńskim Henryk Juchniewicz oraz nauczyciele chemii i biologii na użytek Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie oddali pomoce naukowe, dydaktyczne oraz sprzęt laboratoryjny z chemii i biologii.
    Dyrektor Gimnazjum im. St. Moniuszki w Kowalczukach Zygmunt Jaświn przekazał muzeum wydania o charakterze religijnym „My Chcemy Boga”, które były redagowane i drukowane przez śp. Jana Gabriela Mincewicza na potrzeby tajnych kółek religijnych „Promień” i „Świt” działających w okresie sowieckim. Tych gestów dobrej woli jest więcej, trudno jest wymienić wszystkie.

    Muzeum Szkolnictwa na Wileńszczyźnie ma wiele pomysłów na działalność. Zamierza organizować ekspozycje stałe oraz wystawy czasowe, rajdy badawcze z młodzieżą szkolną i studentami, warsztaty edukacyjne dla dzieci i młodzieży, znajdą tu miejsce odczyty, seminaria i konferencje.

    Placówka apeluje o nawiązanie współpracy z szkolnymi muzeami, jak również z osobami, które uczyły bądź uczyły się w tych szkołach, które już zostały zamknięte. Celem jest zgromadzenie materiałów archiwalnych dotyczących każdej istniejącej placówki oświatowej na Wileńszczyźnie, zebranie informacji o kadrze nauczycielskiej, ale też wspólne działania w zakresie pracy badawczej. Mile widziane są wszelakie rekwizyty i przedmioty rzeczowe związane ze szkolnictwem na Wileńszczyźnie i wyposażeniem klas.
    – Chcemy o sobie dać znać jak najszerzej. Współpracują z nami aktywnie szkoły rejonu wileńskiego, ale zachęcamy również inne szkoły do wymiany materiałów dokumentacyjnych z własnej historii. Zwracamy się też do tych szkół, które zaprzestały już swej działalności i zostały zamknięte – warto ocalić pamięć o działalności edukacyjnej tych placówek i tych osobach, które tworzyły historię polskiego szkolnictwa – apeluje Marian Dzwinel.

     

    Reklama na podst. ust. użytkownika.; Dzięki reklamie czytasz nas za darmo

    Afisze

    Więcej od autora

    Ile wydamy na świąteczne zakupy

    — Przygotowując się do świąt, zawsze sporządzam listę niezbędnych produktów i sprawdzam promocje w poszczególnych sklepach. Przed świętami nie brak różnych zniżek, co pozwala trochę zaoszczędzić. Staram się, żeby na świątecznym stole niczego nie zabrakło i żeby było smacznie...

    Na forum rodziców i nauczycieli poruszono problemy polskiej oświaty

    Ostatnio najwięcej emocji wzbudza temat pośrednich egzaminów maturalnych w klasach 11 oraz wprowadzenie nauczania geografii, historii oraz lekcji obywatelstwa po litewsku już od pierwszego roku nauki tych przedmiotów w szkole. „Decydując się oddać dziecko do szkoły z polskim językiem nauczania,...

    Protest w Wilnie. „Nie chcemy zmiany modelu edukacji mniejszości narodowych”

    Uczestnicy akcji protestu podkreślali, że zależy im na zachowaniu istniejącego modelu szkół mniejszości narodowych oraz opowiadali się przeciwko próbom „reformowania” szkoły, mającymi asymilacyjny charakter. Pochód ruszył sprzed Sejmu RL w kierunku budynku rządu przy placu Vincasa Kudirki, po czym zatrzymał...

    Uczniowie składali egzamin pośredni z języka polskiego

    Wrażenia po egzaminie — Cieszę się z wyniku, bo udało mi się uzyskać maksymalną liczbę 40 punktów — mówi Małgorzata Cytacka, uczennica Gimnazjum im. Władysława Syrokomli w Wilnie. — Wydaje mi się, że tegoroczny egzamin pośredni był nieco trudniejszy niż...