Ambasadorowie przy Unii Europejskiej zgodzili się na wprowadzenie nowego reżimu, który pozwoliłby państwom członkowskim wspólnoty nakładać ukierunkowane sankcje na osoby odpowiedzialne za łamanie praw człowieka w krajach trzecich.
Czytaj więcej: Kraje UE wzywają do większej koordynacji ws. pandemii
Decyzja ambasadorów oznacza, że wkrótce można spodziewać się ostatecznej zgody na sankcje na poziomie ministerialnym. Ta decyzja zostanie sfinalizowana w tzw. procedurze pisemnej.
„Tak, po długich negocjacjach państwa członkowskie UE znalazły kompromis i uzgodniły nowy horyzontalny reżim praw człowieka w UE” – poinformował ambasador Litwy w Brukseli Simonas Šatūnas.
Według niego ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej powinni podjąć ostateczną decyzję w najbliższy poniedziałek.
Nowy system sankcji umożliwiłby zamrożenie majątku osób i organizacji odpowiedzialnych za poważne naruszenia praw człowieka, a także zakaz wjazdu takich osób do UE.
Ministrowie spraw zagranicznych państw UE dali zielone światło dla prac nad takimi ramami prawnymi w grudniu 2019 r. Prace nad reżimem sankcyjnym przyspieszyła próba otrucia rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, która miała miejsce w tym roku w Rosji.
Czytaj więcej: Nawalnyj jest przekonany, że za jego otruciem stoi Putin
Nowy system środków sankcyjnych jest nieoficjalnie kojarzony z nazwiskiem rosyjskiego radcy podatkowego Siergieja Magnickiego, który zmarł w moskiewskim więzieniu, po tym jak – według obrońców praw człowieka – został ciężko pobity.
Magnicki został aresztowany, gdy podczas przesłuchania w sprawie domniemanych oszustw podatkowych wymienił funkcjonariuszy MSW Rosji zamieszanych w przejęcia spółek i oskarżył ich o zagarnięcie z budżetu państwa równowartości 230 mln dolarów.
W 2012 r. tzw. ustawę Magnickiego uchwaliła amerykańska Izba Reprezentantów, pozwalając tamtejszym władzom odmówić wydania wizy urzędnikom rosyjskim, odpowiedzialnym za przypadki łamania praw człowieka. Ustawa umożliwia też blokowanie kont bankowych tych osób.
Czytaj więcej: Umowa koalicyjna: prawa człowieka i oryginalna pisownia nazwisk
Podobne ustawy funkcjonują obecnie także w Kanadzie, państwach bałtyckich i Wielkiej Brytanii.
Opr. własne
Na podst.: BNS, PAP