Litewscy nosiciele książek (lit. knygnešiai, księgonosze) uważani są za fenomen w historii Litwy. Ich działalność polegała na masowym przemycie literatury w języku litewskim z Prus i innych państw do znajdujących się pod zaborem carskim obszarów dzisiejszej Litwy, przede wszystkim do Żmudzi.
Czytaj więcej: Dzień Księgonosza — upamiętnienie kolporterów języka ojczystego i nadziei
Dzień Nosiciela Książek na Litwie jest obchodzony 16 marca, w dniu urodzin Jurgisa Bielinisa (1846–1918), założyciela nielegalnej sieci dystrybucji literatury litewskiej. W 2004 r. UNESCO uznało przemyt książek litewskich za unikalne zjawisko historyczne, niemające odpowiedników w innych krajach świata.
Zakaz druku litewskich tekstów po łacinie
Po stłumieniu powstania styczniowego w 1863 r. władze carskie wzmocniły swoje działania na rzecz rusyfikacji ludności litewskiej. W 1864 r. generał-gubernator wileński Michaił Murawjow wprowadził zakaz druku litewskich tekstów po łacinie. W 1865 r. język litewski został zakazany na terenie Imperium Rosyjskiego. W 1866 r. wychodzi oficjalny ukaz carski o zakazie używania litewskiego w piśmie i mowie. Zakaz ten funkcjonował do 1904 r. W tym czasie ukazało się około 55 druków po litewsku w cyrylicy.
Pierwsza organizacja przemytu literatury litewskiej
Początkowo akcje sprzeciwu wobec zakazu carskiego organizowane były przez działaczy kościelnych. Biskup Motiejus Valančius stworzył pierwszą organizację przemytu literatury litewskiej. Najpierw przesłał on do Tylży, za pośrednictwem Jurgisa Bielinisa, pieniądze na otwarcie drukarni, a wkrótce również teksty broszur nawołujących do walki przeciwko rusyfikacji. Później pojawiły się kolejne ośrodki przemycania prasy.
W latach 1891–1893 podczas próby przemycenia przez granicę carscy żandarmi konfiskowali 37 718 litewskich książek i gazet, w latach 1900-02 — było to 56 182 egzemplarzy. Żandarmeria zmuszona była przyznać, że nie potrafi zwalczyć rozpowszechniania litewskich druków. Oprócz tego powstawały tajne szkółki litewskie. Trudno było znaleźć na Litwie miasteczko lub wieś, gdzie nie byłoby możliwe nabycie prasy litewskiej. Zatrzymywanych książkonoszy poddawano torturom, a nierzadko rozstrzeliwano na miejscu. Najczęstszym wyrokiem była zsyłka na Sybir albo więzienie.
Czytaj więcej: Historia Europy po „litewsku”
Opór ze strony wileńskiego społeczeństwa
W Wilnie powstała organizacja Dwunastu Apostołów Wileńskich, której celem było pozyskanie choćby jednego kościoła katolickiego dla obrzędów w języku litewskim. „Po porażce powstania styczniowego władze carskie zabroniły posługiwać się w druku alfabetem łacińskim. W ten sposób chciano przybliżyć Litwinów do kultury rosyjskiej i do prawosławia, izolować od Polaków. Nawet elementarze mogły być drukowane tylko »grażdanką«. Ten zakaz spotkał opór ze strony wileńskiego społeczeństwa. Przez cztery dziesięciolecia »grażdanką« wydano zaledwie kilkadziesiąt książek. Litewskich książek nie tylko nie pozwalano drukować, ale też wwozić zza granicy. W tym czasie centrum wydawniczym litewskich druków stały się Prusy Wschodnie, inaczej zwane Małą Litwą, gdyż nie brakło tam od wieków mówiących po litewsku mieszkańców. Litewskie wydawnictwa były stamtąd potajemnie przenoszone na Litwę” — pisze dr Józef Szostakowski w swej książce „Wilno w tyglu kultur”.
Zakaz posługiwania się językiem litewskim zniesiono w 1904 r.
— W Wilnie zaczęły ukazywać się też gazety po polsku, drukowane czcionką łacińską. Był to rok liberalizacji, odrodzenia. Nastąpiła fala patriotyzmu, zwrotu ku swojej narodowości. Każdy walczył o odrodzenie, patriotyzm, szkoły, teatry. Do zamieszek i demonstracji doszło też m.in. w Warszawie. Zaczęto snuć nowe projekty polityczne — mówi w rozmowie z „Kurierem Wileńskim” Andrzej Pukszto, politolog Uniwersytetu Witolda Wielkiego w Kownie.
Czytaj więcej: Karolis Zikaras: Obywatele Litwy mówiący po polsku to spadkobiercy Wielkiego Księstwa Litewskiego
W 1905 r. w Wilnie obradował Wielki Sejm Wileński (Litewski)
Politolog akcentuje, że rok 1905 wszedł do historii jako nowy okres w dziejach Cesarstwa Rosyjskiego. Car postanowił, że trzeba jednak dać więcej swobody dla narodów, które żyły na terenie Imperium Rosyjskiego.
— Pojawiło się więcej swobody, nastąpił początek zmian w systemie oświaty, otwarto szkoły. Nie można było przecież dotąd nauczać oficjalnie po polsku czy litewsku. Trzeba było obowiązkowo iść do szkoły rosyjskiej, tylko potajemnie można było się uczyć po polsku i litewsku, nawet mówić nie można było na ulicy w tych językach, groził za to mandat. Narastała też sytuacja rewolucyjna, było dużo strajków, demonstracji w Wilnie, w Warszawie. Była przegrana wojna z Japonią i car rosyjski dał więcej swobody. Był to czas, gdy wszystko zaczęło się budzić i rozwijać, bo najbardziej ciemny okres trwał od powstania styczniowego w 1864 r. aż do roku 1905 — wyjaśnia rozmówca.
Wilno jako centrum wydawnicze prasy litewskiej
Po zniesieniu w 1904 r. zakazu posługiwania się językiem litewskim Wilno stało się centrum wydawniczym prasy litewskiej. Już w grudniu tego roku przedsiębiorca i działacz litewski, Petras Vileišis, rozpoczął w Wilnie wydawanie pierwszego legalnego dziennika w języku litewskim „Vilniaus žinios” (Wiadomości litewskie), w gmachu Sali Miejskiej została otwarta pierwsza w Wilnie litewska księgarnia Petrasa Vileišisa. W 1906 r. odbyła się też tu premiera pierwszej litewskiej opery „Birutė”. Od 1906 r. przy ulicy Dominikańskiej 11 działała księgarnia litewska Marii i Jurgisa Šlapelisów. Maria Šlapeliene (z domu Piasecka) od 1897 r. pomagała rozpowszechniać nielegalną litewską prasę. W 1906 r. wykonała też tytułową partię Biruty w operze o tej nazwie, była członkinią Litewskiego Towarzystwa Naukowego. Wraz z mężem Jurgisem, językoznawcą, działaczem politycznym, członkiem Wielkiego Sejmu Wileńskiego prowadziła księgarnię, która istniała do 1949 r. W międzywojniu była to jedyna litewska księgarnia w Wilnie. W kamienicy przy ul. Zamkowej 40 (Pilies), gdzie mieszkali Šlapelisowie, czynne jest muzeum. Ekspozycja odzwierciedla życie kulturalne Litwinów w Wilnie, jak też opowiada o losach litewskich nosicieli książek.