Nie patrząc na upadek Związku Sowieckiego, sowietologia nadal odgrywa ważną rolę w badaniu współczesnej Rosji, przekonywali uczestnicy dyskusji „Jak badać i studiować Europę Wschodnią?”. Podczas dyskusji odbyła się prezentacja książki „Początki sowietologii: Instytut Naukowo-Badawczy Europy Wschodniej w Wilnie (1930 – 1939): idee-ludzie-dziedzictwo” składająca się z artykułów napisanych przez historyków polskich i litewskich.
Prezentacja książki odbyła się 16 września w Bibliotece Litewskiej Akademii Nauk im. Wróblewskich w Wilnie. Monografia naukowa pod redakcją Andrzeja Pukszty oraz Jana Malickiego jest pokłosiem konferencji o tym samym tytule, która odbyła się w lutym ubiegłego roku w litewskiej stolicy.
– To jest rozszerzona wersja konferencji. W konferencji uczestniczyło 10 historyków, a tutaj mamy 14 artykułów. Generalnie książka dzieli się na trzy duże działy. Pierwszy obejmuje wspomniane artykuły. Drugi to zapis dyskusji o sowietologii oraz zapis wieczoru wspomnień. Trzeci zawiera dokumenty dotyczące Stanisława Swianiewicza, Wiktora Sukiennickiego oraz Kazimierasa Lukšy – poinformował współorganizator konferencji oraz prezentacji politolog Andrzej Pukszto z Uniwersytetu Witolda Wielkiego, którego zdaniem badania prowadzone przed stu laty są aktualne również dzisiaj, ponieważ elita polityczna Federacji Rosyjskiej bez ogródek twierdzi, że ich kraj jest spadkobiercą ZSRS oraz nadal prowadzi imperialną politykę na świecie.
Jan Malicki przypomniał, że konferencja z 2020 r. odbyła się tuż przed rozpoczęciem pandemii na Litwie.
– Dlaczego ta konferencja była tak ważna? Dlatego, że ta konferencja oprócz zwyczajnej sesji naukowej zgromadziła świadków. Zgromadziła dzieci, wnuków, prawnuków profesorów i działaczy Instytutu Europy Wschodniej – przypomniał zebranym dyrektor Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego.
– Cieszę się, że biblioteka ma zaszczyt powitać na dyskusji „Jak badać i studiować Europę Wschodnią?” oraz prezentacji monografii „Początki sowietologii: Instytut Naukowo-Badawczy Europy Wschodniej w Wilnie”. Dzięki wam odrodził się pewien okres historii naszej instytucji. W tym gmachu w okresie międzywojennym razem z Państwową Biblioteką im. Wróblewskich działał też Instytut Naukowo-Badawczy Europy Wschodniej. Przypomnienie działalności tego Instytutu jest uhonorowaniem pracowników tamtej instytucji – powitał zebranych Sigitas Narbutas, dyrektor Biblioteki Litewskiej Akademii Nauk im. Wróblewskich.
Czytaj więcej: Sowietologia jest nadal aktualna
Ambasada i Orlen
Czwartkową prezentację zaszczyciła swą obecnością ambasador RP na Litwie Urszula Doroszewska.
– W latach pomiędzy 1930 a 1939 znajdowała się w tym gmachu chyba jedyna tego typu placówka na świecie, która zajmowała się badaniami Związku Radzieckiego oraz krajów Europy Wschodniej. Możemy dzisiaj z dumą powiedzieć, że to była kolebka sowietologii. Badań, które wtedy były bardzo rzadkie. (…) Historia Instytutu jest inspiracją dla dzisiejszych badaczy Wschodu – podkreśliła w swej mowie Urszula Doroszewska.
Dyrektorka Instytutu Polskiego w Wilnie Małgorzata Stefanowicz-Pecela podkreśliła, że badania na kierunku wschodnim nadal są czymś ważnym, zachwycającym, ale jednocześnie skomplikowanym.
Projekt współfinansował – dotyczy to zarówno konferencji, jak i wydania książkowego – największy płatnik podatków na Litwie spółka Orlen Lietuva.
– Książka jest pokłosiem konferencji, w której byliśmy sponsorem. W swojej działalności sponsoringowej staramy się wspierać nie tylko wydarzenia sportowe, ale niezmiernie ważne są dla nas wydarzenia naukowe. Szczególnie zaś działalność Instytutu Naukowo-Badawczego Europy Wschodniej w Wilnie. Pierwszy instytut na świecie zajmujący się sowietologią. Jego zasługi dla podwalin współczesnej politologii i historii są bardzo duże. Jest to też inicjatywa łącząca nasze narody, stąd też obecność Orlen Lietuva na tego typu imprezach jest naturalna i czuliśmy się zobowiązani wesprzeć takie wydarzenia – powiedział „Kurierowi Wileńskiemu” dyrektor generalny spółki Michał Rudnicki.
Czytaj więcej: 91. rocznica powstania Instytutu Naukowo-Badawczego Europy Wschodniej, czyli wileńskiej sowietologii
Wileński impuls
Wschodnioznawczy i sowietologiczny ośrodek naukowo-badawczy Instytut Naukowo-Badawczy Europy Wschodniej powstał w 1930 r. przy Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie. Nie patrząc na zależność administracyjną, był placówką autonomiczną i pełnił rolę tzw. białego wywiadu. Powstał w rezultacie współpracy trzech osób: historyka prawa Stefana Ehrenkreutza, podsekretarza stanu w Prezydium Rady Ministrów Janusza Jędrzejewicza oraz specjalisty od ekonomiki rolnej Witolda Staniewicza. Prezesem Instytutu został profesor Jan Michał Rozwadowski, a po jego śmierci profesor Stanisław Kętrzyński. Po II wojnie światowej pracownicy Instytutu, tacy jak Wiktor Sukiennicki lub Stanisław Swianiewicz, stali się jednymi z najlepszych znawców ZSRS na świecie.
– Akcentował to Czesław Miłosz, że sowietologia wileńska dała impuls i była startem dla światowej sowietologii. Obecnie do tradycji wileńskiej nawiązują dwa ośrodki: Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego i Ośrodek Studiów Wschodnich im. Marka Karpia. Te instytucje uważają się za kontynuatorów Instytutu – podkreślił Pukszto.
Litwini w Instytucie
Z Instytutem przed wojną byli powiązani również naukowcy pochodzenia litewskiego, jak na przykład Kazimieras Lukša oraz Pranas Ancevičius, który czasami też podpisywał się jako Franciszek Ancewicz. Obaj mieli lewicowe poglądy i po przewrocie 1926 roku musieli opuścić rodzinny kraj. Temu ostatniemu artykuł poświęcił wybitny litewski poeta i eseista Tomas Venclova. „Pranasa Ancevičiusa można nazwać „synem wieku”, ponieważ urodził się na początku XX w. 29 stycznia 1905 roku w niebogatej, chłopskiej rodzinie z Laužai sześć kilometrów od Rosień. Był Żmudzinem, co niejednokrotnie podkreślał (na przykład podpisując się Franciszek Żmudzki). W czasie okupacji niemieckiej uczęszczał do szkoły, a już w niepodległej Litwie do gimnazjum w Rosieniach. „Jego kariera przez dłuższy czas była podzielona między gimnazjum a wypas krów” – mówił jego kolega Czesław Miłosz – o czym czytamy w artykule „Pranasa Ancevičius. Jego los i prace”. Ancevičius emigrował z Litwy w 1944 r. uciekając przed zbliżającą się Armią Czerwoną. Początkowo udał się do Niemiec, a później do Kanady, gdzie był powiązany z litewską socjaldemokracją oraz z partią Cooperative Commonwealth Federation, z listy której próbował dostać się do kanadyjskiego parlamentu. Zmarł śmiercią samobójczą w 1964 r. Los Lukšy był nieco inny. W latach 30-tych państwo polskie odmówiło mu azylu politycznego. Został przekazany stronie litewskiej, gdzie został aresztowany. W trakcie okupacji niemieckiej ukrywał się na Litwie. Po wojnie wykładał ekonomię na Uniwersytecie Wileńskim. Zmarł w 1983 r. w Wilnie.
Uczestnik spotkania i jeden z autorów książki profesor Leszek Zasztowt ze Studium Europy Wschodniej UW jest przekonany, że badania sowietologiczne są bardzo pomocne w badaniach dotyczących współczesnej Rosji. Oczywiście różnice między ZSRS a Federacją Rosyjską są znaczące. Związek Sowiecki był w dużym stopniu projektem ideologicznym, którego ideologia bardzo często padała na podatny grunt w różnych zakątkach świata. Tym niemniej z ewolucji polityki kremlowskiej widać, że Moskwa nie chce tylko ograniczać się do wpływów na obszarze byłego ZSRS, a jej ambicje sięgają w zasadzie całego globu.
– Tamte dawne badania Instytutu bardzo służą do badań Rosji dzisiejszej. Obecny prezydent Władimir Władimirowicz Putin jasno ogłasza, że jego celem jest przywrócenie potęgi byłego ZSRR. W związku z tym wszystkie badania ZSRR są jak najbardziej użyteczne. Nawet te przedwojenne Instytutu Naukowo-Badawczego Europy Wschodniej w Wilnie – podkreślił w rozmowie z naszym dziennikiem naukowiec. Jego zdaniem ewolucja polityki Kremla doprowadziła do swoistego renesansu badań Rosji. Polska w tych badaniach zajmuje jedno z czołowych miejsc na świecie, co najwyżej ustępując Brytyjczykom i Amerykanom.