Podczas środowego posiedzenia litewski rząd postanowił nie rozpatrywać propozycji wypłaty tzw. trzynastej emerytury w wysokości 200 euro. Pomysł był od początku krytykowany przez posłów centroprawicy oraz prezydenta Gitanasa Nausėdę.
![](https://kurierwilenski.lt/wp-content/uploads/2014/12/30_grudnia_euro.jpg)
| Fot. Marian Paluszkiewicz
Czytaj więcej: Większa emerytura szansą na godniejsze życie?
Ministerstwo Ubezpieczeń Społecznych i Pracy (SADM) wystąpiło z wnioskiem do Sejmu o zatwierdzenie propozycji wypłaty 13. emerytury wysuniętej przez Wandę Krawczonok i Zbigniewa Jedzińskiego. Zadecydowano jednak o czasowym wstrzymaniu decyzji w tej kwestii.
Minister ubezpieczeń społecznych i pracy Linas Kukuraitis powiedział, że decyzję o potencjalnym wprowadzeniu trzynastej emerytury powinien podjąć nowy Sejm.
Minister finansów Vilius Šapoka ostrzegał wcześniej, że 13. emerytura może wymagać środków finansowych sięgających nawet 200 mln euro. Jego zdaniem w obecnej sytuacji państwo powinno unikać dodatkowych długoterminowych zobowiązań finansowych.
Opozycja nazwała pomysł trzynastej emerytury kiełbasą wyborczą. Prezydent Gitanas Nausėda powiedział z kolei, że nie jest to rozwiązanie akceptowalne.
Czytaj więcej: Przy przyznawaniu emerytury nie należy dyskryminować funkcjonariuszy celnych
We wniosku wystosowanym do Sejmu SADM proponowało zróżnicowanie wysokości 13. emerytury ze względu na dochody, zauważając, że ok. 90 tys. obywateli Litwy otrzymuje już inne świadczenia w postaci emerytur lub rent – średnio w wysokości od 63 do 1306 euro.
Zaproponowano także, aby kwestia trzynastej emerytury była rozpatrywana w połączeniu z budżetem państwa na 2022 r., ponieważ będzie wymagać pokaźnych dodatkowych środków.
Jednocześnie zaproponowano sprecyzowanie nazwy „trzynasta emerytura”, ponieważ obecna może powodować oczekiwanie świadczenia w tej samej wysokości, co w pozostałych miesiącach roku.
Opr. własne
Na podst.: BNS