5 maja br. minęła 200. rocznica śmierci Napoleona I, jednego z największych dowódców wojskowych i przywódców politycznych w dziejach świata. Wilno także było świadkiem triumfu i dramatycznej ucieczki francuskiego cesarza.
Romantyczna postać Napoleona Bonapartego silnie oddziałała na całą historię XIX w. Litewscy i polscy patrioci mieli nadzieję, że Cesarz pomoże w odbudowaniu niepodległości ich krajów. Książę Michał Kleofas Ogiński w 1796 r. wystosował do niego list, po przeczytaniu którego Napoleon powiedział: „Naród, ujarzmiony przez sąsiadów, nie może podnieść się inaczej niż jak z bronią w ręku”. W odpowiedzi polska i litewska młodzież zaczęła wstępować do legionów napoleońskich.
Powitanie godne Cesarza
– Szlachta zarówno z Litwy, jak i z Księstwa Warszawskiego pokładała we Francji nadzieje na odzyskanie niepodległości państwowej byłej Rzeczypospolitej Obojga Narodów. W czerwcu 1812 r. wojska napoleońskie przeprawiły się pod Kownem przez Niemen i wkroczyły do Imperium Rosyjskiego. W tym czasie car Aleksander I przebywał w Wilnie. W czasie balu w letniej rezydencji hrabiego Levina Augusta von Bennigsena, generał-gubernatora Wilna, w Zakrecie, otrzymał meldunek, że wojska francuskie przekroczyły ówczesną granicę między Rosją i Prusami, rzekę Niemen, i znajdują się w odległości 100 km od Wilna, w Kownie. Po tygodniu wojska francuskie, poprzedzane ułanami księcia Józefa Poniatowskiego, podeszły do Wilna, gdzie na wzgórzach ponarskich deputacja miasta, witając Napoleona, wręczyła mu symboliczne klucze od miasta – opowiada historyk Paweł Giedroyć.
Zalążek przyszłego wojska litewskiego
Napoleon na 19 dni zatrzymał się w pałacu Biskupim (wówczas Gubernatorskim, obecnie to Pałac Prezydencki), który tuż przed nim opuścił goszczący w Wilnie car Aleksander I.
– Tu Napoleon przyjął rosyjskiego ministra policji Aleksandra Bałaszowa, który przywiózł propozycję ugody, jednak porozumienie nie zostało osiągnięte. Wileńskie spotkanie Bałaszowa i Napoleona zostało opisane w „Wojnie i pokoju” Lwa Tołstoja – dodaje historyk.
Utworzono wtedy pięć pułków piechoty i cztery pułki kawalerii. Miały one stanowić zalążek przyszłego wojska litewskiego. Wojsko zostało zasilone przez wielu ochotników – studentów uniwersytetu w Wilnie. Ich mundury miały naszyte znaki Pogoni.
Klęska pod Moskwą i haniebny odwrót
Z Wilna Napoleon wyruszył na wschód. Po słynnej bitwie pod Borodino zajął Moskwę, jednak z powodu pożaru miasta oraz odmowy zawarcia układu pokojowego przez Aleksandra I postanowił zawrócić.
Odwrót zmienił się w ucieczkę. Wojska francuskie, wycieńczone z zimna i głodu, na początku zimy 1812 r. zalały Wilno. Podczas dramatycznego odwrotu spod Moskwy Cesarz spędził w mieście zaledwie jeden dzień i pośpieszył do Francji w celu tworzenia nowych oddziałów.
Szacuje się, że w Wilnie zginęło wówczas ok. 40 tys. Francuzów – więcej, niż miasto liczyło mieszkańców. Drugie tyle żołnierzy napoleońskich zakończyło życie w guberni wileńskiej.
Żołnierze rozbitej armii Napoleona wdzierali się do domów, odbierali żywność, palili meble. Niektórzy mieszkańcy dopuszczali się mordów i grabieży na Francuzach. Francuskich uciekinierów wkrótce dopadli kozacy.
Zachowały się świadectwa dr. Józefa Franka o tej tragedii: „Zamknęli kilka setek jeńców w jednym z klasztorów wileńskich. Gdy przypadkiem dostał się tam pies, został w jednej chwili rozszarpany i pożarty przez nieszczęśliwych. (…) Kilkudziesięciu żołnierzy francuskich schroniło się w pomieszczeniu, gdzie niegdyś była moja klinika, a gdzie w owym czasie był urządzony szpital wojskowy. Biedacy pożarli wszystkie preparaty, m.in. nerki wypełnione kamieniami, i wypili spirytus, w którym preparaty konserwowano”.
„Wywożeniem trupów z miasta i ich pochówkiem zajmował się wykładowca na Cesarskim Uniwersytecie Wileńskim, profesor medycyny August Bécu, ojczym Juliusza Słowackiego. Zmarłych chowano na przeciwległym brzegu Wilii” – pisze Tomas Venclova.
W 1814 r. Napoleon został pokonany przez koalicyjne wojska Austrii, Prus, Wielkiej Brytanii i Rosji i zmuszony do abdykacji. W 1815 r. na sto dni odzyskał władzę, ale poniósł klęskę pod Waterloo. Został zesłany na Wyspę św. Heleny na południowym Atlantyku, gdzie przebywał do śmierci. Zmarł 5 maja 1821 r. Jego zwłoki sprowadzono do Paryża w 1840 r.
Napoleon wciąż rozpala emocje
W 2001 r. w Wilnie, na terytorium dawnych sowieckich koszar, w tzw. Miasteczku Północnym (Šiaures miestelis) w dzielnicy Żyrmuny, natrafiono na masowe groby żołnierzy napoleońskich – odkrycie to stało się światową sensacją. Wśród pogrzebanych były też kobiety: ciągnące za wojskiem praczki, markietanki, prostytutki. Znalezione szczątki zostały przeniesione na cmentarz Antokolski. Obecnie znajdują się tu miejsca pochówku ponad 2 tys. żołnierzy wojska napoleońskiego.
Na cmentarzu Bernardyńskim spoczywa generał armii napoleońskiej Marie Xavier Joseph Lefebvre.
Sylwetka Napoleona Bonapartego nadal wzbudza emocje. Dla Francuzów Cesarz stoi na czele listy najważniejszych postaci w historii ich kraju – wyprzedza gen. de Gaulle’a i Ludwika XIV.
W 200. rocznicę śmierci najbardziej znanego Francuza w pałacu Fontainebleau pod Paryżem przeprowadzono aukcje, na których pod młotek poszło ponad 350 eksponatów związanych z Cesarzem. Wśród nich były: kosmyk włosów Napoleona, jedna z jego chustek do nosa, pióro, liczne obrazy, porcelanowe figurki, talerz z porcelany z manufaktury w Sèvres, na którym jadał, czy opaski z jego krwią pochodzące z sekcji zwłok po śmierci Cesarza. Wśród kupujących byli kolekcjonerzy głównie z Wielkiej Brytanii, Rosji, USA i Brazylii. Na aukcji zlicytowano także 197 sukien pierwszej żony Napoleona, Józefiny.
Miejska legenda i list
W okresie międzywojennym imieniem Napoleona nazywano obecny plac Daukantasa w Wilnie. Dotychczas popularne jest opowiadanie, jakoby Cesarz, ujrzawszy kościół św. Anny, był tak zauroczony świątynią, że zapragnął na dłoni przenieść ją do Paryża. Prawdopodobnie nie miało to nic wspólnego z rzeczywistością. Napoleon przekazał kościół, bardzo wówczas zaniedbany, na potrzeby kawalerii francuskiej.
Wiadome jest jednak, że w liście do drugiej żony, cesarzowej Marii Ludwiki Austriaczki (z 30 czerwca 1812 r.), napisał: „Wilno jest bardzo pięknym miastem”.
Czytaj więcej: Ślad Wielkiej Armii Napoleona na Wileńszczyźnie
Artykuł opublikowany w wydaniu magazynowym “Kuriera Wileńskiego” nr 22(63) 29/05/-04/06/2021