Samotność przez część naukowców jest nazywana największą chorobą cywilizacyjną XXI wieku. Dotyczy to zwłaszcza osób starszych. Sytuacja jeszcze bardziej pogłębiła się w czasie pandemii, kiedy spora część społeczeństwa po prostu została odcięta od świata zewnętrznego. Właśnie dlatego młodzieżówka Zakonu Maltańskiego uruchomiła specjalną linię telefoniczną dla seniorów. Konsultacji udziela się tu również w języku polskim.
W minionym tygodniu, w ramach projektu „Łącząc pokolenia” („Jungiant kartas”), Młodzi Maltańczycy uruchomili specjalną linię dla osób w podeszłym wieku. – Zainicjowaliśmy akcję, bo zdajemy sobie sprawę, że samotność jest problemem. Zwłaszcza w pandemii. Zwłaszcza w przypadku osób starszych. Samotność wywołuje stany depresyjne. Jak można temu zaradzić, jeśli nie poprzez rozmowę? Chcieliśmy, aby seniorzy mieli własnego, telefonicznego przyjaciela – wytłumaczyła „Kurierowi Wileńskiemu” cel akcji Rūta Baublytė, koordynatorka ds. komunikacji Młodych Maltańczyków.
Czytaj więcej: Falkowski: W Duksztach powstanie lapidarium z krzyżami maltańskimi
Rozmowy po polsku
Wśród telefonicznych konsultantów są również osoby mówiące po polsku. – Chcemy dotrzeć do jak największej liczby starszych osób. Nie chcemy nikogo dyskryminować ze względu narodowość czy nieznajomość języka państwowego. Dlatego nasi konsultanci mówią po litewsku, rosyjsku i polsku –podkreśliła Baublytė.
Realizacja projektu rozpoczęła się na początku grudnia minionego roku. Wówczas został ogłoszony nabór wolontariuszy. – Wolontariusze są nie tylko członkami naszej organizacji. Zgłosili się też studenci, uczniowie oraz młode osoby pracujące – wszyscy, którzy chcą wspomóc seniorów w tym trudnym okresie. Na razie podpisujemy umowy, ale szacujemy, że będziemy mieli 60-70 wolontariuszy. W pierwszych dniach zgłosiło się do nas 70 starszych osób, ale czekamy na więcej zgłoszeń – poinformowała koordynatorka ds. komunikacji Młodych Maltańczyków.
W praktyce rozmowy seniorów z „telefonicznym przyjacielem” wyglądają następująco. Starsza osoba dzwoni pod numer +370 67873154, gdzie z nią rozmawia jeden z koordynatorów projektu. Po wstępnej rozmowie koordynator określa zakres potrzeb danej osoby i wybiera jednego z wolontariuszy konsultantów, który później kontaktuje się z seniorem.
Wszyscy wolontariusze musieli przejść 20-godzinne kursy przygotowawcze. – Telefonując do nas, seniorzy mogą rozmawiać na wszystkie tematy. Na przykład, jak minął dzień lub co oglądali w telewizji. Kursy były potrzebne, aby nasi konsultanci mogli wypowiedzieć się w takich tematach, jak oszuści telefoniczni lub mogli wytłumaczyć informacje pochodzące z mediów – zaznaczyła Baublytė.
Stan psychiczny w pandemii
W maju 2020 r. ONZ opublikowało raport dotyczący wpływu pandemii na zdrowie psychiczne. Autorzy raportu pisali, że jeszcze przed wybuchem epidemii koronawirusa statystyki dotyczące problemów ze zdrowiem psychicznym na świecie były dramatyczne, a obecna sytuacja epidemiologiczna może je znacznie pogorszyć. Szacuje się, że na depresję choruje 264 mln osób na świecie. Samobójstwo jest najczęstszą przyczyną śmierci osób w przedziale wiekowym od lat 15 do 29.
W raporcie napisano, że w czasie pandemii wiele osób doświadcza uczucia niepokoju, który jest spowodowany izolacją społeczną, obawą przed zakażeniem, a także utratą członków rodziny. Jednocześnie ogromna liczba osób straciła pracę lub jest zagrożona utratą źródła utrzymania.
Pandemia jest dużym zagrożeniem dla osób starszych. „Osoby starsze znajdują się nie tylko w grupie zwiększonego ryzyka zakażenia SARS-CoV-2. W obecnej sytuacji konieczna jest izolacja społeczna, wielu seniorów jest samotnych, a samotność jest głównym czynnikiem ryzyka śmiertelności u osób starszych” – czytamy w raporcie.
Autorzy raportu podkreślają, że koronawirus może wywołać sytuację z lat 2008-2009, kiedy globalny kryzys finansowy spowodował tzw. falę śmierci „z rozpaczy”. Przede wszystkim dotyczyło to Stanów Zjednoczonych. Wówczas sporo osób w wieku produkcyjnym popełniło samobójstwo lub zmarło z powodu używania nielegalnych substancji.
Czytaj więcej: Czynią świat odrobinę lepszym
Historia Maltańczyków
Suwerenny Rycerski Zakon Szpitalników Świętego Jana z Jerozolimy, z Rodos i z Malty (tak oficjalnie nazywają się Maltańczycy) powstał na fali pierwszych wypraw krzyżowych. Zakon miał olbrzymie zasługi w dziele organizacji i prowadzenia pierwszych, średniowiecznych szpitali na kontynencie europejskim. Początkowo Zakon Maltański miał charakter stricte religijny, czyli składał się z mnichów. Jednak w XIX w., na skutek wojen napoleońskich, Zakon stracił większość swych posiadłości i majątku. Dlatego rozproszeni po całej Europie kawalerowie maltańscy zaczęli zakładać nieformalne stowarzyszenia świeckie, będące odtworzeniem dawnej struktury przeoratów. Teraz Zakon zajmuje się szeroko pojętą działalnością charytatywną. Zakon jest suwerennym podmiotem prawa międzynarodowego. Jest stroną umów międzynarodowych oraz utrzymuje stosunki dyplomatyczne z ponad 100 krajami. Emituje własne znaczki pocztowe oraz posiada własne tablice rejestracyjne dla samochodów służbowych. Ma też własną walutę.
Litewska Służba Pomocy Zakonu Maltańskiego powstała 10 października 1991 r. Jednym z inicjatorów powołania organizacji był biskup Juozas Tunaitis. Obecnie na terenie Litwy działają 42 grupy maltańskie, w których udziela się prawie 900 wolontariuszy. W Młodych Maltańczykach działa ok. 500 osób.