We wrześniu zarejestrowano na Litwie rekordową liczbę osób poszukujących pracy – aż 28,1 tys. To o 44, 2 proc. więcej niż w sierpniu i o 56 proc. więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Tymczasem według danych Służby Zatrudnienia, we wrześniu zarejestrowano 37,9 tys. wolnych miejsc pracy. To o 9,2 proc. więcej niż w tym samym okresie 2019 roku.
Każdego roku jesienią mamy zawsze więcej osób rejestrujących się w Służbie Zatrudnienia, ponieważ kończą się prace sezonowe. Dodatkowo w tym roku mamy rekordową liczbę zarejestrowanych bezrobotnych. Na pewno ma na to wpływ pandemia. Wiemy, że wielu ludzi straciło pracę, wielu zamknęło swoją działalność i zarejestrowało się w Służbie Zatrudnienia. No i, oczywiście, wielu zarejestrowało się tylko po to, żeby otrzymać zasiłek na poszukiwanie pracy w wysokości 200 euro – powiedziała „Kurierowi Wileńskiemu“ Milda Jankauskienė, rzecznik prasowy Służby Zatrudnienia.
Według danych Służby Zatrudnienia, 1 października w kraju zarejestrowano 243,3 tys. osób bezrobotnych, to o 106,3 tys. więcej niż w tym samym okresie rok temu i o 7,7 tys. więcej niż 1 września br. Bezrobocie na Litwie wzrosło do 14,1 proc. 1 października zarejestrowano 123,7 tys. kobiet poszukujących pracy i 119,6 tys. mężczyzn. Liczba bezrobotnych kobiet w porównaniu do 2019 r. 1 października wzrosła o 54,2 tys., mężczyzn – o 52,1 tys.
W ciągu dziewięciu miesięcy tego roku zarejestrowano 152,2 tys. wolnych miejsc pracy na czas nieokreślony oraz 13,8 tys. miejsc pracy na czas określony. Tylko we wrześniu zarejestrowano 37,9 tys. wolnych miejsc pracy. To o 9,2 proc. więcej niż w tym samym okresie 2019 roku. 58,5 proc. zarejestrowanych miejsc pracy to są propozycje dla pracowników wykwalifikowanych i pracowników w sektorze usług, dla specjalistów – 15 proc. miejsc pracy.
Chociaż zapotrzebowanie na siłę roboczą rośnie, do Służby Zatrudnienia zwraca się coraz więcej osób poszukujących pracy. Tak paradoksalnej sytuacji na rynku pracy w kraju nie było od dziesięciolecia. Oczywiście są osoby, które nie chcą nigdzie pracować. Ale problem jest w tym, że większość ludzi bezrobotnych nie ma żadnej kwalifikacji, takich osób mamy ponad 40 procent. A większość pracodawców poszukuje wykwalifikowanych pracowników. I tutaj powstaje taki problem: praca jest, bezrobotnych też mamy, ale pracować nie ma komu – podkreśla Milda Jankauskienė.
W tym roku trendy podaży pracy są inne niż w poprzednich latach. Zazwyczaj najwięcej bezrobotnych rejestrowano w styczniu, w tym roku najwięcej bezrobotnych zarejestrowano we wrześniu.
Według danych Służby Zatrudnienia, 1 października było zarejestrowanych 61,3 tys. osób, którzy do 1 marca 2020 roku byli aktywni na rynku pracy. Z nich 50,5 tys. pracowało na czas nieokreślony, a 3,4 tys. – w ramach umów na czas określony, 5,1 tys. pracowało samodzielnie. Nieaktywnych na rynku pracy zarejestrowano 42,3 tys. osób, z których 11,9 tys. nigdy nigdzie nie pracowało i 30,7 tys., którzy w ciągu ostatnich dwóch lat i dłużej nigdzie nie pracowali – wylicza rozmówczyni.
Ponad połowę nowych bezrobotnych zarejestrowanych we wrześniu stanowiły młode osoby w wieku do 29 lat. Liczba bezrobotnej młodzieży zwiększyla się o ponad 48 procent. Bezrobocie we wrześniu zwiększyło się w 51 samorządach kraju, zmniejszyło się w sześciu, zaś w dwóch pozostało na takim samym poziomie.
Największa stopa bezrobocia była notowana w rejonie łoździejskim i stanowiła prawie 23 procent.
Najniższe bezrobocie notowano w samorządzie w Neryndze – zaledwie 4,9 procent.
We wrześniu Służba Zatrudnienia pomogła znaleźć pracę dla 41,2 tys. osób.