Polski fotograf działający i pracujący na Litwie, Bartosz Frątczak, został nominowany do nagrody Grand Press Photo w dwóch kategoriach — za projekt dokumentalny „Dos Togbukh” oraz w kategorii „ludzie” za zdjęcie mężczyzny skaczącego przez ogień w Noc Kupały w Rumszyszkach. Komisja XVII edycji Grand Press Photo nominowała do finału konkursu łącznie 272 zdjęcia autorstwa 57 twórców.
Bartosz Frątczak przeniósł się na Litwę w 2014 roku. Pracował jako reporter dla portalu Wilnoteka oraz jako bibliotekarz w Instytucie Polskim w Wilnie. W szczególności interesuje się twórczością Jana Bułhaka, Józefa Czechowicza i Stanisława Filiberta Fleurego. Jego zdjęcia niejednokrotnie lądowały w prasie litewskiej oraz polskiej na Litwie. Prace Bartosza Frątczaka są dynamiczne — nie stronią od ukazania ruchu, ostrych konturów i kontrastów. Na Wileńszczyźnie jego najczęściej czarno-białe zdjęcia wpisały się w żywą tkankę twórczości wileńskich fotografów.
Grand Press Photo jest najważniejszym w Polsce konkursem przeznaczonym dla osób zajmujących się zawodowo fotografią reporterską. W to wchodzi także prasowa i dokumentalna, reporterów pracujących w redakcjach prasowych, internetowych, agencjach fotograficznych oraz „wolnych strzelców”.
Prace nominatów są oceniane przez najwybitniejszych specjalistów.
Czytaj więcej: Bartosz Frątczak : Nie zatrzymuję niczego dla siebie, dzielę się z czytelnikami
Kategoria „ludzie”
Nominowane zostało pojedyncze zdjęcie mężczyzny wykonującego skok przez ognisko w Noc Kupały w Rumszyszkach.
Na twarzy wytatuowanego mężczyzny rysuje się wysiłek przed skokiem oraz ruch całej sylwetki. Gryzące płomienie wykruszają się ze smoliście czarnej nocy.
Kategoria „projekt dokumentalny”
Nominacja w tej kategorii przypadła za projekt „Dos Togbukh”. Jest to opowieść fotograficzna o zagładzie, z którą zmuszeni byli zmierzyć się Żydzi litewscy, a co do dziś pozostaje tematem trudnym.
„W momencie wkroczenia wojsk nazistowskich na Litwę w 1941 roku mieszkało tutaj ok. 240 tys. Żydów. Litwacy ginęli w pobliżu własnych domów, w lasach, na cmentarzach żydowskich, w ponad 200 miejscach oznaczonych później jako masowe groby. »Dos Togbukh« jest fotograficzną opowieścią o Zagładzie ukazaną z perspektywy ruin i opustoszałych synagog. Niektóre z nich zamknięto po 1945 roku, inne przekształcono w szkolną salę gimnastyczną, kino bądź wyburzono. Projekt pokazuje historie kamiennych nagrobków, które w okresie władzy sowieckiej wykorzystywano m.in. jako materiał do budowy przyczółków, mostów na Wilii, stopni na Górze Bouffałowej w Wilnie” — czytamy w opisie projektu na stronie konkursu.
„Podczas współczesnych marszów narodowców widać symbole nazistowskie i słychać hasła »Litwa dla Litwinów«. To opowieść złożona ze wspomnień ocalonych: Galiny Płokszto (wcześniej Eleonory Grinberg), Juliany Zarchi, Jewgenija Dubrowina i jego siostry Iriny. Zdjęcia powstawały na Litwie od 2015 roku” — czytamy.
„To zaszczyt być częścią tych, których podziwiam”
Bartosz Frątczak odniósł się do nominacji na swoim profilu na Facebooku. Zaznaczył, że od lat obserwuje społeczność fotografów skupioną wokół konkursu.
„Bardzo się cieszę, że moje fotografie zostały wybrane do finału konkursu Grand Press Photo. To zaszczyt być częścią społeczności polskich fotografów, których od lat obserwuję i podziwiam. Dużo można napisać, ale tak naprawdę, tak najzwyczajniej w świecie, to po prostu, po ludzku — bardzo, ale to bardzo się cieszę” — napisał fotograf.
Nominowane prace można obejrzeć na stronie konkursu. Można na nie także głosować, panel do głosowania na Nagrodę Internautów na Press.pl. Głosowanie widzów potrwa do 12 maja do godziny 23:59.
We wtorkowym wydaniu „Kuriera Wileńskiego” ukaże się wywiad z nominatem Bartoszem Frątczakiem.
Na podst.: Grand Press Photo, własne