Prezydenci trzech krajów bałtyckich potępili atak hybrydowy reżimu Łukaszenki, który spowodował kryzys migracyjny na zewnętrznej granicy Unii Europejskiej. Andrzej Duda oświadczył, że wsparcie krajów bałtyckich jest bardzo ważne dla Polski.
W miniony poniedziałek w Wilnie spotkali się prezydenci Estonii – Alaras Karisas, Łotwy – Egils Levits oraz Litwy, Gitanas Nausėda. Do spotkania w trybie online dołączył również prezydent Polski Andrzej Duda. Prezydenci omówili pogarszającą się z godziny na godzinę sytuację na białorusko-polskiej granicy.
Prezydenci krajów bałtyckich wydali wspólne oświadczenie. „Deklarujemy wszechstronną pomoc wobec działań Rzeczypospolitej Polskiej skierowanych na obronę zewnętrznych granic Unii Europejskiej. Wyrażamy wdzięczność instytucjom i agencjom Unii Europejskiej, zwłaszcza Frontexowi i pozostałym krajom członkowskim za pomoc w trakcie tego ataku hybrydowego. Apelujemy do Komisji Europejskiej, aby niezwłocznie wcieliła w życie wnioski z posiedzenia Rady Europejskiej, które odbyło się w dniach 21–22 października w sprawie niezbędnych zmian dotyczących polityki migracyjnej i ubiegania się o azyl Unii Europejskiej oraz o udzielenie pomocy finansowej do budowy fizycznych barier i infrastruktury na granicy” – czytamy w oświadczeniu.
Po spotkaniu głos zabrał również szef Biura Polityki Międzynarodowej Kancelarii Prezydenta RP, Jakub Kumoch. „Prezydent Andrzej Duda odbył dziś wideokonferencję z prezydentami Litwy, Łotwy i Estonii, którzy właśnie obradują w Wilnie na szczycie państw bałtyckich. Zadzwonili, żeby wyrazić pełne poparcie dla Polski i powiedzieć, że są gotowi na wszelkie rozwiązania, o które Polska poprosi” – oświadczył przedstawiciel Andrzeja Dudy. Dodał, że „to bardzo ważny moment wsparcia, tym bardziej, że dwa spośród tych trzech krajów zmagają się z podobną agresją hybrydową na swoich granicach”.
Czytaj więcej: Nausėda tworzy platformę inicjatyw — „Moc Litwy”
Prezydenci Litwy, Łotwy i Estonii w swym oświadczeniu podkreślili, że doceniają pomoc, wsparcie oraz solidarność w tym okresie. Prezydenci zaapelowali, aby w naprawę sytuacji włączyły się wszystkie możliwe organizacje międzynarodowe. Dodano, że kraje bałtyckie nadal będą wspierały białoruskie społeczeństwo obywatelskie. Po spotkaniu odbyła się konferencja prasowa prezydentów. „Jeżeli sytuacja (nielegalnej migracji na granicy z Białorusią – PAP) będzie się nadal komplikowała, w każdej chwili należy uruchomić konsultacje w sprawie art. 4 NATO” – powiedział Gitanas Nausėda.
W poniedziałek od samego rana pojawiała się informacja, że migranci mogą przeprowadzić „szturm”. Rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, Stanisław Żaryn, poinformował na Twitterze: „Masowy napływ migrantów na zamknięte polskie przejście graniczne to skutek plotek rozsiewanych w ostatnich dniach. Plotki o rzekomej zgodzie na wejście na teren PL były uwiarygadniane przez białoruskie służby” – napisał urzędnik.
„Według danych polskiej policji na zamkniętym przejściu granicznym w Kuźnicy Białorusini zgromadzili ok. 3,5 tys. migrantów” — napisał na Twitterze Stanisław Żaryn. Przed zamknięciem numeru sytuacja na granicy pozostawała stabilna, do szturmu nie doszło.
Polskę wsparły nie tylko kraje bałtyckie. „Trzeba bardzo wyraźnie zaznaczyć, że to nie Polska jest źródłem problemów na granicy, tylko Białoruś. Polska zasługuje w tej sytuacji na naszą całkowitą solidarność” – oświadczył minister spraw zagranicznych Niemiec, Heiko Maas. Głos zabrał również wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych Josep Borrell. „Stoimy u boku Polski i potępiamy użycie migrantów jako broni przeciwko UE i jej krajom członkowskim. Jest to atak na nas wszystkich. Uważamy, że władze białoruskie powinny niezwłocznie podjąć działania na rzecz deeskalacji. Z naszej strony wprowadzimy dodatkowe środki przeciwko władzom Białorusi, żeby nasze stanowisko było bardzo jasne” – oświadczył dziennikarzom.
Czytaj więcej: Kryzys na granicy z Polską. „Celem Łukaszenki jest destabilizacja całej Europy”
Opr. Antoni Radczenko (na podstawie BNS, PAP)