Kwestia oryginalnej pisowni nazwisk jest najbardziej bolesna dla obywateli Litwy będących w związku małżeńskim z obcokrajowcami. Aby mieć to samo nazwisko dla wszystkich członków rodziny, zmuszani są do wszczęcia postępowania sądowego, mówi minister sprawiedliwości Litwy Ewelina Dobrowolska w wywiadzie z BNS. Sprawa nazwisk niejednokrotnie wywoływała kontrowersje, a prawo do oryginalnej pisowni od lat jest jednym z głównych postulatów polskiej mniejszości narodowej na Litwie. Koalicja rządząca wniosła tę sprawę do umowy koalicyjnej. Kwestia nazwisk pojawia się także w podpisanym przez Litwę traktacie o dobrosąsiedzkiej współpracy z Polską.
Zielone światło
W środę rząd poparł opinię Ministerstwa Sprawiedliwości, która proponuje dopuszczenie liter „q”, „x” i „w” w dokumentach na stronie głównej paszportu osobom będącym w związku małżeńskim z cudzoziemcem oraz przedstawicielom mniejszości narodowych.
Czytaj więcej: Rząd rozważy opinię ministerstwa o pisowni nazwisk. „»Q«, »x« i »w« nie rozwiążą problemu”
Gabinet ministrów proponuje odrzucić projekt alternatywny, który przewiduje oryginalną pisownię nazwisk na drugiej stronie paszportu.
Argumenty Ministerstwa Sprawiedliwości, by zalegalizować oryginalną pisownię nazwisk w alfabecie łacińskim zgodnie z zasadami Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO), przedstawiła wywiadzie minister sprawiedliwości Ewelina Dobrowolska.
Debata nad oryginalną pisownią nazwisk trwa od dziesięcioleci, ale do tej pory nie podjęto żadnej decyzji. Na ile pisanie łacińskich znaków w dokumentach osobistych jest naprawdę istotne dla obywateli Litwy – na ilu z nich proponowana regulacja prawna będzie miała bezpośredni wpływ?
Dziś w zasadzie karzemy naszych obywateli procesem sądowym, bo Litwa nie ma woli politycznej, by uregulować regulację prawną. Jest to zwykle najistotniejszy problem dla obywateli Litwy, którzy poślubiają cudzoziemców, bądź dla ich dzieci, ponieważ często mają podwójne obywatelstwo. W takim przypadku nazwiska można pisać tylko w oryginalnej formie, z „w”, „q” lub „x”. Dziś wszystkie takie pary, oboje małżonkowie cudzoziemcy i dzieci, idą do Działu Metrykacji Cywilnej, po odpowiedzi przeczącej trafiają do sądu, a sądy ustanowiły już jednoznaczną praktykę, że praktycznie wszystkim małżonkom i dzieciom wolno wpisywać oryginalne imiona lub nazwiska i wydawane są paszporty wraz z odpowiednimi wpisami na stronie głównej.
W zasadzie problem jest jasny, rozwiązanie jest jasne, powstało orzecznictwo, bardzo ważne jest, aby pamiętać, że w te procesy zawsze zaangażowana jest Komisja Języka Państwowego, zawsze wyciąga wniosek, że rodziny mieszane mogą być wyjątkiem w kwestii pisowni nazwisk. Dlatego Litwa po prostu karze ludzi procesami sądowymi, marnując swój budżet, obarczając sądy sprawami, w których zasadniczo nie ma sporu.
Zgadza się Pani z oryginalną pisownią nazwisk na głównej stronie paszportu. Dlaczego proponuje Pani tę konkretną opcję, a nie proponowany jako kompromis projekt o wpisie na drugiej stronie paszportu?
Opinia rządu nie popiera projektu, który przewiduje oryginalną pisownię nazwisk na drugiej stronie, ponieważ jest jasne, że decyzja ta nie spełnia oczekiwań naszych obywateli ani systemu prawnego, ponieważ takie imię i nazwisko na drugiej stronie byłyby nieoficjalne. Nie byłyby zgodne z wpisami w Rejestrze Ludności, ani z nazwiskiem stosowanym w innych dokumentach. Odpowiednio stworzyłoby to podwójną tożsamość.
Opiniarządu wspiera projekt, który przewiduje pisownię nazwisk na stronie głównej, w oparciu o orzecznictwo, w którym kilkaset osób złożyło już wnioski do sądów i otrzymało te dokumenty. W Rejestrze Ludności widzimy, że kilkaset osób ma już ważne paszporty z „w”, „q” lub „x”.
Zgodnie z proponowaną przez Panią opcją, kto mógłby żądać oryginalnej pisowni nazwiska w dokumentach i na jakiej podstawie?
Rząd zgodził się, aby rodziny mieszane, czyli obywatele Litwy w związku małżeńskim z obcokrajowcem lub ich dzieci, mogli korzystać z tego prawa, a jedną z propozycji było uwzględnienie potrzeby pisania nazwisk przez mniejszości narodowe w oryginalnym języku.
Jednym z zabezpieczeń jest powiązanie z narodowością w Rejestrze Ludności. W zasadzie tylko osoba z obywatelstwem nielitewskim miałaby taką możliwość. Słyszymy takie obawy, że „wymyślę i będę Hiszpanem” – to niemożliwe, bo dziś obywatel Litwy może wybrać narodowość tylko od swoich rodziców, innymi słowy, jeśli moja matka i ojciec są oboje Litwinami, nie mogę wybrać narodowości innej niż moi rodzice w Rejestrze Ludności. Są też bezpodstawne obawy, że będziemy musieli pisać cyrylicą lub mieć wiele różnych akcentów. Co mówi opinia rządu? Że mówimy o alfabecie łacińskim bez znaków diakrytycznych.
Czytaj więcej: Ustawa o nazwiskach wraz z wiosną? Dobrowolska liczy na postęp jeszcze w tym roku
Czy Litwa poniesie konsekwencje prawne, jeśli obecne prawodawstwo zostanie utrzymane, to jest oryginalna pisownia nazwisk nie zostanie zalegalizowana?
W Europejskim Trybunale Praw Człowieka toczy się wiele podobnych spraw związanych z imionami i nazwiskami, ale jeśli mówimy o sprawach sądowych przeciwko Litwie dotyczących imion i nazwisk, to jest jedna i czeka na rozstrzygnięcie.
Ale decyzja Litwy jest potrzebna w najbliższej przyszłości, bo teraz ludzie idą do sądu i na przykład jeśli małżonka w związku z cudzoziemcem wygrała sprawę i wpisała nazwisko z „w”, musi rozpocząć cały proces od nowa — zwrócić do Działu Metrykacji Cywilnej w sprawie nazwiska dziecka. Zasadniczo obciążamy sądy i karzemy naszych obywateli procesem, który nie powinien mieć miejsca na Litwie
Osobiście musiałam reprezentować wiele spraw, w których dzieci mają podwójne obywatelstwo, takie jak francuskie i litewskie. Osobiście widziałam przypadki, w których jedno dziecko ma wersję litewską, która radykalnie różni się od francuskiej, a brat ma tylko paszport francuski i tam całkiem inne nazwisko. Stwarza to tak ciekawą sytuację, gdy nawet w podróży jest prawie niemożliwe udowodnienie tożsamości członków tej rodziny — jedynie z dodatkowymi dokumentami.
Trzeba zrozumieć, że ten problem jest problemem naszych obywateli, najistotniejszym dla Litwinów pozostających w związku małżeńskim z obcokrajowcami, którzy są dziś najbardziej poszkodowani, ponieważ wciąga się ich w procesy prawne.
Na podst.: wywiad BNS Mileny Andrukaitytė, własne