Od 7 lat czasopismo „Reitingai” co roku sporządza ranking wszystkich gimnazjów w kraju. Szkoły ocenia się na podstawie średniej ocen z każdego egzaminu maturalnego abiturientów. Tym razem osobnej ocenie poddano 12 szkół, w których obowiązują egzaminy wstępne, i 356 szkół, które przyjmują wszystkich uczniów. W tegorocznym rankingu gorzej wypadły szkoły z polskim językiem nauczania: tylko 3 gimnazja znalazły się w pierwszej setce, 4 – w drugiej.
Na czele rankingu gimnazjów, w których obowiązują egzaminy wstępne, uplasowało się Liceum Wileńskie (lit. Vilniaus licėjus). Wśród tych, które przyjmują wszystkich uczniów, liderem jest Liceum Kłajpedzkie (lit. Klaipėdos licėjus). Wśród uczelni wyższych prowadzi Uniwersytet Wileński, wśród państwowych szkół wyższych od kilku lat na 1 miejscu plasuje się Kolegium Wileńskie.
W zestawieniu „Reitingai” wśród polskich szkół na Litwie najlepiej wypadło Gimnazjum im. Jana Pawła II, które zajęło 35. miejsce. Na 79. miejscu znalazło się Gimnazjum im. K. Parczewskiego w Niemenczynie, na 95. – Gimnazjum im. J. Śniadeckiego w Solecznikach.
W drugiej setce jest trójjęzyczne Gimnazjum w Pogirach (129. miejsce), Gimnazjum Inżynierii im. J. Lelewela (167. miejsce), Gimnazjum im. Wł. Syrokomli w Wilnie (176. miejsce), Gimnazjum im. F. Ruszczyca w Rudominie (178. miejsce).
W przypadku Gimnazjum im. Jana Pawła II w Wilnie da się zauważyć utrzymywanie stabilnych pozycji w tabeli. W ciągu 5 lat ostatnich szkoła plasowała się pomiędzy 15. a 36. miejscem, utrzymując dobre wyniki. Jak podaje tabela, w ubiegłym roku szkolnym ze 107 maturzystów tej szkoły 36 dostało się na bezpłatne studia, 16 wybrało studia za granicą. 26 abiturientów na maturze zdało egzamin z najwyższym wynikiem – na tzw. „setkę”, 2 osoby zdobyły dwie „setki”.
Jak mówi dyrektor gimnazjum Adam Błaszkiewicz, niezmiennie dobre wyniki osiągane przez uczniów tej szkoły są efektem codziennej pracy.
– Praca, codzienna praca, która nie może być wyrywkowa. Nie da się najmniejszym kosztem osiągnąć największych rezultatów. Nauka musi być systematyczna, niekoniecznie musi być ciekawie, wesoło i lekko. Nauka wymaga wysiłku – tłumaczy Adam Błaszkiewicz.
Autorzy rankingu oceniali litewskie gimnazja na podstawie różnych kryteriów. Uwzględniono średnią ocen z każdego z państwowych egzaminów maturalnych: z jęz. litewskiego, angielskiego, a także historii, matematyki, informatyki, biologii, chemii, geografii i fizyki. Osobne punkty przyznano za zdobycie na maturze maksymalnych ocen, tzw. „setek”. W kryteriach uwzględniono również liczbę absolwentów szkoły, którzy dostali się na bezpłatne studia na Litwie, oraz tych, którzy podjęli studia na uczelniach zagranicznych.
W tym roku autorzy rankingu po raz pierwszy uwzględnili, ile środków finansowych przeznaczono na kształcenie ucznia w ciągu roku i jak wysokość wydatków wpływa na jakość nauczania. „W rzeczywistości finansowanie niekoniecznie ma wpływ na osiągnięcia uczniów, na Litwie wszystko bywa odwrotnie” – wskazują autorzy.
Najwięcej pieniędzy z budżetu państwa i samorządu trafiło do szkoły, która zajmuje 314 pozycję w rankingu, Gimnazjum Sportu im. R. Sargūnasa w Poniewieżu – wydatki na jednego ucznia wyniosły w niej 6 005 euro. Tymczasem wśród szkół liderów rankingu ten wskaźnik często nie sięga 2 000 euro rocznie. W przypadku Gimnazjum im. Jana Pawła II wydatki na jednego ucznia sięgają 2 231 euro rocznie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Wzloty i spadki polskich gimnazjów w nowym rankingu szkół na Litwie
– Jesteśmy niezbyt drogą szkołą – mówi dyrektor Błaszkiewicz. – Mając 400 uczniów jesteśmy, powiedziałbym, na granicy przyzwoitości. Ranking „Reitingai” pokazuje, że małe szkoły nie są efektywne ani w nauczaniu, ani w utrzymaniu. Gdyby drogie w utrzymaniu szkoły dawały dobry rezultat, to miałoby sens – uważa dyrektor.
Ubiegłoroczni abiturienci Gimnazjum im. Jana Pawła II najlepiej wypadli na egzaminie z technologii informacyjnych – średnia punktów, zebranych podczas tego egzaminu państwowego, wyniosła 99,3. Najsłabiej uczniowie wypadli na maturze z litewskiego – średnia wyniosła 38,8 proc.
– Od wprowadzenia ujednoliconego egzaminu z języka litewskiego w roku 2013, wyniki z litewskiego utrzymują na nieco słabszym poziomie, nie udaje się przekroczyć pewnego progu. Cieszy, że uczniowie śmiało przystępują do egzaminu z języka litewskiego – w naszym gimnazjum 90 proc. uczniów podejmuje ryzyko składania tego egzaminu nie na poziomie szkolnym, lecz na poziomie państwowym – wskazuje dyrektor.
Złożony egzamin z państwowego języka litewskiego jest warunkiem dostania się na bezpłatne studia wyższe na Litwie. Tymczasem w 2019 r. matury z litewskiego nie złożyło 23,5 proc. uczniów ze szkół mniejszości narodowych. Szkoły z szarego końca tabeli „Reitingai” właśnie wskaźnik z litewskiego mają najniższy, choć na przykład wyniki na maturze z angielskiego wypadły dobrze. Niektóre placówki mają również zera w kolumnie wskazującej na liczbę uczniów przyjętych na studia. Może to te wskaźniki przesunęły niektóre polskie szkoły na niższe pozycje w tabeli „Reitingai”?
– Ujednolicenie egzaminu z litewskiego w założeniu nie miało na celu polepszenia nauczania ani znajomości języka litewskiego – to był polityczny krok. Żeby polepszyć znajomość języka, nie trzeba wprowadzać ujednoliconego egzaminu, ale dać szkołom materiały metodyczne, przygotować nauczycieli, wykonać badania pilotażowe. Tymczasem z roku na rok ten rezultat jest coraz gorszy. Czy nasze państwo zyskuje na tym czy traci? Oto jest pytanie – mówi Adam Błaszkiewicz.
Niestety, nie wszystkie liczby podawane w rankingu są zgodne z faktycznym stanem rzeczy. Jako „szokujący nonsens” autorzy rankingu przytaczają przykład placówki w rejonie solecznickim, w której rzekomo uczy się dwóch uczniów.
– Nie wiem, skąd autorzy rankingu zaczerpnęli dane, jakoby w rejonie istnieje szkoła, w której uczy się dwóch uczniów. Dane dotyczące kompletowania szkół są zamieszczane regularnie, co roku, na stronie internetowej naszego samorządu – szkół z dwoma uczniami po prostu nie ma i nigdy nie było. W rejonie również już od 15 lat nie ma szkół początkowych. „Reitingai” podają, że w Centrum Wielofunkcyjnym „Wersoka” uczy się dwóch uczniów. To największy absurd. Prawda jest taka, że w Wersoce działa skompletowana grupa łączona, złożona z grupy wychowawczej wczesnoszkolnej i przedszkolnej, a samo Centrum Wielofunkcyjne od 1 września 2019 r. zostało dołączone do Gimnazjum im. L. Narbutta w Koleśnikach – dementuje fałszywe dane Regina Markiewicz, kierowniczka wydziału oświaty, nauki i sportu Samorządu Rejonu Solecznickiego.
W rankingu są też inne nieścisłości.
– Nie zostały uwzględnione np. wyniki, dotyczące udziału naszych uczniów w olimpiadach krajowych – mieliśmy dwóch laureatów Olimpiady Literatury i Języka Polskiego. Po drugie, zamieszczono nieaktualne wyniki rekrutacji na studia, które są przestarzałe i pochodzą z 2018 r. – oburza się Regina Markiewicz.