Portowy Szczecin przyzwyczajony jest do wizyt pięknych, dużych jednostek żaglowych. Kilkukrotnie przyjmował uczestników wielkich regat w ramach światowej imprezy żeglarskiej Tall Ships Races. Niestety w tym roku pandemia koronawirusa zmusiła organizatorów do zmian w żeglarskim kalendarzu. Tegoroczne regaty największych żaglowców świata zostały przeniesione na 2024 rok.
Żeglarze znani są ze swojej niepokory wobec losu i wyzwań stawianych przez morskie fale, dlatego w Szczecinie zorganizowano imprezę o mniejszym zasięgu, ale z zachowaniem wszelkich przepisów i obostrzeń sanitarnych. W ostatni weekend przy kei Wałów Chrobrego zacumowały żaglowce, duma polskich uczelni morskich: „Dar Młodzieży”, „Pogoria”, „Dar Szczecina”, „Zawisza Czarny” i inne, a także duma litewskiej uczelni morskiej „Brabander” z Kłajpedy.
Żaglowiec pod litewską banderą do portu w Szczecinie wprowadził kpt. Ričardas Ramanauskas w towarzystwie przedstawiciela kłajpedzkiej Akademii Morskiej Any Timoniny – Mickevičienė, biorącej udział w morskim szkoleniu praktycznym studentów, przyszłych litewskich wilków morskich.
Czytaj więcej: Tallin – Kłajpeda – Szczecin pod pełnymi żaglami Święto Bałtyku
Przez dwa dni pobytu w Szczecinie „Brabander” oblegali mieszkańcy i goście imprezy „Żagle 21”.
Kurtuazyjną wizytę na pokładzie żaglowca złożył konsul RL w Szczecinie Wiesław Wierzchoś.
- Rozmawialiśmy o wymianie studentów z uczelniami morskimi w Polsce i w Kłajpedzie. Sporo czasu poświęcono planowanemu uruchomieniu linii frachtu morskiego Szczecin-Świnoujście-Kłajpeda. Studenci z Litwy interesowali się historią miasta oraz właśnie perspektywą dalszej współpracy pomiędzy tymi portami – powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” konsul Wierzchoś.
W poniedziałek „Brabander” opuścił portową stolicę Pomorza Zachodniego i, jak mówili nam studenci, będzie się „tułał” po Bałtyku w ramach wakacyjnych praktyk studenckich.
Prawdopodobnie 10 sierpnia zawinie do portu w Gdańsku, gdzie trwa największy w Europie Jarmark Dominikański.