W Domu Kultury Polskiej w Wilnie odbyła się kolejna edycja Festiwalu Polskich Przedszkoli Wilna i Wileńszczyzny „Rozśpiewane przedszkole”. W tegorocznym koncercie, który odbył się 15 marca, wzięli udział wychowankowie 11 placówek przedszkolnych z Wileńszczyzny.
Festiwal odbywa się co roku od 18 lat. Przez cały ten okres mali artyści mają dzięki niemu szansę oswajać się ze sceną i z widownią, znacznie większą niż ta, którą mają do dyspozycji w przedszkolach. W przygotowanie dzieci bardzo mocno angażują się rodzice, którzy dbają o odpowiednie stroje, zaś panie wychowawczynie i panie od muzyki szykują pomysłowe prezentacje.
Uczestników tegorocznego festiwalu przywitała Apolonia Skakowska, prezes dyrektor Centrum Kultury Polskiej im. Stanisława Moniuszki, organizatorka święta.
„Witam bardzo serdecznie dzieci, głównych bohaterów dzisiejszej imprezy. Już od 18 lat spotykamy się z przedszkolakami na tym festiwalu. Zawsze myślę o tym, co dzieje się teraz z tymi dziećmi, które występowały w jego pierwszych edycjach. Bardzo się cieszę, że jesteście dziś w tej sali i mam nadzieję, że wszystko wam się uda. Chcemy was dziś zaprosić na tę wielką scenę, byście poczuli się wspaniałymi artystami” — zwróciła się do zebranych organizatorka festiwalu.
Czytaj więcej: Festiwal „Rozśpiewane przedszkole” po raz jedenasty
Nie da się nie zauważyć, że przedszkolaki, które wystąpiły na scenie Domu Kultury Polskiej w Wilnie w tym roku mają o wiele mniej okazji do prezentowania swoich talentów niż mieli ich starsi koledzy. Dzisiejsze 5-latki niemal cały przedszkolny wiek przeżyły przecież w realiach pandemii, w czasie której możliwości scenicznych popisów na żywo było wyjątkowo mało.
— Dzieci nie są przyzwyczajone do występów tak, jak było to wcześniej. Dla poprzednich roczników było to coś naturalnego, teraz widać, że część z nich o wiele bardziej się stresuje. Oczywiście, są takie, które po prostu lubią występować na scenie i nie czują tremy, ale część z dzieci potrzebuje trochę czasu, by się przełamać. Można więc powiedzieć, że odczuwamy skutki pandemii — mówi Zofija Logačiova, wychowawczyni Przedszkola w Mościszkach.
— Nie może być tak, żeby przedszkolak nie wystąpił na scenie. To bardzo ważna część tego etapu życia i dlatego tu jesteśmy — uważa Jadwiga Księdzowa, wicedyrektor przedszkola „Kluczyk”.
„Kluczyk”, podobnie jak inne przedszkola, podszedł do festiwalu bardzo poważnie.
— Dzieci bardzo przeżywały ten występ, cieszyły się, że wreszcie mają szansę wystąpić. Oczywiście, nadal czują obciążenie pandemią, bardzo odpowiedzialnie podchodzą do tego, unikają wszelkich możliwości zarażenia się, zwłaszcza przed występem. My również robimy wszystko, co w naszej mocy, by mogły w pełni cieszyć się tym wiekiem przedszkolnym, a takie występy, jak ten festiwal, są jednym z przywilejów tego okresu życia — mówi pani dyrektor „Kurierowi Wileńskiemu”.
Właśnie dlatego, by poczucia radości i święta było jeszcze więcej, dzieci z przedszkola „Kluczyk” wystąpiły w nowych strojach.
— Nie mamy wiele okazji, by występować, więc tym bardziej trzeba było się postarać. Stroje były szyte przez ostatnie trzy dni, by nasze dzieci mogły poczuć się bardziej wiosennie i odświętnie. Jesteśmy na tym festiwalu już 18. raz, nie możemy więc nie traktować tego jako wyjątkowego wydarzenia. Dla kogoś to może nic wielkiego, ale zapewniam, że dla tych dzieci taki występ znaczy tyle, co Eurowizja — podkreśla Jadwiga Księdzowa.
W tym roku na scenie DKP swoje muzyczne talenty zaprezentowali wychowankowie 11 przedszkoli. Goście mogli podziwiać występy dzieci ze Szkoły-Przedszkola w Skojdziszkach, Przedszkola w Mościszkach, Szkoły-Przedszkola „Zielone Wzgórze”, Przedszkola w Rukojniach, Przedszkola „Prie pasakų parko”, Przedszkola w Bujwidzach, Żłobka-Przedszkola „Kasztan”, Żłobka-Przedszkola w Niemieżu, Żłobka-Przedszkola „Kluczyk”, Przedszkola „Uśmiech” i Szkoły-Przedszkola „Wilia”.